Szok, Aryna Sabalenka wycofała się z Wimbledonu. Kontuzja uniemożliwiła jej grę
Poniedziałek miał być dniem, w którym Aryna Sabalenka rozpocznie tegoroczną przygodę z Wimbledonem. Sprawdził się jednak fatalny scenariusz – Białorusinka nie przystąpi do walki o swoje trzecie wielkoszlemowe trofeum. 26-latka wycofała się z rywalizacji tuż przed pierwszym meczem z Eminą Bektas. Kontuzja barku, z którą zmaga się w ostatnim czasie, uniemożliwiła jej występ na londyńskiej trawie. Tenisistka z Mińska zostanie zastąpiona przez szczęśliwą przegraną z eliminacji.
W ostatnich tygodniach Aryna Sabalenka zmaga się z różnymi problemami zdrowotnymi. Pierwsze z nich pojawiły się jeszcze w Rzymie, ale wówczas zdołała dokończyć mecz z Eliną Switoliną i dotrzeć do finału, gdzie uległa Idze Świątek. Podczas Roland Garros wydawało się, że jest na dobrej drodze do kolejnego starcia z Polką podczas finałowej rywalizacji. Tuż przed ćwierćfinałem z Mirrą Andriejewą zaczęły jej jednak dolegać problemy żołądkowe. Chociaż dokończyła mecz z Rosjanką, to przegrała w bolesnych okolicznościach.
Kilkanaście dni później, podczas WTA 500 w Berlinie, dopadły ją kolejne kłopoty. Tym razem odezwała się kontuzja barku. W związku z tym musiała poddać ćwierćfinałowy mecz z Anną Kalinską przy stanie 5:1 dla Rosjanki w pierwszym secie. Była to wyjątkowa sytuacja, bowiem tenisistka z Mińska po raz pierwszy w zawodowej karierze skreczowała w trakcie spotkania.Wydawało się jednak, że sytuacja została opanowana. 26-latka normalnie pojawiła się w Londynie, rozgrzewała się na kortach treningowych Wimbledonu w Aorangi Park. Niepokojące informacje napłynęły w sobotę, podczas konferencji Sabalenki przed turniejem. Aryna przyznała wówczas, że nie jest gotowa w 100% do gry i wcale nie jest pewne, że przystąpi do pierwszego spotkania z Eminą Bektas.
Problemy na treningu i sensacyjna wiadomość. Aryna Sabalenka wycofała się z WimbledonuDzisiejszy trening Białorusinki również dostarczył dodatkowych powodów do niepokoju. Opuściła go gwałtownie, co tylko poddało w wątpliwość poniedziałkowy występ trzeciej tenisistki świata na korcie numer 1. Kilkanaście minut później świat obiegła informacja, że zawodniczka urodzona w Mińsku nie zagra w Wimbledonie z powodu kontuzji barku. Jej miejsce w drabince zajęła Erika Andriejewa, czyli tenisistka, która przegrała z Sabalenką w pierwszej rundzie Roland Garros.
Dla Białorusinki to ogromny cios. Była jedną z głównych faworytek Wimbledonu, marzyła o trzecim wielkoszlemowym trofeum w singlu. Wiemy już jednak, że plany o sukcesie na londyńskiej trawie będzie musiała przesunąć na kolejny rok. Wiadomo już również, że niezależnie od wyniku osiągniętego w stolicy Wielkiej Brytanii, wiceliderką rankingu WTA pozostanie Coco Gauff. Białorusinka może spaść maksymalnie na czwartą lokatę, ale tylko jeśli Jelena Rybakina powtórzy swój sukces z 2022 roku.***Transmisje z Wimbledonu dostępne wyłącznie na sportowych antenach Polsatu, w streamingu internetowym na platformie Polsat Box Go oraz na stronie polsatsport.pl. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju oraz relacje tekstowe ze spotkań z udziałem reprezentantów Polski można śledzić na stronie Interii za pośrednictwem specjalnej zakładki.
Poniedziałek miał być dniem, w którym Aryna Sabalenka rozpocznie tegoroczną przygodę z Wimbledonem. Sprawdził się jednak fatalny scenariusz – Białorusinka nie przystąpi do walki o swoje trzecie wielkoszlemowe trofeum. 26-latka wycofała się z rywalizacji tuż przed pierwszym meczem z Eminą Bektas. Kontuzja barku, z którą zmaga się w ostatnim czasie, uniemożliwiła jej występ na londyńskiej trawie. Tenisistka z Mińska zostanie zastąpiona przez szczęśliwą przegraną z eliminacji.
W ostatnich tygodniach Aryna Sabalenka zmaga się z różnymi problemami zdrowotnymi. Pierwsze z nich pojawiły się jeszcze w Rzymie, ale wówczas zdołała dokończyć mecz z Eliną Switoliną i dotrzeć do finału, gdzie uległa Idze Świątek. Podczas Roland Garros wydawało się, że jest na dobrej drodze do kolejnego starcia z Polką podczas finałowej rywalizacji. Tuż przed ćwierćfinałem z Mirrą Andriejewą zaczęły jej jednak dolegać problemy żołądkowe. Chociaż dokończyła mecz z Rosjanką, to przegrała w bolesnych okolicznościach.
Kilkanaście dni później, podczas WTA 500 w Berlinie, dopadły ją kolejne kłopoty. Tym razem odezwała się kontuzja barku. W związku z tym musiała poddać ćwierćfinałowy mecz z Anną Kalinską przy stanie 5:1 dla Rosjanki w pierwszym secie. Była to wyjątkowa sytuacja, bowiem tenisistka z Mińska po raz pierwszy w zawodowej karierze skreczowała w trakcie spotkania.Wydawało się jednak, że sytuacja została opanowana. 26-latka normalnie pojawiła się w Londynie, rozgrzewała się na kortach treningowych Wimbledonu w Aorangi Park. Niepokojące informacje napłynęły w sobotę, podczas konferencji Sabalenki przed turniejem. Aryna przyznała wówczas, że nie jest gotowa w 100% do gry i wcale nie jest pewne, że przystąpi do pierwszego spotkania z Eminą Bektas.
Problemy na treningu i sensacyjna wiadomość. Aryna Sabalenka wycofała się z WimbledonuDzisiejszy trening Białorusinki również dostarczył dodatkowych powodów do niepokoju. Opuściła go gwałtownie, co tylko poddało w wątpliwość poniedziałkowy występ trzeciej tenisistki świata na korcie numer 1. Kilkanaście minut później świat obiegła informacja, że zawodniczka urodzona w Mińsku nie zagra w Wimbledonie z powodu kontuzji barku. Jej miejsce w drabince zajęła Erika Andriejewa, czyli tenisistka, która przegrała z Sabalenką w pierwszej rundzie Roland Garros.
Dla Białorusinki to ogromny cios. Była jedną z głównych faworytek Wimbledonu, marzyła o trzecim wielkoszlemowym trofeum w singlu. Wiemy już jednak, że plany o sukcesie na londyńskiej trawie będzie musiała przesunąć na kolejny rok. Wiadomo już również, że niezależnie od wyniku osiągniętego w stolicy Wielkiej Brytanii, wiceliderką rankingu WTA pozostanie Coco Gauff. Białorusinka może spaść maksymalnie na czwartą lokatę, ale tylko jeśli Jelena Rybakina powtórzy swój sukces z 2022 roku.***Transmisje z Wimbledonu dostępne wyłącznie na sportowych antenach Polsatu, w streamingu internetowym na platformie Polsat Box Go oraz na stronie polsatsport.pl. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju oraz relacje tekstowe ze spotkań z udziałem reprezentantów Polski można śledzić na stronie Interii za pośrednictwem specjalnej zakładki.
Poniedziałek miał być dniem, w którym Aryna Sabalenka rozpocznie tegoroczną przygodę z Wimbledonem. Sprawdził się jednak fatalny scenariusz – Białorusinka nie przystąpi do walki o swoje trzecie wielkoszlemowe trofeum. 26-latka wycofała się z rywalizacji tuż przed pierwszym meczem z Eminą Bektas. Kontuzja barku, z którą zmaga się w ostatnim czasie, uniemożliwiła jej występ na londyńskiej trawie. Tenisistka z Mińska zostanie zastąpiona przez szczęśliwą przegraną z eliminacji.
W ostatnich tygodniach Aryna Sabalenka zmaga się z różnymi problemami zdrowotnymi. Pierwsze z nich pojawiły się jeszcze w Rzymie, ale wówczas zdołała dokończyć mecz z Eliną Switoliną i dotrzeć do finału, gdzie uległa Idze Świątek. Podczas Roland Garros wydawało się, że jest na dobrej drodze do kolejnego starcia z Polką podczas finałowej rywalizacji. Tuż przed ćwierćfinałem z Mirrą Andriejewą zaczęły jej jednak dolegać problemy żołądkowe. Chociaż dokończyła mecz z Rosjanką, to przegrała w bolesnych okolicznościach.
Kilkanaście dni później, podczas WTA 500 w Berlinie, dopadły ją kolejne kłopoty. Tym razem odezwała się kontuzja barku. W związku z tym musiała poddać ćwierćfinałowy mecz z Anną Kalinską przy stanie 5:1 dla Rosjanki w pierwszym secie. Była to wyjątkowa sytuacja, bowiem tenisistka z Mińska po raz pierwszy w zawodowej karierze skreczowała w trakcie spotkania.Wydawało się jednak, że sytuacja została opanowana. 26-latka normalnie pojawiła się w Londynie, rozgrzewała się na kortach treningowych Wimbledonu w Aorangi Park. Niepokojące informacje napłynęły w sobotę, podczas konferencji Sabalenki przed turniejem. Aryna przyznała wówczas, że nie jest gotowa w 100% do gry i wcale nie jest pewne, że przystąpi do pierwszego spotkania z Eminą Bektas.
Problemy na treningu i sensacyjna wiadomość. Aryna Sabalenka wycofała się z WimbledonuDzisiejszy trening Białorusinki również dostarczył dodatkowych powodów do niepokoju. Opuściła go gwałtownie, co tylko poddało w wątpliwość poniedziałkowy występ trzeciej tenisistki świata na korcie numer 1. Kilkanaście minut później świat obiegła informacja, że zawodniczka urodzona w Mińsku nie zagra w Wimbledonie z powodu kontuzji barku. Jej miejsce w drabince zajęła Erika Andriejewa, czyli tenisistka, która przegrała z Sabalenką w pierwszej rundzie Roland Garros.
Dla Białorusinki to ogromny cios. Była jedną z głównych faworytek Wimbledonu, marzyła o trzecim wielkoszlemowym trofeum w singlu. Wiemy już jednak, że plany o sukcesie na londyńskiej trawie będzie musiała przesunąć na kolejny rok. Wiadomo już również, że niezależnie od wyniku osiągniętego w stolicy Wielkiej Brytanii, wiceliderką rankingu WTA pozostanie Coco Gauff. Białorusinka może spaść maksymalnie na czwartą lokatę, ale tylko jeśli Jelena Rybakina powtórzy swój sukces z 2022 roku.***Transmisje z Wimbledonu dostępne wyłącznie na sportowych antenach Polsatu, w streamingu internetowym na platformie Polsat Box Go oraz na stronie polsatsport.pl. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju oraz relacje tekstowe ze spotkań z udziałem reprezentantów Polski można śledzić na stronie Interii za pośrednictwem specjalnej zakładki.