Sensacyjna wpadka rywalki Świątek. Gorzki powrót, dzieli ich prawie 400 miejsc
Sensacyjna wpadka rywalki Świątek. Gorzki powrót, dzieli ich prawie 400 miejsc
Z całą pewnością nie tak powrót na korty po wielotygodniowej przerwie wyobrażała sobie Jessica Pegula. Jedna z czołowych tenisistek świata i rywalek Igi Świątek długo zmagała się z kontuzją, ale w końcu wróciła na kort w turnieju w holenderskim ‘s-Hertogenbosch. Był to jednak bardzo gorzki powrót, a Pegula przegrała spotkanie z zawodniczką notowaną o niemal 400 miejsc niżej w rankingu WTA.
“To nie jest optymistyczna aktualizacja, ale w mijającym tygodniu, przed turniejem w Madrycie, doznałam kontuzji i niestety nie jestem gotowa do gry. Cieszę się dodatkowym czasem w domu i mam nadzieję, że wrócę jak najszybciej” – ogłosiła w kwietniu Jessica Pegula. Później okazało się, że ta sama kontuzja wykluczyła ją również z udziału w turnieju w Rzymie, nie oglądaliśmy ją także na kortach im. Rolanda Garrosa.
Partner merytoryczny: Eleven SportsSensacyjna wpadka rywalki Świątek. Gorzki powrót, dzieli ich prawie 400 miejscOprac.: Jakub KędziorTenisWczoraj, 13 czerwca (16:53)Lubię toLubię to43Super10Hahaha7Szok6Smutny1Zły1Lubię toSuper68UdostępnijZ całą pewnością nie tak powrót na korty po wielotygodniowej przerwie wyobrażała sobie Jessica Pegula. Jedna z czołowych tenisistek świata i rywalek Igi Świątek długo zmagała się z kontuzją, ale w końcu wróciła na kort w turnieju w holenderskim ‘s-Hertogenbosch. Był to jednak bardzo gorzki powrót, a Pegula przegrała spotkanie z zawodniczką notowaną o niemal 400 miejsc niżej w rankingu WTA. Jessica Pegula/Elsa/Getty ImagesReklama”To nie jest optymistyczna aktualizacja, ale w mijającym tygodniu, przed turniejem w Madrycie, doznałam kontuzji i niestety nie jestem gotowa do gry. Cieszę się dodatkowym czasem w domu i mam nadzieję, że wrócę jak najszybciej” – ogłosiła w kwietniu Jessica Pegula. Później okazało się, że ta sama kontuzja wykluczyła ją również z udziału w turnieju w Rzymie, nie oglądaliśmy ją także na kortach im. Rolanda Garrosa.ReklamaRywalka Świątek wyznała również, że ciężko było jej oglądać postępy przeciwniczek na korcie, gdy ona nie mogła brać udziału w prestiżowych rozgrywkach.Gdy widzisz tych wszystkich ludzi przed tobą, trochę wpadasz w panikę. Nadal bardzo się niepokoję, że przegapiłam w tym roku tak wiele turniejów WTA 1000~ mówiła amerykańska tenisitka.W końcu jednak, po długich tygodniach bez gry, doczekała się powrotu na kort. Jednak to, co wydarzyło się w Holandii, jest dalekie od jej oczekiwań.
Dramat Peguli, błyskawiczny koniec dla turniejowej “jedynki”W pierwszej rundzie rozstawiona w turnieju z numerem “1” Pegula dość gładko 6:2, 6:2 pokonała Alieksandrę Sasnowicz i wydawało się, że po kilku ciemnych miesiącach, w ‘s-Hertogenbosch w końcu zaświeciło dla niej słońce. Nawet, jeśli tak się stało, to dość szybko zaszło…Jej kolejną rywalką była reprezentantka Serbii Aleksandra Krunić. Przed laty była uważana za spory talent, w 2014 roku awansowała nawet do czwartej rundy US Open, ale rozwój jej kariery zahamowały kontuzję. I teraz plasuje na się na 400. miejscu w rankingu WTA, choć zdarzało jej się być nawet w czołowej “50”.Aktualnie obie zawodniczki różni więc 395 pozycji, ale na korcie nie było tego widać.Już pierwszy set pokazał, że to będzie niezwykle wyrównane spotkanie. W szóstym gemie Pegula przełamała rywalkę i wyszła na prowadzenie 4:2, ale Krunić błyskawicznie odrobiła straty i potrafiła doprowadzić do tie breaka. A tam o dziwo zachowała więcej zimnej krwi i wygrała pierwszą partię 7:6.
Set numer dwa miał bardzo podobny przebieg, bowiem znów to Pegula pierwsza przełamała rywalkę, ale Serbka potrafiła odrobić straty i znowu losy zwycięstwa ważyły się w tie breaku. Tym razem jednak to numer “5” rankingu WTA była lepsza i doprowadziła do remisu w całym spotkaniu.Chociaż mówi się, że to Amerykanie są nacją, która potrafi odwracać losy meczów w najbardziej nieoczekiwanych momentach, co pokazała zresztą niedawno Peyton Stearns, to jednak Pegula najwyraźniej nie jest jeszcze w takiej formie, żeby było ją na to stać. Tym razem to Krunić jako przełamała przeciwniczkę i już do końca nie wypuściła prowadzenia z rąk. Wygrała trzecią partię 6:4, a całe spotkanie w trzech setach i to ona zagra w ćwierćfinale turnieju w ‘s-Hertogenbosch. A Pegula zaliczyła bardzo nieudany powrót po kontuzji i z pewnością przed Wimbledonem może być pelna obaw o swoją dyspozycję.
Sensacyjna wpadka Jessiki Peguli w ‘s-Hertogenbosch: Gorzki powrót czołowej tenisistkiJessica Pegula, jedna z najlepszych tenisistek świata i rywalka Igi Świątek, nie wyobrażała sobie powrotu na korty w taki sposób. Po długiej przerwie spowodowanej kontuzją, Amerykanka wróciła do rywalizacji w turnieju w holenderskim ‘s-Hertogenbosch. Niestety, jej powrót okazał się wyjątkowo gorzki – przegrała mecz z zawodniczką notowaną o niemal 400 miejsc niżej w rankingu WTA.W kwietniu Pegula ogłosiła, że z powodu kontuzji nie będzie mogła zagrać w turnieju w Madrycie. Mimo nadziei na szybki powrót, kontuzja wykluczyła ją również z udziału w turnieju w Rzymie, a także z wielkoszlemowego Roland Garros. Amerykanka przyznała, że ciężko było jej oglądać postępy przeciwniczek na korcie, podczas gdy ona sama nie mogła brać udziału w prestiżowych rozgrywkach.Powrót na korty po długiej przerwiePo wielu tygodniach bez gry Pegula w końcu wróciła na korty, jednak jej pierwszy występ w ‘s-Hertogenbosch zakończył się dramatem. Rozstawiona z numerem “1” w turnieju, w pierwszej rundzie dość gładko pokonała Alieksandrę Sasnowicz 6:2, 6:2. Wydawało się, że po ciemnych miesiącach, w ‘s-Hertogenbosch w końcu zaświeciło dla niej słońce. Ale to słońce szybko zniknęło.W drugiej rundzie Pegula zmierzyła się z Aleksandrą Krunić z Serbii, która kiedyś była uważana za spory talent, ale kontuzje zahamowały jej rozwój kariery. Obecnie Krunić plasuje się na 400. miejscu w rankingu WTA, choć zdarzało jej się być nawet w czołowej “50”. Mimo różnicy 395 pozycji, na korcie nie było widać tej dysproporcji.Przebieg spotkaniaJuż pierwszy set pokazał, że to będzie niezwykle wyrównane spotkanie. Pegula przełamała rywalkę w szóstym gemie i wyszła na prowadzenie 4:2, ale Krunić szybko odrobiła straty i doprowadziła do tie breaka. Serbka zaskoczyła zimną krwią i wygrała pierwszą partię 7:6.Drugi set miał podobny przebieg. Pegula ponownie przełamała rywalkę, ale Krunić znów zdołała wyrównać i losy zwycięstwa ważyły się w tie breaku. Tym razem Pegula okazała się lepsza, doprowadzając do remisu w całym spotkaniu.Decydujący set był równie emocjonujący. Choć mówi się, że to Amerykanie potrafią odwracać losy meczów w najbardziej nieoczekiwanych momentach, Pegula najwyraźniej nie była w takiej formie. To Krunić przełamała przeciwniczkę i nie wypuściła prowadzenia z rąk. Wygrała trzecią partię 6:4, a całe spotkanie w trzech setach. To ona zagra w ćwierćfinale turnieju, podczas gdy Pegula zanotowała nieudany powrót po kontuzji.Co dalej z Jessicą Pegulą?Tenisistka z pewnością może być pełna obaw przed nadchodzącym Wimbledonem. Jej forma wydaje się daleka od optymalnej, a powrót do pełnej dyspozycji po kontuzji często bywa trudny i wymaga czasu. Pegula będzie musiała znaleźć sposób na odbudowanie swojej pewności siebie i formy, aby móc rywalizować z najlepszymi.Dla Peguli, jak i dla wielu sportowców, powrót po kontuzji to często czas pełen wyzwań. Psychicznie trudno jest zaakceptować fakt, że forma sprzed kontuzji może być trudna do odzyskania. Pegula ma jednak doświadczenie i umiejętności, które mogą jej pomóc przezwyciężyć te trudności.Wnioski i przyszłośćJessica Pegula, mimo ostatnich niepowodzeń, pozostaje jedną z najlepszych tenisistek na świecie. Jej talent i determinacja są niezaprzeczalne. Przegrana w ‘s-Hertogenbosch może być gorzką lekcją, ale również bodźcem do jeszcze większej pracy i motywacji.Tenis to sport, w którym każdy mecz może przynieść niespodzianki. Pegula, podobnie jak wielu innych zawodników, musi radzić sobie z wzlotami i upadkami. Jej powrót do pełnej formy może zająć trochę czasu, ale jest w stanie to osiągnąć. Wszystko zależy od jej podejścia, rehabilitacji i przygotowania mentalnego.Przed nami kolejne turnieje, w tym prestiżowy Wimbledon. Kibice na całym świecie będą z niecierpliwością obserwować, jak Pegula poradzi sobie w najbliższych tygodniach. Czy uda jej się wrócić na szczyt? Czy pokona swoje demony i odzyska formę? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – Jessica Pegula jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.Znaczenie powrotu dla karieryDla każdej zawodowej tenisistki, powrót po kontuzji to kluczowy moment w karierze. Może on zadecydować o dalszych sukcesach lub prowadzić do dalszych problemów zdrowotnych. Pegula, będąc zawodniczką o dużym potencjale, z pewnością ma przed sobą jeszcze wiele możliwości. Jej powrót do gry, mimo obecnych trudności, jest krokiem we właściwym kierunku.W najbliższych tygodniach i miesiącach kluczowe będzie dla niej nie tylko odzyskanie formy fizycznej, ale także mentalne przygotowanie do rywalizacji na najwyższym poziomie. Wielu sportowców potwierdza, że powrót po kontuzji jest równie trudny psychicznie, co fizycznie. Pegula będzie musiała odnaleźć w sobie siłę i determinację, aby ponownie stanąć na szczycie.KonkluzjaSensacyjna wpadka Jessiki Peguli w ‘s-Hertogenbosch to przypomnienie, że tenis jest sportem pełnym nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Dla Peguli jest to także moment refleksji i oceny swojej kondycji. Przed nią kolejne wyzwania, ale jej dotychczasowe osiągnięcia pokazują, że jest zawodniczką, która potrafi stawić czoła trudnościom.Pegula musi teraz skupić się na odbudowie swojej formy, zarówno fizycznej, jak i mentalnej. Jej przyszłość w tenisie zależy od tego, jak poradzi sobie z obecnymi problemami. Kibice na całym świecie będą z niecierpliwością czekać na jej kolejne mecze i liczyć na to, że uda jej się wrócić na szczyt.