“Koszmar Świątek” miażdży rywalki! “Spieszy się na mecz z Polką”
Jelena Ostapenko bywa totalnie nieprzewidywalna. Tydzień temu w Eastbourne zaserwowała tak, że śmiał się z tego cały świat. Potem prywatną wiadomość napisał do niej słynny raper Lil Wayne i może dzięki temu na Wimbledonie gra jak natchniona. W dwóch pierwszych rundach zmiotła swoje rywalki z kortu. Jedna ze statystyk jest wręcz szokująca. Iga Świątek powinna to zobaczyć. Bo spotkać mogą się już zaraz, w IV rundzie.
“To prawdopodobnie najgorszy błąd serwisowy wszech czasów” – pisali użytkownicy platformy X (dawniej Twitter) po tym zagraniu. W 1/8 finału turnieju w Eastbourne Jelena Ostapenko przegrała z Katie Boulter 4:6, 5:7. W pewnym momencie, przy drugim serwisie, zagrała w przeciwną stronę, niż powinna. Nawet nie trafiła w kort.
Publiczność oniemiała po tym serwisie Jeleny Ostapenko. Zobacz kuriozalne zagranie:
A że wcześniej odpadła w pierwszej rundzie turnieju w Birmingham – z Elisabettą Cocciaretto – to nic nie wskazywało, że może być groźna w Wimbledonie. Ale jest. I to bardzo.
6:2, 6:1 z Alją Tomljanović, 6:3, 6:0 z Darią Snigur – tak wyglądały dwie pierwsze rundy Wimbledonu w wykonaniu Ostapenko. Co więcej, tenisowi eksperci zwracają uwagę na jedną kluczową statystykę, dowodzącą, jak bardzo Łotyszka dominowała w tych spotkaniach. To przebiegnięty w trakcie meczów dystans.
Pierwsza runda: 788 metrów.
Druga runda: 660 metrów.
W dwóch pierwszych meczach Ostapenko nie przebiegła nawet 1,5 km, czyli jednej angielskiej mili… Napisał o tym Bastien Fachan z Tennis TV.
“Ona się po prostu spieszy na spotkanie ze Świątek”, “Zmusić ją do biegania – to sposób na zwycięstwo” – takie komentarze możemy przeczytać pod tym wpisem.
Łotyszka znana jest szczególnie z potężnego forhendu. To nim rozstawia rywalki po kątach. Jeśli tylko trafia, to w większości gemów nie musi nawet specjalnie biegać, zwłaszcza przy swoim serwisie, który w dwóch pierwszych meczach też funkcjonował na wysokim poziomie.
Coco Gauff przebiegła już dwa razy tyle co Jelena Ostapenko. Iga Świątek też więcej
Dla porównania, Coco Gauff zagrała w tegorocznym Wimbledonie dokładnie tyle samo gemów co Ostapenko (6:1, 6:2 z Dolehide i 6:2, 6:1 z Todoni), a przebiegła… dwa razy więcej. 1694 m w pierwszej i 1471 m w drugiej rundzie turnieju. Łącznie ponad 3 km. Dystans pokonany przez Igę Świątek to z kolei 2313 m.
Świątek może się spotkać z Ostapenko już w czwartej rundzie. Obu zostało do pokonania po jednej przeszkodzie. Polka zmierzy się w sobotę z Julią Putincewą, a Łotyszka z Bernardą Perą. Będą zdecydowanymi faworytkami swoich spotkań.
Jelena Ostapenko bywa totalnie nieprzewidywalna. Tydzień temu w Eastbourne zaserwowała tak, że śmiał się z tego cały świat. Potem prywatną wiadomość napisał do niej słynny raper Lil Wayne i może dzięki temu na Wimbledonie gra jak natchniona. W dwóch pierwszych rundach zmiotła swoje rywalki z kortu. Jedna ze statystyk jest wręcz szokująca. Iga Świątek powinna to zobaczyć. Bo spotkać mogą się już zaraz, w IV rundzie.
“To prawdopodobnie najgorszy błąd serwisowy wszech czasów” – pisali użytkownicy platformy X (dawniej Twitter) po tym zagraniu. W 1/8 finału turnieju w Eastbourne Jelena Ostapenko przegrała z Katie Boulter 4:6, 5:7. W pewnym momencie, przy drugim serwisie, zagrała w przeciwną stronę, niż powinna. Nawet nie trafiła w kort.
Publiczność oniemiała po tym serwisie Jeleny Ostapenko. Zobacz kuriozalne zagranie:
A że wcześniej odpadła w pierwszej rundzie turnieju w Birmingham – z Elisabettą Cocciaretto – to nic nie wskazywało, że może być groźna w Wimbledonie. Ale jest. I to bardzo.
6:2, 6:1 z Alją Tomljanović, 6:3, 6:0 z Darią Snigur – tak wyglądały dwie pierwsze rundy Wimbledonu w wykonaniu Ostapenko. Co więcej, tenisowi eksperci zwracają uwagę na jedną kluczową statystykę, dowodzącą, jak bardzo Łotyszka dominowała w tych spotkaniach. To przebiegnięty w trakcie meczów dystans.
Pierwsza runda: 788 metrów.
Druga runda: 660 metrów.
W dwóch pierwszych meczach Ostapenko nie przebiegła nawet 1,5 km, czyli jednej angielskiej mili… Napisał o tym Bastien Fachan z Tennis TV.
“Ona się po prostu spieszy na spotkanie ze Świątek”, “Zmusić ją do biegania – to sposób na zwycięstwo” – takie komentarze możemy przeczytać pod tym wpisem.
Łotyszka znana jest szczególnie z potężnego forhendu. To nim rozstawia rywalki po kątach. Jeśli tylko trafia, to w większości gemów nie musi nawet specjalnie biegać, zwłaszcza przy swoim serwisie, który w dwóch pierwszych meczach też funkcjonował na wysokim poziomie.
Coco Gauff przebiegła już dwa razy tyle co Jelena Ostapenko. Iga Świątek też więcej
Dla porównania, Coco Gauff zagrała w tegorocznym Wimbledonie dokładnie tyle samo gemów co Ostapenko (6:1, 6:2 z Dolehide i 6:2, 6:1 z Todoni), a przebiegła… dwa razy więcej. 1694 m w pierwszej i 1471 m w drugiej rundzie turnieju. Łącznie ponad 3 km. Dystans pokonany przez Igę Świątek to z kolei 2313 m.
Świątek może się spotkać z Ostapenko już w czwartej rundzie. Obu zostało do pokonania po jednej przeszkodzie. Polka zmierzy się w sobotę z Julią Putincewą, a Łotyszka z Bernardą Perą. Będą zdecydowanymi faworytkami swoich spotkań.
Jelena Ostapenko bywa totalnie nieprzewidywalna. Tydzień temu w Eastbourne zaserwowała tak, że śmiał się z tego cały świat. Potem prywatną wiadomość napisał do niej słynny raper Lil Wayne i może dzięki temu na Wimbledonie gra jak natchniona. W dwóch pierwszych rundach zmiotła swoje rywalki z kortu. Jedna ze statystyk jest wręcz szokująca. Iga Świątek powinna to zobaczyć. Bo spotkać mogą się już zaraz, w IV rundzie.
“To prawdopodobnie najgorszy błąd serwisowy wszech czasów” – pisali użytkownicy platformy X (dawniej Twitter) po tym zagraniu. W 1/8 finału turnieju w Eastbourne Jelena Ostapenko przegrała z Katie Boulter 4:6, 5:7. W pewnym momencie, przy drugim serwisie, zagrała w przeciwną stronę, niż powinna. Nawet nie trafiła w kort.
Publiczność oniemiała po tym serwisie Jeleny Ostapenko. Zobacz kuriozalne zagranie:
A że wcześniej odpadła w pierwszej rundzie turnieju w Birmingham – z Elisabettą Cocciaretto – to nic nie wskazywało, że może być groźna w Wimbledonie. Ale jest. I to bardzo.
6:2, 6:1 z Alją Tomljanović, 6:3, 6:0 z Darią Snigur – tak wyglądały dwie pierwsze rundy Wimbledonu w wykonaniu Ostapenko. Co więcej, tenisowi eksperci zwracają uwagę na jedną kluczową statystykę, dowodzącą, jak bardzo Łotyszka dominowała w tych spotkaniach. To przebiegnięty w trakcie meczów dystans.
Pierwsza runda: 788 metrów.
Druga runda: 660 metrów.
W dwóch pierwszych meczach Ostapenko nie przebiegła nawet 1,5 km, czyli jednej angielskiej mili… Napisał o tym Bastien Fachan z Tennis TV.
“Ona się po prostu spieszy na spotkanie ze Świątek”, “Zmusić ją do biegania – to sposób na zwycięstwo” – takie komentarze możemy przeczytać pod tym wpisem.
Łotyszka znana jest szczególnie z potężnego forhendu. To nim rozstawia rywalki po kątach. Jeśli tylko trafia, to w większości gemów nie musi nawet specjalnie biegać, zwłaszcza przy swoim serwisie, który w dwóch pierwszych meczach też funkcjonował na wysokim poziomie.
Coco Gauff przebiegła już dwa razy tyle co Jelena Ostapenko. Iga Świątek też więcej
Dla porównania, Coco Gauff zagrała w tegorocznym Wimbledonie dokładnie tyle samo gemów co Ostapenko (6:1, 6:2 z Dolehide i 6:2, 6:1 z Todoni), a przebiegła… dwa razy więcej. 1694 m w pierwszej i 1471 m w drugiej rundzie turnieju. Łącznie ponad 3 km. Dystans pokonany przez Igę Świątek to z kolei 2313 m.
Świątek może się spotkać z Ostapenko już w czwartej rundzie. Obu zostało do pokonania po jednej przeszkodzie. Polka zmierzy się w sobotę z Julią Putincewą, a Łotyszka z Bernardą Perą. Będą zdecydowanymi faworytkami swoich spotkań.