Najpierw taka wygrana, a potem zaskakujący apel Świątek. Ostre słowa do kibiców
Iga Świątek wygrała w jednym z najlepszych meczów tego roku z Naomi Osaką 7:6, 1:6, 6:5 i zagra w trzeciej rundzie Rolanda Garrosa. Tuż po meczu Polka postanowiła zwrócić się do kibiców i owszem, podziękować im za wsparcie, ale również zwrócić uwagę na niesportowe zachowanie niektórych z nich. Dostała owacje na stojąco. Problem, o którym wspomniała, dotyczy wszystkich wielkich turniejów, a sportowcy nierzadko słono za to płacą.
To było naprawdę niebywałe! Iga Świątek ze stanu 2:5 w trzecim secie wygrała z rzędu cztery gemy i zameldowała się w następnej rundzie French Open. Jej rywalka, wracająca po przerwie macierzyńskiej Naomi Osaka, pokazała, że wciąż doskonale pamięta, jak gra się na najwyższym poziomie i udowodniła, że w najbliższych latach znów może wejść na wysokie miejsca w rankingu WTA.
Po meczu Iga Świątek otrzymała gratulacje od prowadzącego wywiad byłego tenisisty, Alexa Corretji, a później postanowiła sama zwrócić się jeszcze do kibiców. Podczas meczu sędzia wielokrotnie upominała widzów, by ci kibicowali i byli głośno tylko pomiędzy wymianami, a nie np. w czasie serwisu lub w trakcie gry. Okazało się, że Polce sprawiało to duży dyskomfort. Iga Świątek zwróciła się z apelem do kibicówLiderka rankingu najpierw opowiedziała o swoich wrażeniach z meczu, który właściwie przypominał finał French Open, a nie spotkanie w II rundzie. Stwierdziła, że następnym razem bardziej się przygotuje i doceniła grę Osaki. Dodała też, że bardzo cieszy się z jej powrotu. Nagle jednak zmieniła temat.
“Chciałabym powiedzieć jedną rzecz, przepraszam, że w ogóle to poruszam. Mam ogromny szacunek dla was, kibiców, i wiem, że gramy właściwie dla was, bo to rozrywka i to dzięki wam zarabiamy pieniądze. Ale czasami, pod dużą presją, kiedy krzyczycie coś w czasie wymian albo tuż przed returnem jest bardzo, bardzo trudno się skoncentrować” – wyjaśniała Polka.
Iga Świątek: “czasami trudno to zaakceptować”To nie był jednak koniec. Tenisistka przyznała, że na korcie nie gra jedynie dla przyjemności własnej, a dla widzów, którzy płacą pieniądze za oglądanie meczów. Dla sportowców pieniądze są ważne, bo turnieje to ich główne źródło dochodów i przegrana może zmienić bardzo wiele.5:2 dla Osaki i meczbol. Spektakularny powrót Świątek, wielka mistrzyni pokonana”Zazwyczaj tego nie podnoszę, bo chcę być taką zawodniczką, która pozostaje przez cały czas skupiona na grze, ale wiecie, to jest dla nas ważne, walczyć cały czas o to, by być lepszymi i czasami trudno się ze wszystkim pogodzić, bo to gra z wysoką stawką i o wielkie pieniądze. Strata kilku punktów może bardzo wiele zmienić, więc proszę, gdybyście mogli nas wspierać między wymianami, a nie w trakcie, to byłoby wspaniale” – dodała Iga Świątek.W czasie krótkiego przemówienia otrzymała owację na stojąca od kibiców, którzy doskonale rozumieli jej bolączki. Można mieć tylko nadzieję, że to poskutkuje i kibice będą bardziej pilnowali swoich reakcji w czasie meczów.
Iga Świątek wyjawiła, jak udało jej się nie wygraćW rozmowie z Eurosportem Iga Świątek wyjaśniła dokładnie, na jakie problemy natrafiła w spotkaniu i co sprawiło, ze ostatecznie udało jej się wrócić do gry. Doceniła też świetną grę Naomi Osaki, która według Polki rozegrała swój najlepszy mecz na mączce. “Byłam w ogromnych tarapatach, sama nie wiem, jak to się stało. Nie grałam dobrego tenisa, nie byłam w 100 proc. obecna, nie spodziewałam się tak intensywnej gry w drugiej rundzie. Muszę zrobić tu pewną pracę, by być gotowa do każdej piłki (…). Może potrzebowałam zimnego prysznica, by wrócić do solidności” – mówiła polska tenisistka.”Wszystko, co robię z Darią Abramowicz, szykuję na takie momenty. Muszę bronić meczowych, ale jestem jedną z tych zawodniczek, które nie pękają. Zawdzięczam to pracy, którą wykonujemy. W najgorszych momentach mogę odciąć się od myśli, które przeszkadzają” – ujawniła Świątek. Swój kolejny mecz rozegra 31 maja. Na razie wciąż czeka na wyłonienie przeciwniczki.
Iga Świątek, obecna liderka światowego rankingu WTA, zyskała jeszcze większe uznanie po swoim niedawnym meczu z Naomi Osaką podczas drugiej rundy Roland Garros. Spotkanie to zapadnie w pamięć kibicom na długo, nie tylko ze względu na wynik, ale również z powodu emocji, które towarzyszyły rozgrywce oraz wydarzeń, jakie miały miejsce tuż po meczu. W tym artykule przyjrzymy się temu, jak Świątek pokonała Osakę, a także jej apelowi do kibiców i znaczeniu tej wygranej w kontekście jej kariery oraz sportowej etykiety.Przebieg meczuSpotkanie pomiędzy Świątek a Osaką było pełne zwrotów akcji i napięcia. Pierwszy set zakończył się tie-breakiem, który wygrała Świątek 7:6, pokazując swoją niezłomność i umiejętność utrzymania nerwów na wodzy w kluczowych momentach. Drugi set z kolei był demonstracją dominacji Osaki, która wygrała go 6:1, co z pewnością było efektem jej nieustępliwości i powrotu do formy po przerwie macierzyńskiej.Najbardziej emocjonujący był jednak trzeci set. Osaka prowadziła już 5:2 i miała meczbol, jednak Świątek wykazała się niezwykłą determinacją i siłą mentalną, wygrywając cztery gemy z rzędu, co pozwoliło jej zwyciężyć 6:5. Ten spektakularny powrót nie tylko pokazał, jak wielką zawodniczką jest Polka, ale także jak nieprzewidywalny i emocjonujący może być tenis na najwyższym poziomie.Reakcja po meczuTuż po zakończeniu meczu, Świątek otrzymała gratulacje od byłego tenisisty i komentatora Alexa Corretji. Zamiast jednak skupić się tylko na analizie meczu, Świątek postanowiła poruszyć ważny temat dotyczący zachowania kibiców podczas meczów tenisowych. W swoim przemówieniu zwróciła uwagę na niesportowe zachowanie niektórych z nich, które jej zdaniem wpływało negatywnie na koncentrację zawodników.„Chciałabym powiedzieć jedną rzecz, przepraszam, że w ogóle to poruszam. Mam ogromny szacunek dla was, kibiców, i wiem, że gramy właściwie dla was, bo to rozrywka i to dzięki wam zarabiamy pieniądze. Ale czasami, pod dużą presją, kiedy krzyczycie coś w czasie wymian albo tuż przed returnem, jest bardzo, bardzo trudno się skoncentrować” – mówiła Polka. Jej apel spotkał się z owacją na stojąco, co świadczy o tym, że kibice zrozumieli jej bolączki i docenili jej szczerość.Znaczenie apeluŚwiątek podkreśliła, że tenis to sport o wielkich stawkach i wysokich emocjach, a każde zakłócenie może mieć duży wpływ na wynik meczu. Dla zawodników każdy punkt jest ważny, a strata kilku z nich może decydować o zwycięstwie lub porażce, co ma bezpośredni wpływ na ich karierę i dochody.Jej apel nie dotyczył jedynie turnieju Roland Garros, ale odnosił się do wszystkich wielkich turniejów tenisowych. Świątek zaznaczyła, że kibice odgrywają kluczową rolę w kreowaniu atmosfery, ale ich wsparcie powinno być udzielane w odpowiednich momentach, aby nie zakłócać koncentracji zawodników.„Zazwyczaj tego nie podnoszę, bo chcę być taką zawodniczką, która pozostaje przez cały czas skupiona na grze, ale wiecie, to jest dla nas ważne, walczyć cały czas o to, by być lepszymi i czasami trudno się ze wszystkim pogodzić, bo to gra z wysoką stawką i o wielkie pieniądze. Strata kilku punktów może bardzo wiele zmienić, więc proszę, gdybyście mogli nas wspierać między wymianami, a nie w trakcie, to byłoby wspaniale” – dodała Świątek.Analiza emocjonalna i mentalnaMecz z Osaką był testem zarówno umiejętności technicznych, jak i siły mentalnej Świątek. W rozmowie z Eurosportem, Polka przyznała, że nie grała najlepszego tenisa i miała trudności z koncentracją, ale to praca, którą wykonuje ze swoją psycholożką Darią Abramowicz, pomogła jej w trudnych momentach. Świątek podkreśliła, że jest jedną z tych zawodniczek, które nie pękają pod presją, co zawdzięcza solidnej pracy nad swoją psychiką.„Byłam w ogromnych tarapatach, sama nie wiem, jak to się stało. Nie grałam dobrego tenisa, nie byłam w 100 proc. obecna, nie spodziewałam się tak intensywnej gry w drugiej rundzie. Muszę zrobić tu pewną pracę, by być gotowa do każdej piłki. Może potrzebowałam zimnego prysznica, by wrócić do solidności” – mówiła polska tenisistka.Przyszłość ŚwiątekZwycięstwo nad Osaką i apel do kibiców pokazują, że Świątek nie tylko jest świetną zawodniczką, ale także osobą świadomą odpowiedzialności, jaką niesie ze sobą jej pozycja w świecie tenisa. Jej szczerość i odwaga w poruszaniu trudnych tematów mogą wpłynąć na poprawę atmosfery podczas meczów, co z kolei przyniesie korzyści zarówno zawodnikom, jak i kibicom.Świątek wciąż czeka na wyłonienie swojej przeciwniczki w trzeciej rundzie Roland Garros, ale niezależnie od tego, z kim przyjdzie jej się zmierzyć, jej determinacja i umiejętności psychiczne będą jej największymi atutami. Jej apel może również zainspirować innych zawodników do wyrażania swoich odczuć i dążenia do poprawy warunków gry.PodsumowanieMecz Igi Świątek z Naomi Osaką był jednym z najbardziej emocjonujących spotkań tego roku, pełnym zwrotów akcji i niezapomnianych momentów. Jednak równie ważny był apel Świątek do kibiców, który podkreślił, jak istotne jest zachowanie sportowej etykiety na trybunach. Jej słowa mogą przynieść pozytywne zmiany w świecie tenisa, poprawiając warunki gry dla zawodników i tworząc lepszą atmosferę dla wszystkich zaangażowanych. Świątek pokazała, że jest nie tylko wspaniałą tenisistką, ale także liderką gotową do poruszania ważnych tematów i dążenia do zmian na lepsze.