|

IGA ŚWIATEK NIE MOGŁA PRZESTAĆ płakać. Leżąc na macie do jogi na podłodze, wciąż w ubraniu z meczu, zakryła twarz dłonią i kapeluszem, jak tylko mogła, ale nie mogła powstrzymać łez spływających po jej twarzy.

Świątek , dwukrotnej obrończyni tytułu, brakowało zaledwie minut od meczu drugiej rundy French Open z Naomi Osaką , a prawie trzygodzinne starcie doprowadziło ją do granic możliwości, testując ją aż do ostatnich punktów.

Pomimo prowadzenia 4:1 w decydującym secie i późniejszego remisu na boisku, Świątek wygrał mecz, ale emocjonalne żniwo, jakie poniosło, było widoczne z każdą łzą i każdym uniesieniem klatki piersiowej. Film z miejsca zdarzenia szybko stał się wirusowy .

„[Byłem] po prostu przytłoczony emocjami” – powiedział później Świątek. „Szczerze myślałem, że wypadnę z turnieju. Mimo że poczułem coś na korcie, później mnie to uderzyło. Byłem szczęśliwy, że wygrałem, ale nadal czułem, że naprawdę jestem na krawędzi. ”

Dziewięć dni i pięć meczów później Świątek wyszedł zwycięsko – po raz kolejny.

W sobotę sięgnęła po czwarty tytuł na Roland Garros i piąte główne trofeum, pokonując Jasmine Paolini 6:2, 6:1 w zaledwie 68 minut. Ma teraz najwięcej tytułów Wielkiego Szlema spośród wszystkich kobiet na tournee, z wyjątkiem Venus Williams . Dołączyła do Rogera Federera i Moniki Seles jako jedyne zawodniczki w erze Open, które wygrały wszystkie pięć z pierwszych głównych występów finałowych.

Została pierwszą kobietą od czasów Justine Henin , która zdobyła trzy tytuły Rolanda Garrosa z rzędu i wraz z Henin zajmuje trzecie miejsce pod względem liczby tytułów w grze pojedynczej kobiet na turnieju w erze Open.

Jednak to, co Świątek ujawniła po meczu z Osaką, sprawiło, że to zwycięstwo różni się od wszystkich poprzednich. Chociaż sobotnie starcie było stosunkowo proste, podobnie jak wszystkie mecze po bitwie z Osaką, to niekontrolowane emocje pokazały, jak przytłaczająca może być presja bycia faworytem i numerem 1 na świecie.

A jednak Świątek znalazł sposób, żeby sobie z tym wszystkim poradzić i wygrać.

„W drugiej rundzie prawie wypadłem z turnieju” – powiedział publiczności po finale Świątek. „Musiałem wierzyć, że ten turniej będzie możliwy, więc był to bardzo emocjonujący turniej”.

SWIATEK, który podczas turnieju skończył 23 lata, przez ostatnie dwa lata był numerem 1 na świecie przez wszystkie tygodnie z wyjątkiem ośmiu. Od października 2020 roku jest główną mistrzynią i podczas gdy inni zmagali się z uwagą i sławą związaną z tym wyróżnieniem, Świątek rzadko załamywała się na korcie pomimo rosnących oczekiwań.

Świątek rozpoczęła współpracę z psychologiem sportu Darią Abramowicz w 2019 r. i po oszołomieniu boiska podczas opóźnionego przez pandemię turnieju French Open w 2020 r. Świątek – zajmująca wówczas 54. pozycję – powiedziała reporterom, że jej zdaniem nowa uwaga i oczekiwania „będą bądź dla mnie w porządku.”

Zamiast poetycko opowiadać o dziecięcych marzeniach o byciu czołową zawodniczką na świecie lub pragnieniu zdobycia wielu najważniejszych tytułów, Świątek od razu stwierdziła, że jej priorytetem będzie utrzymanie konsekwencji w osiąganych wynikach w przyszłości.

Dlatego my [w tenisie kobiet] mamy tak wielu nowych zwycięzców Wielkiego Szlema, ponieważ nie jesteśmy tak konsekwentni jak Rafa [Nadal], Roger [Federer] i Novak [Djokovic]” – powiedział Świątek. „Dlatego moim celem będzie konsekwentność. Będzie to naprawdę trudne do osiągnięcia”.

To mentalność, która nadal jej dobrze służy.

Doktor Ashwin Patel, konsultant ds. sprawności umysłowej i członek zarządu Association for Applied Sport Psychology, nigdy nie współpracował ze Świątkiem, ale słyszał podobne opinie wyrażane przez innych zawodowych sportowców osiągających wysokie wyniki i twierdzi, że jest to dla nich najważniejsze. powodzenie.

„Panuje fałszywe przekonanie, że gdy sportowiec znajdzie się na szczycie, nagle poczuje się spełniony i szczęśliwy, ale tak naprawdę nigdy nie słyszałem, żeby sportowiec tak mówił” – Patel powiedział ESPN. „Dla elitarnych sportowców motywacją jest dążenie do doskonałości, tytuły i zwycięstwa są po prostu produktem ubocznym tego, ale oni naprawdę po prostu uwielbiają stawać się lepsi. Odnajdują ekscytację w ulepszaniu, wprowadzaniu tych zmian technicznych i ich wdrażaniu. Szczęście nie ma Nie wynikają z wyników, ale z wyzwania, jakie niesie ze sobą wszystko.”

Dla Świątka rezultaty też przyszły. Od swojego przełomu w Paryżu niecałe cztery lata temu Świątek zdobyła 21 kolejnych tytułów, w tym French Open 2022 i 2023, US Open 2022, finały WTA 2023 i 10 na poziomie 1000. Objęła pierwsze miejsce w kwietniu 2022 r., po odejściu Ashleigh Barty na emeryturę , i znajdowała się w środku serii 37 zwycięstw z rzędu. Wyglądało jednak na to, że Świątek przyjął to wszystko ze spokojem.

„Po Rolandzie Garrosie [w 2020 r.] zaczęliśmy też w pewnym sensie przygotowywać się na sukces i na pewno będą trudne momenty i będzie ogromna presja” – powiedział wówczas Świątek. „Nie wiem, jakie to uczucie, ponieważ nigdy nie byłem numerem 1. Prawdopodobnie będziemy musieli to zobaczyć i zareagować”.

Przez 17 miesięcy wykazywała niewiele zewnętrznych oznak ciśnienia. Wygrywała dalej i utrzymała się w rankingu. Kiedy jednak w 2023 r. Aryna Sabalenka dogoniła ją i objęła czołowe miejsce po US Open, Świątek przyznała, że „smutno jej” stracić tę pozycję, ale utrzymywanie się w niej było dla niej „wyczerpujące”. Powiedziała, że wyciągnie wnioski z tego doświadczenia.

„Następnym razem, gdy znajdę się w tej samej sytuacji, zrobię kilka rzeczy inaczej, ponieważ tak, to było trochę stresujące, a nie powinno tak być” – powiedział Świątek. „To znaczy, tenis jest ogólnie stresujący, ale powinienem podejść do niego trochę bardziej. Następnym razem zrobię to inaczej, więc myślę, że to pozytywne”.

Osiem tygodni później, po zwycięstwie w finałach WTA, odzyskała pierwsze miejsce w rankingu i od tamtej pory z niego nie zrezygnowała. Świątek ma już ponad 3000 punktów przewagi nad nową numerem 2 w rankingach Coco Gauff .

„Czuję, że skoro jestem na szczycie WTA, powinnam mieć pewne standardy” – powiedziała Świątek w lutym. „Czasami trochę trudniej jest się uspokoić, bo czujesz, że wszyscy cię gonią. Są pewne rzeczy, które zmieniły się ze względu na twoją pozycję, ale z drugiej strony zawsze staram się o tym przypominać sobie, że wciąż jestem tą samą osobą, bez względu na to, w jakim miejscu jestem i jaki jest numer obok mojego imienia.”

Patel powiedział, że zmiana

Patel powiedział, że zmiana perspektywy bycia numerem 1 może po prostu polegać na zmianie spojrzenia na ten temat Świątek.

„Może to być uznanie, że osiągnięcie pewnego poziomu sukcesu nie oznacza, że jest on obiecany” – powiedział Patel. „W takim razie jest to umiejętność powiedzenia: «Przeżywam pewne przeciwności losu. Jak sobie z tym poradzę? Jak będę pracować, aby je odzyskać?». A potem potraktuj to jako okazję do odzyskania go i potraktuj to jako ekscytującą perspektywę, i ciesz się procesem dotarcia do celu.

PODCZAS MECZU z Osaką Świątek nie wyglądała, jakby podobał jej się ten proces czy walka. Wyglądała na pokonaną, szczególnie w drugim secie, w którym przegrała 6:1. Jednak w decydującym meczu wydawało się, że odzyskała kontrolę. Zaczęła poświęcać kilka dodatkowych sekund pomiędzy punktami i chodzić do ręcznika. Potem zaczęła grać własną grę, nie pozwalając Osace narzucać stylu gry. Punkt po punkcie wywalczyła sobie drogę do powrotu do meczu.

Sabalenka zrozumiała jej emocjonalną reakcję po zwycięstwie i stwierdziła, że właśnie to musi zrobić, aby zebrać siły przed kolejnym meczem.

„Całkowicie to rozumiem, to był bardzo trudny mecz” – powiedziała Sabalenka, obecna dwukrotna mistrzyni Australian Open, a obecnie trzecia na świecie. „[Ona] była naprawdę bliska [przegrania] tego meczu. Myślę, że po prostu wyrzuciła to wszystko – nie negatywne – ale całe napięcie. Myślę, że zrobiłbym właściwie to samo. Tak, jest wiele presji w tenisie, ale tylko wtedy, gdy skupisz się na tej presji.

Zwycięstwo w powrocie i łzawe uwolnienie zdawały się rozpalić ogień pod rządami Świątka w Paryżu. Nawet grając z czołowymi mistrzami, takimi jak Gauff w półfinale i Marketa Vondrousova w ćwierćfinale, Świątek nigdy nie poddawała się w więcej niż sześciu gemach w meczu. Vondrousova, aktualna mistrzyni Wimbledonu, wygrała w sumie tylko dwa mecze.

W sobotnim meczu z Paolinim Świątek z pewnością wyglądała, jakby była tam już wcześniej. Po przełamaniu w trzeciej gemie Świątek natychmiast odpowiedziała podniesieniem swojego poziomu. Wygrała kolejnych 10 gier – i 11 z ostatnich 12 – dzięki zapierającej dech w piersiach serii potężnych strzałów i stale rosnącej dynamiki. Przez większą część meczu wynik był pewny. Jednak gdy wszystko się skończyło, Świątek na chwilę opadła na kolana na glinie, celebrując zwycięstwo, po czym uściskała Paoliniego przy siatce. Następnie cieszyła się na trybunach wraz ze swoim zespołem i rodziną.

Dzięki pięciu głównym tytułom i mocnej pozycji na pierwszym miejscu Świątek udowodniła, że jest nie tylko najbardziej dominującą supergwiazdą w grze, ale także być może najsilniejszą psychicznie.

A teraz ona też w to wierzy.

„Wiedziałem, że mam szansę wygrać ten turniej, mimo że byłem naprawdę blisko odpadnięcia z niego w drugiej rundzie przeciwko Naomi” – powiedział Świątek w NBC po finale. „Nie wiem. Po prostu przeżyłem ten mecz i wszystko poszło. Po prostu grałem z ogromną pewnością siebie, więc jestem z siebie naprawdę dumny, że się nie zatrzymałem i presja mnie nie zmiażdżyła”.

Similar Posts

Leave a Reply