Gwiazda z TOP 10 poza Wimbledonem. Znakomita informacja dla Huberta Hurkacza
Dla Huberta Hurkacza obecny Wimbledon jest wyjątkowym choćby z tego powodu, że to pierwszy turniej, który rozgrywa jako siódma rakieta świata. I tej pozycji będzie bronił, najpierw w czwartkowym pojedynku z nieobliczalnym 20-latkiem Arthurem Filsem. Polak ma ogromną szansę, by pobić swój kolejny osobisty rekord w rankingu, a jest ona tym większa, że… pomagają mu najgroźniejsi rywale. Najpierw odpadł wyprzedzający go nieznacznie Andriej Rublow, w środę dołączył do niego Casper Ruud.
Niespodzianki w męskim tenisie w początkowych etapach największych turniejów zdarzały się ostatnio rzadziej niż w kobiecym, najlepszym przykładem tego był ostatni Roland Garros. W Paryżu z czołowej dziesiątki przed czwartą rundą odpadł jedynie Andriej Rublow – Rosjanin ma zresztą za sobą bardzo trudny okres. Ale i tak doszedł do trzeciej rundy.W Wimbledonie minęły ledwie niecałe trzy dni zmagań, nawet połowa graczy nie rozegrała jeszcze meczów w drugiej rundzie, a już poza turniejem jest dwóch tenisistów z TOP 10. I to są kluczowi dla Huberta Hurkacza gracze w jego rywalizacji o pozycję numer sześć na świecie.
Rosjanin od wygranego Mastersa w Madrycie zalicza wpadkę za wpadką – tak sportowo, jak i wizerunkowo, bo coraz częściej mówi się o nim jako “awanturniku”. W Londynie poległ już w pierwszym starciu z klasyfikowanym w drugiej setce rankingu Argentyńczykiem Francisco Comesañą. Norweg z kolei awansował do drugiej rundy, ale w niej przegrał dziś z Włochem Fabbio Fogninim – 37-latkiem, który może i kiedyś był w TOP 10 rankingu, ale kilka lat temu. Teraz zajmuje miejsce pod koniec pierwszej setki, a Wimbledon nie był dla niego nigdy “ziemią obiecaną”. Na londyńskiej trawie nie zdarzyło się, a debiutował tu w 2008 roku, by dotarł do… czwartej rundy.
Nie poszedł jednak za ciosem, czwarty set to kalka pierwszego i drugiego. Jedno przełamanie dla Fogniniego, a chwilę później – po zabawie. Włoch wygrał 3:1, w trzeciej rundzie zmierzy się z Lorenzo Sonego lub Robertem Bautistą Agutem. Szansa na historyczny występ w Wimbledonie jest więc jak najbardziej realna.
A dla Hurkacza kluczowe jest to, że odpadł zawodnik, który miał nad nim niewielką przewagę w rankingu ATP (Rublow), jak i ten, który był tuż za nim (Ruud). Polak już Rosjanina wyprzedził, jest w wirtualnym rankingu szósty i ma dość sporą przewagę nad dziewiątym Alexem de Minaurem i dziesiątym Stefanosem Tsitsipasem. Zarazem – szansę na rekordowy ranking w karierze.
Hubert Hurkacz, aktualnie siódma rakietą świata, przystępuje do tegorocznego Wimbledonu z dużymi nadziejami na osiągnięcie kolejnych sukcesów i poprawę swojego najlepszego wyniku w rankingu ATP. Polak jest jednym z głównych pretendentów do dalszych etapów turnieju, mając za sobą udane występy na poprzednich imprezach wielkoszlemowych.
Hurkacz rozpocznie swoją kampanię w czwartek, gdzie zmierzy się z 20-letnim Arthurem Filsem. Młody Francuz jest uważany za nieobliczalnego zawodnika, co sprawia, że jego pojedynek z Polakiem może być interesującą próbą umiejętności obu tenisistów na trawie Wimbledonu.
W drodze do turnieju Hurkacza wspiera fakt, że jego najgroźniejsi rywale w czołowej dziesiątce rankingu już odpadli. Andriej Rublow, który niedawno jeszcze wygrał prestiżowy turniej Masters w Madrycie, zakończył swój udział już w pierwszej rundzie, przegrywając z Francisco Comesañą z Argentyny. Casper Ruud, inny zagrożenie dla Hurkacza, również pożegnał się z turniejem, odpadając w drugiej rundzie z Fabio Fogninim.
Tenis męski ostatnio rzadziej dostarczał takich niespodzianek jak te, które miały miejsce na początkowych etapach Wimbledonu. W przeciwieństwie do turniejów kobiecych, gdzie niespodzianki są częstsze, tegoroczny Wimbledon pokazał, że rywalizacja mężczyzn może być równie nieprzewidywalna. Odpadnięcie Rublowa i Ruuda z turnieju otwiera przed Hurkaczem szansę na awans w rankingu oraz osiągnięcie lepszych rezultatów niż w poprzednich latach.
Andriej Rublow, choć niedawno cieszył się z sukcesów na kortach, przeżywa obecnie trudny okres zarówno sportowy, jak i wizerunkowy. Jego porażka z Comesañą w pierwszej rundzie Wimbledonu jest kolejnym krokiem w dół dla Rosjanina, który musi teraz skupić się na odzyskaniu formy i pewności siebie w nadchodzących turniejach.
Casper Ruud, mimo swojej solidnej gry na kortach, również musiał pożegnać się z Wimbledonem przed czasem. Jego przegrana z doświadczonym Fogninim pokazuje, że dobre wyniki na kortach ceglastych nie zawsze przekładają się na sukcesy na trawie, co jest typowe dla Norwega, który miał już w przeszłości swoje sukcesy na innych nawierzchniach.
Dla Huberta Hurkacza tegoroczny Wimbledon jest nie tylko okazją do poprawy swojego rekordowego wyniku w rankingu ATP, ale także do umocnienia swojej pozycji w światowej czołówce tenisowej. Odpadnięcie Rublowa i Ruuda daje Polakowi większą przewagę nad swoimi rywalami w walce o miejsce w top 10.
Hurkacz ma na swoim koncie już znaczące sukcesy w karierze, w tym wygranie prestiżowego turnieju Masters w Miami, co tylko podkreśla jego rosnącą dominację na światowej scenie tenisowej. Jego obecność w czołowej dziesiątce ATP jest wynikiem ciężkiej pracy i regularnych sukcesów na najwyższym poziomie.
Na tym etapie sezonu tenisowego, każdy turniej wielkoszlemowy staje się ważnym punktem odniesienia dla zawodników, którzy dążą do zdobycia tytułów i poprawy swojej pozycji w rankingu. Dla Hurkacza Wimbledon jest szansą na potwierdzenie swojej formy i umiejętności na trawie, co może być kluczowe dla jego dalszych aspiracji sportowych w sezonie.
Rozgrywki na kortach londyńskiego All England Club zapowiadają się więc niezwykle interesująco, zwłaszcza z uwagi na liczne niespodzianki i nieoczekiwane wyniki. Hubert Hurkacz, będąc jednym z faworytów do osiągnięcia dalekich etapów turnieju, ma przed sobą nie tylko sportowe wyzwanie, ale także szansę na zapewnienie sobie miejsca w historii polskiego tenisa.