6:0! Demonstracja siły wielkiej rywalki Igi Świątek! Absolutna demolka
Coco Gauff była w tarapatach. Notowana na dopiero 298. miejscu rankingu WTA Sonay Cartal przełamała ją w końcówce pierwszego seta, wywołując nerwy u mistrzyni US Open. W końcówce Amerykanka zadała jednak decydujący cios. Przebiegu drugiego seta wobec takich rozstrzygnięć nie spodziewał się chyba nikt. Ostatecznie w drugiej partii doszło do deklasacji. Wiceliderka rankingu wygrała 6:4, 6:0 i zagra w IV rundzie Wimbledonu.
W pierwszym secie Sonay Kartal grała wyśmienicie, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej pozycję w rankingu. Brytyjka notowana na granicy trzeciej i czwartej setki rankingu WTA grała jak równa z równą z wiceliderka rankingu, Coco Gauff. I choć została przełamana w pierwszym gemie, to w ósmym udało jej się wykorzystać drugi break point i zniwelować straty!
Kartal nie była jednak w stanie pójść za ciosem, przez co przegrała kolejne dwa gemy i w konsekwencji całego seta wynikiem 4:6. Przy takiej walce wydawało się, że jest w stanie rzucić Gauff wyzwanie w drugim secie. Ku zaskoczeniu wszystkich na trybunach, stało się jednak zupełnie inaczej.
Grająca wcześniej fantastycznie Kartal jakby zupełnie straciła wiarę w to, że jest w stanie odwrócić losy meczu. O ile wcześniej walczyła bardzo dzielnie, o tyle tej walki zabrakło w drugim secie. Gauff była napędzona wyprowadzeniem ciosu w końcówce pierwszego seta i tym razem była już bezlitosna.
Amerykanka wygrała pierwsze cztery gemy w zaledwie kilkanaście minut, nie dając przeciwniczce najmniejszych szans. Z przewagą podwójnego przełamania awans faworytki wydawał się już niemal pewny.
Zobacz także: Dramat gwiazdy Hiszpanów! Jest pierwsza diagnoza. Bardzo zła
W piątym gemie Kartal włączyła się do walki o gema honorowego, ale zabrakło jej sił. Gauff wkrótce przełamała ją po raz trzeci w secie, a potem dopełniła formalności przy własnym podaniu. Tym samym Amerykanka jest już pewna występu w IV rundzie Wimbledonu, w której zagra z Emmą Navarro.
Zadanie niewątpliwie będzie znacznie trudniejsze, bo rodaczka Gauff radzi sobie doskonale w tym Wimbledonie. Ograła już Naomi Osakę i Dianę Sznajder, a teraz będzie chciała powalczyć o kolejną sensację. To będzie wielki hit!
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Coco Gauff była w tarapatach. Notowana na dopiero 298. miejscu rankingu WTA Sonay Cartal przełamała ją w końcówce pierwszego seta, wywołując nerwy u mistrzyni US Open. W końcówce Amerykanka zadała jednak decydujący cios. Przebiegu drugiego seta wobec takich rozstrzygnięć nie spodziewał się chyba nikt. Ostatecznie w drugiej partii doszło do deklasacji. Wiceliderka rankingu wygrała 6:4, 6:0 i zagra w IV rundzie Wimbledonu.
W pierwszym secie Sonay Kartal grała wyśmienicie, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej pozycję w rankingu. Brytyjka notowana na granicy trzeciej i czwartej setki rankingu WTA grała jak równa z równą z wiceliderka rankingu, Coco Gauff. I choć została przełamana w pierwszym gemie, to w ósmym udało jej się wykorzystać drugi break point i zniwelować straty!
Kartal nie była jednak w stanie pójść za ciosem, przez co przegrała kolejne dwa gemy i w konsekwencji całego seta wynikiem 4:6. Przy takiej walce wydawało się, że jest w stanie rzucić Gauff wyzwanie w drugim secie. Ku zaskoczeniu wszystkich na trybunach, stało się jednak zupełnie inaczej.
Grająca wcześniej fantastycznie Kartal jakby zupełnie straciła wiarę w to, że jest w stanie odwrócić losy meczu. O ile wcześniej walczyła bardzo dzielnie, o tyle tej walki zabrakło w drugim secie. Gauff była napędzona wyprowadzeniem ciosu w końcówce pierwszego seta i tym razem była już bezlitosna.
Amerykanka wygrała pierwsze cztery gemy w zaledwie kilkanaście minut, nie dając przeciwniczce najmniejszych szans. Z przewagą podwójnego przełamania awans faworytki wydawał się już niemal pewny.
Zobacz także: Dramat gwiazdy Hiszpanów! Jest pierwsza diagnoza. Bardzo zła
W piątym gemie Kartal włączyła się do walki o gema honorowego, ale zabrakło jej sił. Gauff wkrótce przełamała ją po raz trzeci w secie, a potem dopełniła formalności przy własnym podaniu. Tym samym Amerykanka jest już pewna występu w IV rundzie Wimbledonu, w której zagra z Emmą Navarro.
Zadanie niewątpliwie będzie znacznie trudniejsze, bo rodaczka Gauff radzi sobie doskonale w tym Wimbledonie. Ograła już Naomi Osakę i Dianę Sznajder, a teraz będzie chciała powalczyć o kolejną sensację. To będzie wielki hit!
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Coco Gauff była w tarapatach. Notowana na dopiero 298. miejscu rankingu WTA Sonay Cartal przełamała ją w końcówce pierwszego seta, wywołując nerwy u mistrzyni US Open. W końcówce Amerykanka zadała jednak decydujący cios. Przebiegu drugiego seta wobec takich rozstrzygnięć nie spodziewał się chyba nikt. Ostatecznie w drugiej partii doszło do deklasacji. Wiceliderka rankingu wygrała 6:4, 6:0 i zagra w IV rundzie Wimbledonu.
W pierwszym secie Sonay Kartal grała wyśmienicie, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej pozycję w rankingu. Brytyjka notowana na granicy trzeciej i czwartej setki rankingu WTA grała jak równa z równą z wiceliderka rankingu, Coco Gauff. I choć została przełamana w pierwszym gemie, to w ósmym udało jej się wykorzystać drugi break point i zniwelować straty!
Kartal nie była jednak w stanie pójść za ciosem, przez co przegrała kolejne dwa gemy i w konsekwencji całego seta wynikiem 4:6. Przy takiej walce wydawało się, że jest w stanie rzucić Gauff wyzwanie w drugim secie. Ku zaskoczeniu wszystkich na trybunach, stało się jednak zupełnie inaczej.
Grająca wcześniej fantastycznie Kartal jakby zupełnie straciła wiarę w to, że jest w stanie odwrócić losy meczu. O ile wcześniej walczyła bardzo dzielnie, o tyle tej walki zabrakło w drugim secie. Gauff była napędzona wyprowadzeniem ciosu w końcówce pierwszego seta i tym razem była już bezlitosna.
Amerykanka wygrała pierwsze cztery gemy w zaledwie kilkanaście minut, nie dając przeciwniczce najmniejszych szans. Z przewagą podwójnego przełamania awans faworytki wydawał się już niemal pewny.
Zobacz także: Dramat gwiazdy Hiszpanów! Jest pierwsza diagnoza. Bardzo zła
W piątym gemie Kartal włączyła się do walki o gema honorowego, ale zabrakło jej sił. Gauff wkrótce przełamała ją po raz trzeci w secie, a potem dopełniła formalności przy własnym podaniu. Tym samym Amerykanka jest już pewna występu w IV rundzie Wimbledonu, w której zagra z Emmą Navarro.
Zadanie niewątpliwie będzie znacznie trudniejsze, bo rodaczka Gauff radzi sobie doskonale w tym Wimbledonie. Ograła już Naomi Osakę i Dianę Sznajder, a teraz będzie chciała powalczyć o kolejną sensację. To będzie wielki hit!
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.