Do tych liczb Świątek jeszcze daleko. Te statystyki mogą naprawdę szokować!

Menupolsatsport.plWyszukiwarka

polsatsport.plTenisAustralian Open
Do tych liczb Świątek jeszcze daleko. Te statystyki mogą naprawdę szokować!
18.06.2024, 12:05Tenis
Do tych liczb Świątek jeszcze daleko. Te statystyki mogą naprawdę szokować!fot. PAP
Iga Świątek i Matina Navratilova (z prawej)
Świat tenisa widział wiele wybitnych zawodniczek i zawodników, którzy na przestrzeni lat zadziwiali kibiców na całym globie. Imponująca liczba zwycięstw w turniejach różnej maści wywiodła niektórych na piedestał, z którego trudno będzie ich strącić. Dziś sprawdzimy jednak, kto radził sobie najlepiej na przestrzeni ostatnich kilku dekad.

Treść zewnętrzna
Stało się. Kolejna rywalka Świątek nie zagra na igrzyskach!
Stało się. Kolejna rywalka Świątek nie zagra na igrzyskach!
Open Era w tenisie
Tak zwana Open Era to epoka trwająca w tenisie od 1968 roku. Wówczas organizatorzy turniejów Wielkiego Szlema zezwolili profesjonalnym graczom na rywalizację z amatorami, co jednocześnie zakończyło trwający od XIX wieku podział.

Pierwszym turniejem nowej tenisowej ery był British Hard Court Championship, a miesiąc później miał miejsce premierowy Wielki Szlem w otwartej formule – tenisiści rywalizowali podczas French Open.

Wszyscy zawodnicy i wszystkie zawodniczki mają na swoim koncie co najmniej kilka tytułów wielkoszlemowych. Rekordzista, Novak Djoković, zgarnął ich aż 24! Dziś nie będziemy jednak porównywać wyłącznie zwycięstw w turniejach najwyższej rangi, ale przyjrzymy się innej statystyce.

Wielka piątka światowego tenisa
Popularny na portalu X.com profil ze statystykami – Opta Ace – wskazał tenisistki i tenisistów, którzy w dobie Open Era wygrali najwięcej meczów w turniejach wielkoszlemowych. Kandydatek i kandydatów było wielu.

Od 1968 roku przez tenisowy tour przewinęło się bowiem mnóstwo wybitnych tenisistów i tenisistek. Borg, McEnroe, Agassi, czy wreszcie wielka trójka – Djoković, Federer i Nadal – te nazwiska odcisnęły ogromne piętno na męskim tenisie. Z kolei wśród pań złotymi zgłoskami na kartach historii zapisały się między innymi Chris Evert, Steffi Graf, Martina Navratilova czy Serena Williams.

Kto jednak może pochwalić się największą liczbą zwycięstw na turniejach wielkoszlemowych? Czy na czele zestawienia znajduje się tenisista, a może ten zaszczyt przypadł kobiecie? Sprawdźmy!

Martina Navratilova – 306 zwycięstw
Leworęczna tenisistka przez lata była gwiazdą światowego tenisa i do dziś pozostaje jedną z najbardziej rozpoznawalnych zawodniczek w historii. Ikona, zarówno na korcie, jak i poza nim. Fantastyczna przy siatce i zdecydowana w walce o prawa mniejszości poza boiskiem.

Kibice zapamiętają ją głównie z 18. Wielkich Szlemów i fantastycznych konfrontacji z Chris Evert czy Steffi Graf. W ciągu swojej wieloletniej kariery Navratilova wygrała wszystko, co było do wygrania, a podczas turniejów najwyższej rangi triumfowała w aż 306 meczach – to piąty wynik w historii. Tym samym Martina Navratilova otwiera nasze dzisiejsze zestawienie.

Rafael Nadal – 314 zwycięstw
Absolutny król Paryża. Hiszpan aż 14 razy wygrał French Open, co czyni go pod tym względem absolutnie najlepszym w historii tenisistą, który kiedykolwiek grał na kortach imienia Rolanda Garrosa. Przed jego atomowym, leworęcznym, forhandowym topspinem niejednokrotnie drżeli wybitni tenisiści. Dla popularnego Rafy – zaprzysiężonego fana Realu Madryt – turniej w Paryżu jest niczym Liga Mistrzów dla Królewskich – znalazł sposób na wygrywanie tej imprezy wbrew wszystkiemu i wszystkim.

Nadal potrafił jednak wygrywać także poza Paryżem – w całej swojej karierze wygrał 22 Wielkie Szlemy – poza turniejem w stolicy Francji, dwukrotnie Wimbledon, dwukrotnie Australian Open i pięciokrotnie US Open. Na 22 finalne triumfy złożyło się z kolei 314 zwycięstw w pojedynczych meczach.

Wydaje się jednak, że kariera idola Igi Świątek dobiega końca – w tegorocznym French Open spisał się znacznie poniżej oczekiwań swoich i kibiców, opadając w pierwszej rundzie z późniejszym finalistą – Aleksandrem Zverevem. W ostatnich latach Nadal walczył z kontuzjami, które niejednokrotnie uniemożliwiały mu skuteczną rywalizację na korcie. Nie ulega jednak wątpliwości, że jego postawa będzie wzorem do naśladowania dla kolejnych pokoleń.

Serena Williams – 367 zwycięstw
Amerykanka jest najlepszą tenisistką w zestawieniu. Sklasyfikowana na trzecim miejscu Serena Williams przez wiele lat zdominowała kobiecą scenę tenisa, a na jej potężny serwis w najważniejszych meczach odpowiedzi nie potrafiły znaleźć inne gwiazdy kobiecego tenisa.

Młodsza z sióstr Williams aż 23 razy wygrała turnieje Wielkiego Szlema. W ciągu swojej trwającej 27 kariery dominowała, deklasowała i miażdżyła swoje rywalki w drodze po kolejny triumfy. O jej klasie przekonywały się między innymi Maria Sharapova, Kim Clijsters, Justin Henin, czy jej siostra, Venus Williams. 367 zwycięstw, aż o 53 więcej niż czwarty Rafael nadal – Serena Williams bez dwóch zdań wycisnęła maksimum ze swojej długoletniej kariery, a jej pozycja w Galerii Sław światowego tenisa jest nie do podważenia.

Roger Federer – 369 zwycięstw
Bez dwóch zdań jeden z najlepszych w historii. Zawodnik, który był niemal idealnym odzwierciedleniem przysłowia o szwajcarskiej precyzji. Roger Federer był, jest i z całą pewnością będzie ikoną tenisa. Niezwykle elegancki na korcie i poza nim Federer zgarnął aż 20 Wielkich Szlemów.

Szwajcar, który we wzruszający sposób zakończył karierę we wrześniu 2022 – podczas swojego pożegnalnego meczu nie szczędził łez, a podobnie zachowywał się jego największy rywal, Rafael Nadal – uchodzi za jednego z najbardziej wszechstronnych tenisistów w historii. Jego poczynania na korcie fantastycznie podsumował Jimmy Connors, ośmiokrotny triumfator turniejów wielkoszlemowych, który na łamach BBC powiedział:

W erze specjalistów jesteś albo ekspertem od mączki, albo od trawy, lub od nawierzchni twardych, chyba że jesteś Rogerem Federerem.

Federer w ciągu swojej wieloletniej kariery wygrał 369 meczów w turniejach rangi Wielkiego Szlema. To o wiele więcej niż Rafael Nadal, jednak to nie wystarczyło, by zająć pierwsze miejsce w tym rankingu. Pozycję lidera zajmuje bowiem trzeci z wielkiej trójki męskiego tenisa…

Novak Djoković – 370 zwycięstw
24 Wielkie Szlemy i tylko jedno zwycięstwo więcej niż Federer. Nadala można nazwać królem mączki. Federera, wirtuozem rakiety. Jak jednak nazwać Djokovicia, który w niemal każdej statystyce zdystansował swoich największych przeciwników? Mentalny gigant, który wielokrotnie wychodził z niezwykle ciężkich opresji. Kontrowersyjny tenisista, który poprzez swoje przekonania nie wziął udziału w Australian Open rozgrywanym w dobie COVID-19. Showman, który poczuciem humoru, luzem i błyskotliwością uwodzi kibiców.

O tym, czy Novak Djoković jest najwybitniejszym – jak dotąd – tenisistą w historii można debatować godzinami. Można roztrząsać różne aspekty gry, oceniać technikę czy styl gry. Fakty są jednak następujące: Djoković ma na koncie najwięcej zwycięstw w turniejach Wielkiego Szlema (24), a w imprezach tej rangi wygrał aż 370 meczów.

Jak wyliczył jeden z użytkowników portalu X:

Aby zgarnąć 370 zwycięstw w turniejach Wielkiego Szlema należałoby wygrywać wszystkie tego typu imprezy przez 13 lat. To jest chore, te liczby są chore.

I chyba trudno o lepsze podsumowanie wyjątkowej kariery Serba, który – mimo 37 lat na karku – nie składa broni, nie odkłada rakiety i wciąż liczy na kolejne zwycięstwa na korcie. W trakcie ostatniego French Open dotarł do czwartej rundy, ale z powodu kontuzji nie przystąpił do ćwierćfinału. O ile zdrowie dopisze, Serb z pewnością przystąpi do walki w Wimbledonie. Na londyńskim turnieju triumfował już siedmiokrotnie i z pewnością marzy o kolejnym laurze i 25. tytule wielkoszlemowym.

Similar Posts

Leave a Reply