Kreślili czarne scenariusze. Bezbłędna reakcja Igi Świątek
Czarne scenariusze można wyrzucić do kosza. Iga Świątek bez problemu awansowała do drugiej rundy Wimbledonu. — Możemy z optymizmem patrzyć w przyszłość — ocenia Maciej Łuczak, który komentuje mecze Wimbledonu w stacji Polsat Sport. Wymienia, w jaki sposób pierwsza rakieta świata natychmiastowo zamknęła usta krytykom. Ci przecież najgłośniej mówili o elemencie, który zadziałał u Polki doskonale.Komfortowe wejście Igi Świątek
Z czworga Polaków, którzy rywalizowali w pierwszej rundzie singlowego Wimbledonu, do następnej rundy awansowali tylko Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Choć wielu kibiców obawiało się jej meczu przeciwko Sofii Kenin, to Polka sprawnie ograła Amerykankę 6:3, 6:4.Myślę, że z perspektywy Igi było to dość komfortowe wejście w turniej. Kreślono dużo gorsze i bardziej czarne scenariusze. A był to taki mecz, który powinien dać pozytywną energię na dalszą część turnieju. Po tym spotkaniu można z optymizmem spoglądać na kolejne etapy. Na szczególną uwagę zasługuje serwis Igi, a jak wiemy, jest to bardzo istotny element gry na kortach trawiastych, więc trzeba się cieszyć, że tak to wyglądało — ocenia Maciej Łuczak, dziennikarz portalu Meczyki, który komentuje mecze Wimbledonu w stacji Polsat Sport.
W meczu Hurkacza nie obyło się bez dramaturgii. “Nie wszedł z drzwiami jak rok temu”
Z kolei w meczu “Hubiego” nie obyło się bez emocji. 27-latek przegrał pierwszego seta, a po chwili deszcz spowodował przerwę w grze. Po powrocie Radu Albot miał na korcie coraz mniej do powiedzenia, a Hurkacz zwyciężył w czterech setach 5:7, 6:4, 6:3, 6:4.
— Hubert rozpoczął w swoim stylu. Dość powoli, przez co musiał odrabiać straty. Natomiast nie było tak nerwowo, jak się w przeszłości podczas jego meczów zdarzało. Nie było to wejście w Wimbledon z drzwiami jak w poprzednim sezonie, kiedy do meczu 1/8 finału z Novakiem Djokoviciem nie stracił seta, a nawet nie został przełamany. Mimo wszystko początek Huberta trzeba oceniać bardzo pozytywnie — dodaje.
Szybki koniec turnieju dla Magdaleny Fręch i Magdy Linette. “Gdyby trafiła inaczej, pewnie by wygrała”
Niestety już na pierwszym etapie z singlowym Wimbledonem pożegnały się Magdalena Fręch i Magda Linette. Obie Polki nie miały szczęścia w losowaniu drabinki i na start trafiły odpowiednio na Beatriz Haddad-Maię i Elinę Switolinę. Fręch przegrała z Brazylijką 5:7, 3:6, a Linette z Ukrainką 5:7, 7:6(9), 3:6. Dodatkowo opady deszczu spowodowały, że oba mecze przełożono z wtorku na środę.
— Można powiedzieć, że niespodzianek nie było. Ci, którzy mieli wygrać, wygrali, a Magda Linette i Magdalena Fręch nie były faworytkami, więc przegrały —
Po meczu Linette nie można czuć rozczarowania. Elina Switolina była wyraźną faworytką i jest dwukrotną półfinalistką Wimbledonu, a Magda nie rozgrywa wybitnego sezonu, żebyśmy mogli mówić o jakiejś niespodziance. Poziom tego meczu był naprawdę jakościowy z obu stron. To nawet widać po statystykach. Wielkie brawa za taką determinację w drugim secie. Trochę jedynie żałuję, czego się nie spodziewałem, oglądając ten mecz, że tak szybko Magdzie ucieknie wynik od stanu 4:3. Wcześniej sporo gemów trwało długo, a tu po kilku minutach było 3:6 i porażka. Być może gdyby Magda mogła zagrać ten mecz jeszcze raz, to zmieniłaby właśnie tę końcówkę, bo pozostała część była naprawdę wyrównana. Gdyby Linette trafiła na niżej notowaną rywalkę, to prezentując taki poziom, pewnie by wygrała. Na Switolinę naprawdę potrzeba czegoś ekstra — kończy.
Przypomnijmy, że mecze Igi Świątek z Petrą Martić i Huberta Hurkacza z Arthurem Filsem odbędą się w czwartek. Mecz liderki rankingu WTA rozegrany zostanie jako drugi od godz. 14.30 na korcie centralnym. Hubert Hurkacz również zagra drugie spotkanie na korcie, ale licząc od godziny 12.00.
W tegorocznej edycji Wimbledonu polscy fani tenisa mogą z optymizmem patrzeć na występy Igi Świątek i Huberta Hurkacza, którzy bez problemu awansowali do drugiej rundy singla. Oba zwycięstwa były solidnym początkiem turnieju, choć przebieg meczów był nieco różny.
Iga Świątek pokonuje Sofię Kenin
Iga Świątek, obecna liderka rankingu WTA, rozpoczęła swój udział w tegorocznym Wimbledonie od zwycięstwa nad Amerykanką Sofią Kenin. Mecz zakończył się wynikiem 6:3, 6:4 na korzyść Polki, która już na starcie turnieju pokazała wysoką formę i pewność siebie na trawiastych kortach londyńskiego Grand Slam.
„Mecz z Kenin był dla mnie komfortowym wejściem do turnieju. Cieszę się, że miałam okazję pokazać swoje umiejętności i jestem gotowa na kolejne wyzwania” – skomentowała Iga po swoim zwycięstwie.
Maciej Łuczak, komentator Polsat Sport, podkreślił znaczenie serwisu Igi Świątek, który działał doskonale na trawie, co jest kluczowe na tym rodzaju nawierzchni.
Hubert Hurkacz zwycięża po emocjonującym meczu
Hubert Hurkacz, który również zaliczył udany start w tegorocznym Wimbledonie, pokonał Radu Albota 5:7, 6:4, 6:3, 6:4. Choć mecz nie był bez dramaturgii – zawodnicy musieli przerwać grę z powodu deszczu – to Hurkacz zdołał skutecznie odrabiać straty i awansować do kolejnej rundy.
„Rozpocząłem mecz dość powoli, ale cieszę się, że udało mi się odwrócić losy spotkania na swoją korzyść. Nie było tak łatwo jak rok temu, ale jestem zadowolony z mojej postawy i gotowy na kolejne wyzwania” – powiedział Hubert po meczu.
Ekspert Maciej Łuczak zwrócił uwagę na pozytywny początek Hurkacza, który choć nie wszedł do turnieju „z drzwiami”, jak rok temu, to jednak pokazał stabilną grę i dobrą psychikę w kluczowych momentach.
Pozostałe polskie tenisistki zakończyły udział w Wimbledonie
Niestety, nie wszystkie polskie tenisistki zdołały przejść pierwszą rundę Wimbledonu. Magdalena Fręch i Magda Linette, mimo determinacji, nie sprostały swoim rywalkom i musiały pożegnać się z tegorocznym turniejem już na samym początku.
Magdalena Fręch przegrała z Beatriz Haddad-Maią wynikiem 5:7, 3:6, natomiast Magda Linette uległa Elinie Switolinie po zaciętym pojedynku 5:7, 7:6(9), 3:6.
„Niestety, nie udało mi się przejść pierwszej rundy, ale jestem zadowolona z poziomu gry, jaki zaprezentowałam. Switolina była faworytką tego meczu, ale cieszę się z walki i mam nadzieję na lepsze występy w przyszłości” – powiedziała Magda Linette po meczu.
Podsumowanie pierwszych dni polskich tenisistów na Wimbledonie
Polska reprezentacja tenisowa ma powody do zadowolenia po pierwszych dniach Wimbledonu 2024. Awans Igi Świątek i Huberta Hurkacza do kolejnej rundy to pozytywny sygnał przed dalszymi zawodami. Choć Magdalena Fręch i Magda Linette nie zdołały przejść pierwszej rundy, to ich walka i determinacja wobec znacznie wyżej notowanych rywalek pokazują, że polski tenis damski ma potencjał do dalszego rozwoju.
Nadchodzące dni Wimbledonu zapowiadają emocjonujące pojedynki na trawiastych kortach, gdzie polscy zawodnicy będą dążyć do osiągnięcia jak najlepszych wyników. Będziemy śledzić dalsze występy naszych reprezentantów z niecierpliwością i nadzieją na kolejne sukcesy.
Terminarz kolejnych meczów polskich zawodników
Iga Świątek zmierzy się z Petrą Martić, natomiast Hubert Hurkacz spotka się z Arthurem Filsem. Polscy fani tenisa mogą liczyć na kolejne emocje i wspaniałe widowisko na kortach Wimbledonu.
„Jestem gotowa na kolejne wyzwania i mam nadzieję, że moja gra będzie się rozwijać w trakcie turnieju” – podsumowała Iga Świątek przed swoim drugim spotkaniem.
Hubert Hurkacz również wyraził optymizm przed kolejnym meczem, zaznaczając, że ma nadzieję kontynuować swoją dobrą passę na trawiastych kortach.
Polski tenis ma powody do optymizmu po udanym początku Wimbledonu 2024. Awanse Igi Świątek i Huberta Hurkacza do kolejnej rundy to wynik solidnej gry i determinacji. Mimo porażek Magdaleny Fręch i Magdy Linette, polscy tenisiści pokazali wysoki poziom sportowy i walkę na trawiastych kortach londyńskiego turnieju. Kibice mogą z niecierpliwością czekać na kolejne występy swoich ulubieńców i liczyć na dalsze sukcesy na Wimbledonie.