Wimbledon przywitał Polki “atrakcjami”. Czuć tylko niedosyt
Tak blisko, a jednocześnie tak daleko były Magdalena Fręch i Magda Linette od awansu do drugiej rundy Wimbledonu. Obie Polki stoczyły zacięte widowiska z tenisowymi wyjadaczkami, ale niestety odpadły. Liczby z ostatnich miesięcy szczególnie w przypadku Linette nie pozostawiają złudzeń.
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Z takimi porażkami pogodzić się najtrudniej. Magdalena Fręch i Magda Linette w przeciwieństwie do Igi Świątek i Huberta Hurkacza nie były faworytkami w meczach pierwszej rundy Wimbledonu. Dodatkowo przez zmieniającą się aurę i opady deszczu Wimbledon przywitał je atrakcjami. Polki czekały na swoje premierowe spotkania ponad dobę. A to oczywiście jedna z najmniej lubianych przez tenisistów niespodzianek, jakie niestety regularnie przydarzają się na londyńskich kortach.Na dodatek obie Polki trafiły w drabince dość pechowo. Przeciwniczką Fręch była Beatriz Haddad-Maia, a Linette — Elina Switolina. Zarówno Brazylijka, jak i Ukrainka to tenisistki znacznie bardziej utytułowane. Choć trudno naszym zawodniczkom odmówić ogromnej woli walki, determinacji i efektownej gry, to ostatecznie na wimbledońskim dywanie górą były ich rywalki.
Na placu boju, jak to przeważnie bywa, pozostali Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Szczególnie szkoda mi Linette. 32-latka w zeszłym roku osiągnęła półfinał Australian Open, a w kolejnych miesiącach jak na dłoni dało się zauważyć tendencję spadkową, szczególnie w turniejach wielkoszlemowych.
Trudne miesiące Magdy Linette
Pierwsza runda w Paryżu, trzecia w Londynie, a następnie jeszcze druga w Nowym Jorku. W tym sezonie przynajmniej na razie jest jeszcze gorzej:
- runda Australian Open
- runda Roland Garros
- runda Wimbledon
Z kolei Fręch po imponującym występie w Melbourne i czwartej rundzie osiągniętej w tym roku odpadła w pierwszej rundzie zarówno w Paryżu, jak i w Londynie.
Obie pozostają na obiekcie przy Church Road, gdzie zagrają jeszcze w deblu. Następnie chwila odpoczynku i obie rozpoczną przygotowania do kolejnej wielkiej imprezy — igrzysk olimpijskich. Trzymam kciuki za dziewczyny i wierzę, że szczęście, które jest szczególnie istotne na początku turniejów, ponownie się do nich uśmiechnie.