Pokonała Igę Świątek, a później jeszcze miała pretensje. “Byłam znudzona”

Szczerze mówiąc, to uważam, że zasłużyłam na to zwycięstwo, bo cały rok gram dobrze. Ono wiele dla mnie znaczy — powiedziała Julia Putincewa na konferencji prasowej po sensacyjnym zwycięstwie nad Igą Świątek w trzeciej rundzie Wimbledonu. Kazachska tenisistka narodowości rosyjskiej przyznała, że jest z siebie dumna i odniosła się do sytuacji, która miała miejsce przed trzecim setem, kiedy Polka opuściła kort i długo na niego nie wracała. — W pewnym momencie byłam już znudzona — wypaliła.Świątek chciała w tym roku odczarować londyńskie korty i zajść dalej niż do ćwierćfinału wielkoszlemowego Wimbledonu, co do tej pory jest jej najlepszym wynikiem na All England Lawn Tennis and Croquet Club. Niespodziewanie jednak liderka światowego rankingu przegrała (6:3, 1:6, 2:6) w sobotnie popołudnie z 35. w rankingu Putincewą, która od drugiego seta kontrolowała przebieg rywalizacji i zdominowała naszą reprezentantkę.W pewnym momencie zaczęłam grać bez strachu. Miałam nastawienie: “Mogę to zrobić. Nie mam nic do stracenia”. Poza tym trener przekazał mi, że niezależnie od tego, jakie zagranie wybiorę, muszę wierzyć w obrany przez siebie kierunek. To był punkt zwrotny tego meczu — mówiła 29-latka.Julia Putincewa prosto z mostu po pokonaniu Igi Świątek
— Jestem z siebie bardzo zadowolona, bo to nie ona przegrała, tylko ja wygrałam. Zaprezentowałam naprawdę dobry tenis i to jest dla mnie najważniejsze — dodawała.

W pierwszym secie lepsza okazała się faworytka, która wygrała 6:3. W drugiej partii zdecydowanie mocniejsza była Kazaszka, triumfując 6:1. Równie efektownie Putincewa zaprezentowała się w finałowej odsłonie pojedynku, gdzie oddała raszyniance tylko dwa gemy. Przed jej rozpoczęciem, podopieczna Tomasza Wiktorowskiego udała się na przerwę toaletową, z której długo nie wracała. Kazaszka nie ukrywała wówczas zniecierpliwienia, a do całej sytuacji odniosła się na konferencji prasowej.

Zobacz także: Wimbledon skończył z niespotykaną tradycją. Liczą się przychody
— Byłam nieco… może nie zirytowana, ale długo jej nie było. Nie znam aż tak dokładnie przepisów i nie wiem, ile to trwało, choć szczerze mówiąc, to w pewnym momencie byłam już znudzona. Myślałam, że w końcu wraca, więc zaczęłam się rozgrzewać, a jej dalej nie było. Później znów zaczęłam się ruszać, a ona nadal nie wracała — relacjonowała.

W 1/8 finału Putincewa zmierzy się z Jeleną Ostapenko. Pojedynek odbędzie się w poniedziałek 8 lipca.

Similar Posts

Leave a Reply