Tata Świątka, Tomasz, był znakomitym wioślarzem, reprezentował Polskę w Seulu w czwórkach mężczyzn (siódme miejsce) i na Mistrzostwach Świata (m.in. piąte miejsce). Jej starsza siostra Aga również przez jakiś czas grała w tenisa, ale ostatecznie wybrała karierę poza światem sportu. „Uczyłem się na swoich błędach, jeśli chodzi o karierę tenisową moich córek” – mówi Tomasz. „Cokolwiek nie wyszło ze starszą, mam nadzieję, uda się z młodszą” – żartuje.
Jeśli kiedykolwiek widzieliście Igę Świątek na meczu Legii Warszawa, nie byłby to przypadek. Świątek przez kilka lat reprezentował klub w tenisie, trenując na jego kortach i pozując do zdjęć z charakterystyczną literą „L”.
Świątek był bardzo udanym juniorem. Jej największym osiągnięciem był tytuł juniorki Wimbledonu w grze pojedynczej w 2018 roku, kiedy w finale pokonała Szwajcarkę Leoni Küng 6:4, 6:2 i została czwartą Polką, po Aleksandrze Olszy oraz Adze i Urszuli, która zdobyła tytuł juniorki w All England Club. Radwańskiej. Wraz z Amerykanką Caty McNally zdobyła tytuł Wielkiego Szlema juniorów w grze podwójnej na kortach ziemnych Rolanda Garrosa w 2018 roku, po dotarciu do finału gry podwójnej Australian Open 2017 z Mają Chwalińską.
Zapytana o ulubiony serial Świątek bez chwili wahania odpowiada „Mad Men”. „Serial ma fajny klimat retro, bo akcja rozgrywa się w latach 60., ale jednocześnie w ciekawy sposób ukazuje początki reklamy w USA” – wyjaśnia. „Ważne jest dla mnie, że mogę się uczyć coś ciekawego z serii, a ten pokazuje wiele mechanizmów i pomysłów, które są dla nas oczywiste, ale były czymś zupełnie nowym w tamtym czasie.
Świątek jest w drużynie Rafy już od dłuższego czasu i niezmiennie kibicuje Królowi Gliniaków. Dlaczego? „Ponieważ podziwiam go jako sportowca i jego ducha walki, jest wzorowym sportowcem” – zdradza. „Rafa zawsze walczy do samego końca, jest tenisowym wojownikiem. Co więcej, podziwiam jego styl gry z wysokimi górnymi rotacjami, też lubię tak grać. Jego leworęczny forhend to niesamowity strzał, który zapewnił mu wiele zwycięstw w turniejach. Lubię i szanuję także Rogera Federera. Trudno nie uważać go za legendę naszego sportu, to osobna klasa tenisa, ale jeśli chodzi o styl i osobowość, bardziej podoba mi się Rafa, ponieważ uwielbiam jego energię. Przepraszam!”
Świątkowi bardzo podobała się Katedra Morska Ildefonso Falconesa. Czyta też powieści historyczne Kena Folletta, ale… „Są to zazwyczaj dość grube tomy, więc czasami mam ochotę na coś lżejszego” – mówi. „Wtedy wybieram na przykład Dana Browna lub kryminał”.