Bolesne wyznanie Igi Świątek. Polska tenisistka pada ofiarą hejtu. “To słabe”
Iga Świątek w rozmowie dla “Wprost” wypowiedziała się na temat hejtu i krytyki, z jaką musi się mierzyć. Jak przyznała, wraz z biegiem czasu i wzrostem jej popularności, rośnie także liczba negatywnych komentarzy i opinii kierowanych pod jej adresem. – Dla mnie słabe jest to, że sportowcy są w pewnym sensie zawłaszczani przez kibiców – powiedziała liderka światowego rankingu.
Nasza tenisistka w swoich wypowiedziach dawała już do zrozumienia, że choć zwykle nie czyta komentarzy po swoich meczach, czasem odstępuje od tej reguły i do jej uszu dochodzą opinie wypowiadane przez jej kibiców. Przekonaliśmy się o tym między innymi po turnieju w Dubaju, w którym Iga Świątek dotarła aż do wielkiego finału. Przegrała w nim jednak z czeską tenisistką – Barborą Krejvikovą, a później zamieściła wymowny wpis w mediach społecznościowych.
Tenis: Iga Świątek ze szczerym wyznaniem: Po każdej porażce wylewa się dużo hejtuTeraz 21-latka przyznała otwarcie, że po każdej porażce musi mierzyć się z lawiną nie tyle negatywnych komentarzy, co wręcz hejtu, a zjawisko to nasilało się wraz ze wzrostem jej popularności.- Właściwie po każdej porażce wylewa się dużo hejtu. Kiedyś było go na tyle mało, że zdawałam sobie sprawę, że pozytywnych komentarzy jest więcej. Ale odkąd wzrosła moja popularność i poziom sportowy, to wzrasta również odsetek ludzi, którzy negatywnie mnie oceniają. To jest pewnie związane z ich oczekiwaniami, czasami niestety z przegranymi zakładami bukmacherskimi. Dla mnie słabe jest to, że sportowcy są w pewnym sensie zawłaszczani przez kibiców i ludzie zapominają, że my również gramy w tenisa dla siebie – powiedziała Iga Świątek.
Polska tenisistka – która od ponad roku zasiada na fotelu liderki rankingu WTA – przygotowuje się obecnie do występu w turnieju w Stuttgarcie, w którym będzie broniła tytułu. W ostatnim czasie walczyła wprawdzie z bólem żeber, który uniemożliwił jej start w zawodach w Miami, lecz wszystko wskazuje na to, że Iga Świątek pojawi się na korcie w Niemczech. Przyznał to także jej trener – Tomasz Wiktorowski. – Do wtorku nie było pewności, ale po ostatnich badaniach zapadła decyzja, że Iga w Stuttgarcie najprawdopodobniej zagra – przekazał w rozmowie z “Rzeczpospolitą” szkoleniowiec 21-latki.