Iga Świątek nie mówi tak o rywalkach. Dla prowokatorki zrobiła wyjątek
Rywalka Igi Świątek prowokowała ją w trakcie meczu. Naśladowała jej ruchy przed serwisem, a także głośno krzyczała i rozbijała rakietę na korcie. Teraz obie panie znów zmierzą się ze sobą w III rundzie Wimbledonu. Polka, zapytana na konferencji wprost o kontrowersyjne gesty wykonywane przez Julię Putincewą, odparła prosto z mostu, że najczęściej stara się je ignorować. I wcale nie ucięła zdania tak szybko.
Julia Putincewa słynie z kontrowersyjnych zachowań, jakie pokazuje w trakcie spotkań. W meczu z Igą Świątek w Indian Wells prowokowała Polkę, podskakując przy jej serwisie i nie dając jej nawet kilku sekund przerwy pomiędzy własnymi serwisami. W Rzymie znów spróbowała tej strategii, co ponownie nie spodobało się kibicom. Kazaszka jednak nic sobie z tego nie robi.
Jej zachowania, choć wzbudzają skandale, pozostają na granicy przepisów, więc Putincewa nie ponosi za to żadnych kar. Jej styl gry może jednak nie przypaść do gustu wielu rywalom. Jak powiedziała w Wimbledonie sama Iga Świątek, najczęściej po prostu stara się ignorować prowokacje przeprowadzane przez swoją kolejną rywalkę.
Iga Świątek wprost o kolejnej rywalce
— Nawet jak widzę te zachowania, po prostu je ignoruję. Skupiam się bardziej na meczu, nie na nich. Kiedy jestem skoncentrowana, to jej zachowania nie docierają do mnie nawet w połowie — powiedziała na konferencji prasowej liderka rankingu.
Jednocześnie mistrzyni Roland Garros przyznała, że stara się nie zwracać uwagi na to, co dzieje się po drugiej stronie siatki, niezależnie od tego, z kim akurat się mierzy. Dodała, że mało kto jest w stanie wyprowadzić ją z równowagi, gdy jest w pełni skupiona na grze i własnej postawie.
Zobacz także: Pożegnanie Andy’ego Murraya porównali do wieczoru panieńskiego. “Łzy świadomości”
Iga Świątek zagra z Julią Putincewą w III rundzie już w najbliższą sobotę. Plan gier nie jest jeszcze znany, a z uwagi na opóźnienia w piątek kolejny dzień może być wypełniony spotkaniami.
Rywalka Igi Świątek prowokowała ją w trakcie meczu. Naśladowała jej ruchy przed serwisem, a także głośno krzyczała i rozbijała rakietę na korcie. Teraz obie panie znów zmierzą się ze sobą w III rundzie Wimbledonu. Polka, zapytana na konferencji wprost o kontrowersyjne gesty wykonywane przez Julię Putincewą, odparła prosto z mostu, że najczęściej stara się je ignorować. I wcale nie ucięła zdania tak szybko.
Julia Putincewa słynie z kontrowersyjnych zachowań, jakie pokazuje w trakcie spotkań. W meczu z Igą Świątek w Indian Wells prowokowała Polkę, podskakując przy jej serwisie i nie dając jej nawet kilku sekund przerwy pomiędzy własnymi serwisami. W Rzymie znów spróbowała tej strategii, co ponownie nie spodobało się kibicom. Kazaszka jednak nic sobie z tego nie robi.
Jej zachowania, choć wzbudzają skandale, pozostają na granicy przepisów, więc Putincewa nie ponosi za to żadnych kar. Jej styl gry może jednak nie przypaść do gustu wielu rywalom. Jak powiedziała w Wimbledonie sama Iga Świątek, najczęściej po prostu stara się ignorować prowokacje przeprowadzane przez swoją kolejną rywalkę.
Iga Świątek wprost o kolejnej rywalce
— Nawet jak widzę te zachowania, po prostu je ignoruję. Skupiam się bardziej na meczu, nie na nich. Kiedy jestem skoncentrowana, to jej zachowania nie docierają do mnie nawet w połowie — powiedziała na konferencji prasowej liderka rankingu.
Jednocześnie mistrzyni Roland Garros przyznała, że stara się nie zwracać uwagi na to, co dzieje się po drugiej stronie siatki, niezależnie od tego, z kim akurat się mierzy. Dodała, że mało kto jest w stanie wyprowadzić ją z równowagi, gdy jest w pełni skupiona na grze i własnej postawie.
Zobacz także: Pożegnanie Andy’ego Murraya porównali do wieczoru panieńskiego. “Łzy świadomości”
Iga Świątek zagra z Julią Putincewą w III rundzie już w najbliższą sobotę. Plan gier nie jest jeszcze znany, a z uwagi na opóźnienia w piątek kolejny dzień może być wypełniony spotkaniami.
Rywalka Igi Świątek prowokowała ją w trakcie meczu. Naśladowała jej ruchy przed serwisem, a także głośno krzyczała i rozbijała rakietę na korcie. Teraz obie panie znów zmierzą się ze sobą w III rundzie Wimbledonu. Polka, zapytana na konferencji wprost o kontrowersyjne gesty wykonywane przez Julię Putincewą, odparła prosto z mostu, że najczęściej stara się je ignorować. I wcale nie ucięła zdania tak szybko.
Julia Putincewa słynie z kontrowersyjnych zachowań, jakie pokazuje w trakcie spotkań. W meczu z Igą Świątek w Indian Wells prowokowała Polkę, podskakując przy jej serwisie i nie dając jej nawet kilku sekund przerwy pomiędzy własnymi serwisami. W Rzymie znów spróbowała tej strategii, co ponownie nie spodobało się kibicom. Kazaszka jednak nic sobie z tego nie robi.
Jej zachowania, choć wzbudzają skandale, pozostają na granicy przepisów, więc Putincewa nie ponosi za to żadnych kar. Jej styl gry może jednak nie przypaść do gustu wielu rywalom. Jak powiedziała w Wimbledonie sama Iga Świątek, najczęściej po prostu stara się ignorować prowokacje przeprowadzane przez swoją kolejną rywalkę.
Iga Świątek wprost o kolejnej rywalce
— Nawet jak widzę te zachowania, po prostu je ignoruję. Skupiam się bardziej na meczu, nie na nich. Kiedy jestem skoncentrowana, to jej zachowania nie docierają do mnie nawet w połowie — powiedziała na konferencji prasowej liderka rankingu.
Jednocześnie mistrzyni Roland Garros przyznała, że stara się nie zwracać uwagi na to, co dzieje się po drugiej stronie siatki, niezależnie od tego, z kim akurat się mierzy. Dodała, że mało kto jest w stanie wyprowadzić ją z równowagi, gdy jest w pełni skupiona na grze i własnej postawie.
Zobacz także: Pożegnanie Andy’ego Murraya porównali do wieczoru panieńskiego. “Łzy świadomości”
Iga Świątek zagra z Julią Putincewą w III rundzie już w najbliższą sobotę. Plan gier nie jest jeszcze znany, a z uwagi na opóźnienia w piątek kolejny dzień może być wypełniony spotkaniami.
Rywalka Igi Świątek prowokowała ją w trakcie meczu. Naśladowała jej ruchy przed serwisem, a także głośno krzyczała i rozbijała rakietę na korcie. Teraz obie panie znów zmierzą się ze sobą w III rundzie Wimbledonu. Polka, zapytana na konferencji wprost o kontrowersyjne gesty wykonywane przez Julię Putincewą, odparła prosto z mostu, że najczęściej stara się je ignorować. I wcale nie ucięła zdania tak szybko.
Julia Putincewa słynie z kontrowersyjnych zachowań, jakie pokazuje w trakcie spotkań. W meczu z Igą Świątek w Indian Wells prowokowała Polkę, podskakując przy jej serwisie i nie dając jej nawet kilku sekund przerwy pomiędzy własnymi serwisami. W Rzymie znów spróbowała tej strategii, co ponownie nie spodobało się kibicom. Kazaszka jednak nic sobie z tego nie robi.
Jej zachowania, choć wzbudzają skandale, pozostają na granicy przepisów, więc Putincewa nie ponosi za to żadnych kar. Jej styl gry może jednak nie przypaść do gustu wielu rywalom. Jak powiedziała w Wimbledonie sama Iga Świątek, najczęściej po prostu stara się ignorować prowokacje przeprowadzane przez swoją kolejną rywalkę.
Iga Świątek wprost o kolejnej rywalce
— Nawet jak widzę te zachowania, po prostu je ignoruję. Skupiam się bardziej na meczu, nie na nich. Kiedy jestem skoncentrowana, to jej zachowania nie docierają do mnie nawet w połowie — powiedziała na konferencji prasowej liderka rankingu.
Jednocześnie mistrzyni Roland Garros przyznała, że stara się nie zwracać uwagi na to, co dzieje się po drugiej stronie siatki, niezależnie od tego, z kim akurat się mierzy. Dodała, że mało kto jest w stanie wyprowadzić ją z równowagi, gdy jest w pełni skupiona na grze i własnej postawie.
Zobacz także: Pożegnanie Andy’ego Murraya porównali do wieczoru panieńskiego. “Łzy świadomości”
Iga Świątek zagra z Julią Putincewą w III rundzie już w najbliższą sobotę. Plan gier nie jest jeszcze znany, a z uwagi na opóźnienia w piątek kolejny dzień może być wypełniony spotkaniami.