|

Kluczowa kwestia dla Igi Świątek. Wszystkie oczy na Coco Gauff i Arynę Sabalenkę

Piątkowe ćwierćfinały w Berlinie mogą przynieść szalenie istotne wieści dla Igi Świątek. Polka czeka na wieści dotyczące tego, która z jej dwóch największych rywalek będzie zajmować drugie miejsce w rankingu przed rozpoczęciem Wimbledonu. To będzie miało dla niej ogromne znaczenie, bo pozwoli uniknąć jednej z nich aż do finału. To Coco Gauff będzie mierzyć się ze znacznie trudniejszym wyzwaniem.

Korespondencja z Berlina

Dwie największe faworytki turnieju przystąpiły do gry z ogromną motywacją, a widzowie byli świadomi stawki, o jaką toczy się gra. Coco Gauff ma przewagę nad Aryną Sabalenką w postaci 200 pkt. To jednak nie jest liczba, której nie da się odrobić w Berlinie. Jeżeli Sabalenka wygra turniej, a Gauff nie dotrze do finału, na pozycji wiceliderki dojdzie do bardzo istotnej zmiany. Na wieści ze stolicy Niemiec czekać może Iga Świątek, dla której ta wiadomość jest ważna pod kątem Wimbledonu.

Ta, która zakończy turniej w Berlinie na wyższej pozycji w rankingu, zostanie rozstawiona w Wimbledonie na drugiej pozycji, zajmując miejsce na samym dole drabinki. W ten sposób uda jej się uniknąć Igi Świątek aż to potencjalnego finału. Trzecia rakieta musi liczyć się z ryzykiem trafienia na Polkę w półfinale

Amerykanka przed turniejem miała 200 pkt przewagi nad mistrzynią Australian Open, więc w Berlinie gra jako jedynka. W ćwierćfinale to ona będzie jednak musiała zmierzyć się ze znacznie trudniejszą rywalką. Przeciwniczką mistrzyni US Open będzie bowiem Ons Jabeur (ok. godz. 14.30), Tunezyjka, która z grą na trawie radzi sobie doskonale. Aryna Sabalenka będzie musiała natomiast zagrać z Anną Kalinską (ok. godz. 15.45).

I choć Rosjanka notuje bardzo przyzwoity sezon, to nie ulega wątpliwości, że nie jest tak trudną rywalką jak Jabeur. To sprawia, że Gauff znajduje się w teoretycznie trudniejszej sytuacji. Wiceliderka w II rundzie miała pewne problemy z Jekateriną Aleksandrową, gdy obroniła trzy piłki setowe.

Podobnych kłopotów nie miała Aryna Sabalenka. Tenisistka z Mińska zwłaszcza w pierwszym secie zachwycała swoją grą i ostatecznie ograła Darię Kasatkinę, tracąc przy tym tylko pięć gemów. Nie ulegało wątpliwości, że to Sabalenka zaprezentowała się lepiej, mierząc się przy tym ze znacznie trudniejszą rywalką. Teraz za to czeka ją nieco łatwiejsze zadanie.

Nie wszystko zależy od Aryny Sabalenki
Gauff i Sabalenka mogą zagrać ze sobą w Berlinie dopiero w finale. Sęk w tym, że jeśli tak się stanie, kwestia drugiego miejsca w rankingu będzie już rozstrzygnięta. Wówczas niezależnie od wyniku Amerykanka utrzyma pozycję wiceliderki. Jeżeli jednak Gauff wcześniej zaliczy wpadkę, to wszystko pozostanie w rękach Sabalenki. Wtedy wygrana w finale pozwoli jej na powrót na utraconą niedawno pozycję. Gdy Gauff się nie potknie, Sabalenka straci szansę.

Podobnych kłopotów nie miała Aryna Sabalenka. Tenisistka z Mińska zwłaszcza w pierwszym secie zachwycała swoją grą i ostatecznie ograła Darię Kasatkinę, tracąc przy tym tylko pięć gemów. Nie ulegało wątpliwości, że to Sabalenka zaprezentowała się lepiej, mierząc się przy tym ze znacznie trudniejszą rywalką. Teraz za to czeka ją nieco łatwiejsze zadanie.

Nie wszystko zależy od Aryny Sabalenki
Gauff i Sabalenka mogą zagrać ze sobą w Berlinie dopiero w finale. Sęk w tym, że jeśli tak się stanie, kwestia drugiego miejsca w rankingu będzie już rozstrzygnięta. Wówczas niezależnie od wyniku Amerykanka utrzyma pozycję wiceliderki. Jeżeli jednak Gauff wcześniej zaliczy wpadkę, to wszystko pozostanie w rękach Sabalenki. Wtedy wygrana w finale pozwoli jej na powrót na utraconą niedawno pozycję. Gdy Gauff się nie potknie, Sabalenka straci szansę.

W potencjalnym półfinale Gauff zagra z Jessicą Pegulą lub Kateriną Siniakovą. Z kolei na Sabalenkę czekać może Wiktoria Azarenka, która awansowała po zaledwie czterech gemach spędzonych na korcie przeciwko Jelenie Rybakinie. Kazaszka skreczowała ze względu na problemy zdrowotne

Similar Posts

Leave a Reply