Wielki triumf Igi Świątek. Liderka światowego rankingu WTA po raz trzeci z rzędu wygrała wielkoszlemowy Roland Garros. I choć 23-latka pochodząca z Raszyna zachwyca na kortach, to jak się okazuje, nie zawsze jest kolorowo, a Polka potrafi niekiedy całkowicie zmienić plany treningowe. O współpracy z raszynianką wypowiedział się fizjoterapeuta naszej gwiazdy – Maciej Ryszczuk.
Trener Igi Świątek zaskoczył, zupełnie się nie hamował. “Lubi się kłócić”
Wielki triumf Igi Świątek. Liderka światowego rankingu WTA po raz trzeci z rzędu wygrała wielkoszlemowy Roland Garros. I choć 23-latka pochodząca z Raszyna zachwyca na kortach, to jak się okazuje, nie zawsze jest kolorowo, a Polka potrafi niekiedy całkowicie zmienić plany treningowe. O współpracy z raszynianką wypowiedział się fizjoterapeuta naszej gwiazdy – Maciej Ryszczuk.
Iga Świątekpo raz czwarty w swojej karierze i trzeci z rzędu święciła triumf w wielkoszlemowym turnieju – Roland Garros. W decydującej batalii nasza rodaczka zmierzyła się w Paryżu z Włoszką mającą również polskie korzenie – Jasmine Paolini. I choć 28-latka zachwyciła swoimi występami media i kibiców, to pierwsza rakieta świata była faworytką w tym pojedynku. I sprostała oczekiwaniom. Raszynianka pokonała rywalkę 6:2,6:1 i następnie celebrowała kolejny sukces w swojej karierze z bliskimi i sztabem szkoleniowym. Po wszystkim głos w sprawie zawodniczki zabrał jej trener od przygotowania fizycznego – Maciej Ryszczuk. Mężczyzna odsłonił prawdę o formie Polki.
“Tutaj ważne jest dojście do takich wniosków, że w tenisie bardzo ciężko jest się przygotować na ten jeden turniej. Jeśli będzie takie założenie, to zawodnicy będą mieli bardzo duże zmęczenie po poprzednich turniejach i tak dalej. A wiadomo, że tu czasami dyspozycja dnia ma znaczenie, bo gdybyśmy chcemy “pikować” z zawodnikiem na dany turniej, a on z jakiegoś powodu, czasem choćby hałasu czy dnia konia przeciwniczki, nie wygra i wynik pójdzie w drogę stronę. Dlatego staram się, abyśmy nie budowali szczytu formy na dany turniej, tylko utrzymywali optimum na poziomie 80-90 procent zdolności motorycznych i fizyczności Igi na cały sezon” – wyznał w rozmowie z Interią Sport.Jak się okazuje, choć 23-latka notuje imponujące wyniki na kortach, nie zawsze jest wzorową sportsmenką na treningach.
Zaskakujące słowa o Idze Świątek po Roland Garros. Osoba ze sztabu ujawnia”Biało-Czerwona” zwykle po zwycięstwach w meczach i turniejach dziękuje publicznie swojemu zespołowi, a dokładnie psycholog Darii Abramowicz, trenerowi Tomaszowi Wiktorowskiemu i trenerowi od przygotowania fizycznego – Maciejowi Ryszczukowi. Ten ostatni po wygranej liderki WTA w Roland Garros zdecydował się na szczerze wyznanie w sprawie współpracy z naszą gwiazdą. Jak się okazuje, nie zawsze wszystko idzie po myśli sztabu, bowiem raszynianka lubi czasami “wbić szpilkę” i dawać do zrozumienia, że to ona jest szefową w zespole.
Ona lubi się z nami kłócić. Kiedy mówię jej, że jest czas na przerwę, ona mówi, że chce więcej pracować. A kiedy mówię, że musimy popracować więcej, ona mówi, że może to właśnie czas na przerwę. To nie jest takie łatwe, jak wszyscy myślą
Fizjoterapeuta zaznaczył również, że 23-latka, jak każda mistrzyni, chce zawsze dawać z siebie najwięcej na korcie, co też tłumaczy jej potrzebę rozumienia wszystkich błędów. “Jest perfekcjonistką, więc jeśli wystąpi jakiś błąd lub trudności w ruchu, istotne jest, aby nad tym popracować, porozmawiać z nią i wyjaśnić jej, dlaczego to robimy, kiedy i jak mamy to poprawić. Lubi widzieć dane, ale tylko raz, a potem nie chce ich słuchać” – oznajmił Ryszczuk.