Koniec marzeń legendy tenisa! Nagłe wycofanie z Wimbledonu
Koniec nadziei dla absolutnej legendy Wimbledonu. Andy Murray, który musiał wycofać się z gry singlowej i zagrał tylko w deblu, liczył na występ u boku Emmy Raducanu. Pojawiły się jednak wieści, że para postanowiła wycofać się z gry ze względu na problemy Brytyjki. A to oznacza, że Murray na pewno nie zagra już na kortach Wimbledonu!Od dłuższego czasu Andy Murray walczył ze zdrowiem, które uniemożliwiało mu grę na najwyższym poziomie. Trzykrotny mistrz wielkoszlemowy i były lider rankingu ATP, który dwukrotnie wygrywał Wimbledon, niestety nie będzie już mógł wystąpić na kortach legendarnego turniejuW sobotę pojawiły się niespodziewane wieści o wycofaniu Emmy Raducanu. Brytyjka, która wraca do wielkiej formy i dotarła do IV rundy turnieju, ze względów zdrowotnych postanowiła wycofać się z miksta. A to oznacza koniec nadziei dla Andy’ego Murraya, dla którego to miał być ostatni mecz w Wimbledonie w karierze.Niestety, obudziłam się dziś z bólem w prawym nadgarstku, dlatego podjęłam decyzję o wycofaniu z gry w turnieju gry mieszanej. Jestem rozczarowana, bardzo chciałam zagrać z Andym, ale muszę o siebie dbać” — poinformowała w oświadczeniu Emma Raducanu.
Niestety, zgodnie z przepisami Murray nie może już zmienić partnerki w grze mieszanej, dlatego nie ma szans na kolejne pożegnanie legendy brytyjskiego tenisa.
Koniec 2023 roku przyniósł smutne wieści dla fanów tenisa na całym świecie, szczególnie tych związanych z brytyjskim mistrzem, Andy Murray. Wimbledon, symbol triumfu i tradycji tenisowej, nie będzie już miejscem, gdzie widoczny będzie brytyjski weteran. Andy, choć nieustannie walczył z kontuzjami, które mocno utrudniały mu kontynuowanie kariery na najwyższym poziomie, od lat okazał się postacią kluczową w narracji brytyjskiego sportu.
Jego decyzja o wycofaniu się z gry pojedynczej przed turniejem, a później chęć występu w deblu u boku młodej nadziei, Emmy Raducanu, budziły nadzieje na niezapomniane chwile na kortach. Andy, trzykrotny mistrz wielkoszlemowy i były lider rankingu ATP, miał w sobie nadzieję, aby móc po raz ostatni oddać hołd miłośnikom Wimbledonu. Niestety, los zdecydował inaczej.
Wieści o wycofaniu się Emmy Raducanu, która powróciła do wielkiej formy, osiągając IV rundę turnieju, były niespodziewane. Jej zdrowotne problemy zmusiły ją do podjęcia trudnej decyzji o rezygnacji z miksta, co bezpośrednio oznaczało, że Andy Murray nie będzie miał okazji do zakończenia kariery na własnych warunkach na legendarnych kortach Wimbledonu.
Emma Raducanu w swoim oświadczeniu przyznała, że ból w prawym nadgarstku zmusił ją do rezygnacji z dalszego udziału w turnieju gry mieszanej. “Jestem rozczarowana, bardzo chciałam zagrać z Andym, ale muszę o siebie dbać” – podkreśliła, zaznaczając wagę dbałości o zdrowie nad dalszymi sportowymi wyzwaniami.
Dla Andy’ego Murraya, znaczenie Wimbledonu przekraczało ramy sportowego wydarzenia. To tutaj, na świętym angielskim trawie, zdobywał tytuły mistrzowskie, stając się ikoną brytyjskiego sportu. Jego walka z kontuzjami i determinacja, by móc jeszcze raz pokazać się na korcie, były czymś więcej niż sportową rywalizacją – były symbolem odwagi i wytrwałości.
Decyzja o wycofaniu się z gry pojedynczej przed Wimbledonem była trudna, ale realistyczna. Andy nie chciał grać na poziomie, który nie odpowiadałby jego standardom, a także nie chciał ryzykować dalszych problemów zdrowotnych. Przegrana w pierwszej rundzie gry deblowej, gdzie partnerem był Joe Salisbury, tylko podkreśliła trudną rzeczywistość wyboru między miłością do sportu a troską o własne zdrowie.
Dla fanów Andy’ego Murraya i samego tenisowego mistrza, Wimbledon 2023 miał być wyjątkowy. Miał to być czas pożegnania, hołdu złożonego nie tylko jego karierze, ale i całemu dorobkowi, jaki wniósł do brytyjskiego tenisa. Próba gry w mikście z Emmą Raducanu była ostatnią szansą na wspólne pożegnanie się z publicznością, na ostatnie oklaski na wielkiej scenie.
Niestety, sport czasem nie układa się zgodnie z planem. Los postanowił inaczej, zamy