Iga Świątek zmuszona do bolesnej decyzji. Nie było innego wyjścia
Poznaliśmy ostateczną decyzję Igi Świątek. To wybór, który zaboli polskich kibiców. Wielu z nich liczyło na skorzystanie z rzadko spotykanej szansy na obejrzenie pierwszej rakiety świata z trybun. 23-latka wycofała się z turnieju w Berlinie, przez co do gry wróci najpewniej dopiero podczas Wimbledonu. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że to był jedyny dobry moment na odpoczynek. Przed Świątek bardzo trudne tygodnie, a to ostatnia okazja na to, by zebrać siłę na walkę o spełnienie najważniejszego celu, jakim jest dobry występ w igrzyskach olimpijskich.
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Już po finale Roland Garros Iga Świątek zapowiadała, że liczy na “kilka tygodni odpoczynku”. Jej słowa z jednej strony są w pełni zrozumiałe, bo przecież od dobrych kilku tygodni (konkretnie: od połowy kwietnia) 23-latka non stop była “w grze”. Rywalizowała w Billie Jean King Cup, potem w Stuttgarcie, wreszcie w Madrycie, Rzymie i Paryżu, gdzie docierała aż do finałów.Z drugiej strony polscy kibice mogli czuć pewne obawy, bo wielu z nich miało w planach podróż do Berlina. Rzadko zdarza się, by liderka rankingu rozgrywała swoje spotkania tak blisko Polski. Impreza w stolicy Niemiec skusiła niemal wszystkie zawodniczki z czołowej dziesiątki rankingu. Jak się okazało w środę, z tego grona zabraknie tylko Igi Świątek. Nic dziwnego, że zainteresowanie ze strony Polaków (i nie tylko) było ogromne.
Trudna decyzja Igi Świątek
Po kilku dniach oczekiwania nadeszły wieści o wycofaniu się liderki rankingu. To na pewno bolesne wieści dla wszystkich tych, którzy liczyli na to, że obejrzą ją w akcji. Że będą mogli śledzić jej rywalizację z rywalkami z samej czołówki, i to na kortach trawiastych, co samo w sobie jest rzadkością. Ci kibice z pewnością mogą czuć się rozczarowani.
W głębi duszy trudno jednak mieć jakiekolwiek pretensje wobec decyzji, jaką podjęła Świątek. Od połowy kwietnia 24 mecze (!) — to gigantyczne obciążenie dla organizmu, ale też potężny ładunek emocjonalny. Żadna inna tenisistka nie musi przecież radzić sobie z tak wielką presją i oczekiwaniami, jakie towarzyszą występom najlepszej tenisistki świata. Nawet ona czasami potrzebuje przerwy.
Zobacz także: Zmiana w ostatniej chwili! Iga Świątek wycofała się z turnieju
Jednocześnie wydaje się, że to był ostatni moment, gdy Świątek mogła pozwolić sobie na taki krok. Przecież za kilkanaście dni startuje Wimbledon i trudno wyobrazić sobie, by miało jej tam zabraknąć. Tuż po nim nie będzie czasu na przerwę, bo Polka wystartuje też w igrzyskach olimpijskich. I znów będzie wymieniania jako faworytka do medalu. Oczekiwania wobec mistrzyni Roland Garros będą przeogromne, z czego sama doskonale zdaje sobie sprawę.Impreza w Berlinie, która pomimo gwiazdorskiej obsady pozostaje turniejem rangi 500, to turniej, z którego zrezygnować najłatwiej. I nie ulega wątpliwości, że dla samej Świątek to również była trudna decyzja, bo na pewno wiedziała, że wielu jej rodaków planuje przyjazd do Niemiec. Wielu będzie tam również przy okazji trwającego w tym samym czasie Euro 2024, więc organizatorzy mogli być spokojni o pełne trybuny.
Ostatni moment na zebranie sił
Wycofanie z gry w Niemczech pokazuje też, że realnie celem liderki rankingu jest nie Wimbledon, lecz właśnie walka o zapisanie się w historii podczas IO. Kibice doskonale pamiętają jej łzy po porażce z Paulą Badosą w Tokio. To pokazywało nam, jak wielkie oczekiwania Świątek ma wobec samej siebie. Rezygnacja z występu w Berlinie to nic innego jak dołożenie wszelkich starań ku temu, by w Paryżu w tym roku powodów do łez nie było.
Impreza w Berlinie, która pomimo gwiazdorskiej obsady pozostaje turniejem rangi 500, to turniej, z którego zrezygnować najłatwiej. I nie ulega wątpliwości, że dla samej Świątek to również była trudna decyzja, bo na pewno wiedziała, że wielu jej rodaków planuje przyjazd do Niemiec. Wielu będzie tam również przy okazji trwającego w tym samym czasie Euro 2024, więc organizatorzy mogli być spokojni o pełne trybuny.
Ostatni moment na zebranie sił
Wycofanie z gry w Niemczech pokazuje też, że realnie celem liderki rankingu jest nie Wimbledon, lecz właśnie walka o zapisanie się w historii podczas IO. Kibice doskonale pamiętają jej łzy po porażce z Paulą Badosą w Tokio. To pokazywało nam, jak wielkie oczekiwania Świątek ma wobec samej siebie. Rezygnacja z występu w Berlinie to nic innego jak dołożenie wszelkich starań ku temu, by w Paryżu w tym roku powodów do łez nie było.
Iga Świątek Wycofuje Się z Turnieju w Berlinie: Decyzja, która Wzbudza EmocjeDecyzja Igi Świątek o wycofaniu się z turnieju w Berlinie wywołała mieszane uczucia wśród polskich kibiców. Wielu fanów z niecierpliwością czekało na możliwość zobaczenia pierwszej rakiety świata w akcji, zwłaszcza że turniej ten odbywa się tak blisko granicy z Polską. Choć decyzja ta jest zrozumiała z punktu widzenia zawodniczki, jest również źródłem rozczarowania dla jej sympatyków.Intensywny Grafik ŚwiątekŚwiątek od połowy kwietnia grała niemal bez przerwy. Rozpoczęła sezon od rywalizacji w Billie Jean King Cup, następnie brała udział w turniejach w Stuttgarcie, Madrycie, Rzymie, aż po niedawny Roland Garros, gdzie dotarła do finału. Tak intensywny grafik oznacza nie tylko fizyczne, ale i emocjonalne obciążenie. W sumie 24 mecze w ciągu dwóch miesięcy to ogromny wysiłek, który musiał w końcu wpłynąć na jej organizm. Każdy sportowiec, nawet ten najlepszy, potrzebuje czasem przerwy na regenerację.Oczekiwania Polskich KibicówTurniej w Berlinie był dla wielu polskich kibiców wyjątkową okazją do zobaczenia Świątek w akcji. Bliskość geograficzna oraz fakt, że Świątek rzadko gra na trawie, sprawiły, że zainteresowanie tym turniejem było ogromne. Organizatorzy mogli liczyć na pełne trybuny, zwłaszcza że turniej ten przyciągnął niemal całą światową czołówkę tenisową.Zrozumiała DecyzjaDecyzja Świątek o wycofaniu się z turnieju w Berlinie jest w pełni zrozumiała z kilku powodów. Po pierwsze, intensywny grafik mógłby doprowadzić do kontuzji, a każdy profesjonalny sportowiec wie, jak ważna jest prewencja urazów. Po drugie, przed Świątek stoją dwa kluczowe wyzwania: Wimbledon i igrzyska olimpijskie. Oba te turnieje wymagają nie tylko najwyższej formy fizycznej, ale również doskonałej kondycji psychicznej.Wzgląd na Igrzyska OlimpijskieŚwiątek wyraźnie stawia na dobrą formę podczas igrzysk olimpijskich. Występ w Tokio zakończył się dla niej łzami po porażce z Paulą Badosą, co pokazuje, jak bardzo zależy jej na sukcesie w tej prestiżowej imprezie. Wycofanie się z turnieju w Berlinie daje jej szansę na zebranie sił i odpowiednie przygotowanie się do Wimbledonu oraz igrzysk. Dla zawodniczki, której celem jest zapisanie się na kartach historii, priorytetem jest osiągnięcie jak najlepszych wyników na największych światowych scenach.