Trwa wyścig za plecami Igi Świątek. Dwie faworytki i jedna rewelacja Wimbledonu
Po sensacyjnej porażce Igi Świątek w Wimbledonie głównymi faworytkami do zwycięstwa pozostają jej największe rywalki. W stawce niespodziewanie może namieszać też jeszcze jedna tenisistka, którą przed turniejem mało kto rozważał w tych kategoriach
W rywalizacji o zwycięstwo na londyńskich kortach nie ma Aryny Sabalenki, która wypadła z gry z powodu kontuzji i Igi Świątek, która sensacyjnie przegrała w sobotę z Juliją Putincewą. To wielka szansa dla kilku tenisistek, które dotychczas pozostawały w cieniu rywalizacji polsko-białoruskiej.
Nie ma Świątek i Sabalenki. Która tenisistka sięgnie po triumf w Wibledonie?
Aktualnie do roli głównej faworytki urasta Jelena Rybakina. Kazaszka jako jedyna z pozostałych w grze ma na koncie zwycięstwo na londyńskich kortach w 2022 r. 25-latka w 3. rundzie nie dała najmniejszych szans byłej liderce WTA, Caroline Wozniacki, wygrywając z nią 6:0, 6:1 dała jasno do zrozumienia, że chce powtórzyć sukces sprzed dwóch lat. Dla tenisistki urodzonej w Moskwie zwycięstwo w Londynie byłoby wymarzonym powrotem do rywalizacji z najlepszymi. Minione półrocze nie było dla Rybakiny szczególnie udane. Czwarta tenisistka rankingu WTA dotarła do drugiej rundy Australian Open i do ćwierćfinału Roland Garros.
— Każdy mecz daje pewność siebie i świadomość, że coraz lepiej radzisz sobie na korcie. Mam wszelkie argumenty, aby dojść naprawdę daleko w tym turnieju — powiedziała na konferencji prasowej Kazaszka po zwycięstwie z Dunką
Za Rybakiną przemawiają również statystyki, z ostatnich 15 meczów rozegranych na Wimbledonie, wygrała 14. Trawiasty kort zdecydowanie jej służy. — Nawierzchnia zdecydowanie pasuje do mojej gry. Agresywny sposób gry, serwis daje mi sporą przewagę. Liczba zwycięstw jest rzeczywiście imponująca i wierzę, że mogę ją znacząco poprawić — podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami.
25-latka jest jednak świadoma, że wiele czynników ma wpływ na końcowy sukces. — Oczywiście nic nie jest przesądzone, nigdy nie wiesz, jak będziesz się czuć następnego dnia, wiele też zależy od rywalki. Jest wiele rzeczy, które mogą się wydarzyć i ta droga nigdy nie jest łatwa. Fakt, znam tę drogę, co daje mi odrobinę więcej pewności siebie.
Za Rybakiną przemawiają również statystyki, z ostatnich 15 meczów rozegranych na Wimbledonie, wygrała 14. Trawiasty kort zdecydowanie jej służy. — Nawierzchnia zdecydowanie pasuje do mojej gry. Agresywny sposób gry, serwis daje mi sporą przewagę. Liczba zwycięstw jest rzeczywiście imponująca i wierzę, że mogę ją znacząco poprawić — podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami.
25-latka jest jednak świadoma, że wiele czynników ma wpływ na końcowy sukces. — Oczywiście nic nie jest przesądzone, nigdy nie wiesz, jak będziesz się czuć następnego dnia, wiele też zależy od rywalki. Jest wiele rzeczy, które mogą się wydarzyć i ta droga nigdy nie jest łatwa. Fakt, znam tę drogę, co daje mi odrobinę więcej pewności siebie.
Rybakina i Gauff są żądne wygranej w Londynie
Tenisistką, która również czuje, że zwiększyły się jej szanse na końcowy triumf jest Cori Gauff, która od początku turnieju imponuje świetną formą. Wystarczy powiedzieć, że w drodze do czwartej rundy Amerykanka straciła zaledwie 10 gemów. “Nie straciła seta w swoich pierwszych trzech meczach i ma w sobie ducha zawodniczki przygotowanej do sprostania swojemu rozstawieniu i dostania się do pierwszego finału Wimbledonu” — podsumowuje szanse “Coco” oficjalny serwis WTA.
— Wydaje mi się, że w tym roku na Wimbledonie gram z większą pewnością siebie, bardziej ufając swojej grze. Wzrósł mój procent powrotów, co nakłada większą presję na rywalki. Dodatkowo przy dobrym serwisie stają się jeszcze trudniejsza do pokonania — przyznała Amerykanka. Gauff nie kryła w rozmowie z dziennikarzami tego, że wierzy, iż tegoroczny Wimbledon opuści z trofeum w rękach. — Mam wielkie asipracje — przyznała.
Za Rybakiną przemawiają również statystyki, z ostatnich 15 meczów rozegranych na Wimbledonie, wygrała 14. Trawiasty kort zdecydowanie jej służy. — Nawierzchnia zdecydowanie pasuje do mojej gry. Agresywny sposób gry, serwis daje mi sporą przewagę. Liczba zwycięstw jest rzeczywiście imponująca i wierzę, że mogę ją znacząco poprawić — podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami.
25-latka jest jednak świadoma, że wiele czynników ma wpływ na końcowy sukces. — Oczywiście nic nie jest przesądzone, nigdy nie wiesz, jak będziesz się czuć następnego dnia, wiele też zależy od rywalki. Jest wiele rzeczy, które mogą się wydarzyć i ta droga nigdy nie jest łatwa. Fakt, znam tę drogę, co daje mi odrobinę więcej pewności siebie.
Rybakina i Gauff są żądne wygranej w Londynie
Tenisistką, która również czuje, że zwiększyły się jej szanse na końcowy triumf jest Cori Gauff, która od początku turnieju imponuje świetną formą. Wystarczy powiedzieć, że w drodze do czwartej rundy Amerykanka straciła zaledwie 10 gemów. “Nie straciła seta w swoich pierwszych trzech meczach i ma w sobie ducha zawodniczki przygotowanej do sprostania swojemu rozstawieniu i dostania się do pierwszego finału Wimbledonu” — podsumowuje szanse “Coco” oficjalny serwis WTA.
— Wydaje mi się, że w tym roku na Wimbledonie gram z większą pewnością siebie, bardziej ufając swojej grze. Wzrósł mój procent powrotów, co nakłada większą presję na rywalki. Dodatkowo przy dobrym serwisie stają się jeszcze trudniejsza do pokonania — przyznała Amerykanka. Gauff nie kryła w rozmowie z dziennikarzami tego, że wierzy, iż tegoroczny Wimbledon opuści z trofeum w rękach. — Mam wielkie asipracje — przyznała.
REKLAMA
Niespodziewany wystrzał formy Emmy Raducanu
W rywalizacji Gauff i Rybakiny namieszać może reprezentantka gospodarzy, Emma Raducanu. Brytyjka również imponuje formą w Londynie. Dotychczas nie przegrała ani jednego seta. A w ostatnim meczu nie dała najmniejszych szans Marii Sakkari, z która zwyciężyła 6:2, 6:3.
Co ważne, młoda tenisistka ma stosunkowo łatwą drogą do półfinału, ponieważ na drodze do tego etapu nie trafi na żadną z rozstawionych zawodniczek. Dopiero w 1/2 może zmierzyć się z Gauff.
O ile na korcie młoda tenisistka imponuje, o tyle poza nim w ostatnich dniach wywołała dwie potężne burze, które mogę mieć wpływ na jej formę mentalną w dalszej części turnieju. Raducanu mocno nadwyrężyła cierpliwość swoich rodaków. Najpierw w bardzo lekceważący sposób odniosła się do wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, które odbywały się w czwartek. – Nie wezmę w nich udziału. Rano mam zaplanowane leżenie. Szczerze mówiąc, nawet nie wiedziałam, że to już jutro! – wypaliła dzień przed głosowaniem, nie kryjąc uśmiechu.
Za Rybakiną przemawiają również statystyki, z ostatnich 15 meczów rozegranych na Wimbledonie, wygrała 14. Trawiasty kort zdecydowanie jej służy. — Nawierzchnia zdecydowanie pasuje do mojej gry. Agresywny sposób gry, serwis daje mi sporą przewagę. Liczba zwycięstw jest rzeczywiście imponująca i wierzę, że mogę ją znacząco poprawić — podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami.
25-latka jest jednak świadoma, że wiele czynników ma wpływ na końcowy sukces. — Oczywiście nic nie jest przesądzone, nigdy nie wiesz, jak będziesz się czuć następnego dnia, wiele też zależy od rywalki. Jest wiele rzeczy, które mogą się wydarzyć i ta droga nigdy nie jest łatwa. Fakt, znam tę drogę, co daje mi odrobinę więcej pewności siebie.
Rybakina i Gauff są żądne wygranej w Londynie
Tenisistką, która również czuje, że zwiększyły się jej szanse na końcowy triumf jest Cori Gauff, która od początku turnieju imponuje świetną formą. Wystarczy powiedzieć, że w drodze do czwartej rundy Amerykanka straciła zaledwie 10 gemów. “Nie straciła seta w swoich pierwszych trzech meczach i ma w sobie ducha zawodniczki przygotowanej do sprostania swojemu rozstawieniu i dostania się do pierwszego finału Wimbledonu” — podsumowuje szanse “Coco” oficjalny serwis WTA.
— Wydaje mi się, że w tym roku na Wimbledonie gram z większą pewnością siebie, bardziej ufając swojej grze. Wzrósł mój procent powrotów, co nakłada większą presję na rywalki. Dodatkowo przy dobrym serwisie stają się jeszcze trudniejsza do pokonania — przyznała Amerykanka. Gauff nie kryła w rozmowie z dziennikarzami tego, że wierzy, iż tegoroczny Wimbledon opuści z trofeum w rękach. — Mam wielkie asipracje — przyznała.
REKLAMA
Niespodziewany wystrzał formy Emmy Raducanu
W rywalizacji Gauff i Rybakiny namieszać może reprezentantka gospodarzy, Emma Raducanu. Brytyjka również imponuje formą w Londynie. Dotychczas nie przegrała ani jednego seta. A w ostatnim meczu nie dała najmniejszych szans Marii Sakkari, z która zwyciężyła 6:2, 6:3.
Co ważne, młoda tenisistka ma stosunkowo łatwą drogą do półfinału, ponieważ na drodze do tego etapu nie trafi na żadną z rozstawionych zawodniczek. Dopiero w 1/2 może zmierzyć się z Gauff.
O ile na korcie młoda tenisistka imponuje, o tyle poza nim w ostatnich dniach wywołała dwie potężne burze, które mogę mieć wpływ na jej formę mentalną w dalszej części turnieju. Raducanu mocno nadwyrężyła cierpliwość swoich rodaków. Najpierw w bardzo lekceważący sposób odniosła się do wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, które odbywały się w czwartek. – Nie wezmę w nich udziału. Rano mam zaplanowane leżenie. Szczerze mówiąc, nawet nie wiedziałam, że to już jutro! – wypaliła dzień przed głosowaniem, nie kryjąc uśmiechu.
REKLAMA
“Była mistrzyni US Open powiedziała, że pominie wybory, aby się położyć” — skwitował słowa zawodniczki “The Times”. A serwis express.co.uk pisze wprost: “Emma Raducanu nie przejmuje się wyborami parlamentarnymi”.
Na kolejną burzę z udziałem 21-latki nie trzeba było długo czekać. Tenisistka zrezygnowała z gry w mikście z Andym Murrayem, dla którego wspólny start miał być definitywnym pożegnaniem z wimbledońską publicznością. Wielu kibiców nie może jej tego wybaczyć, a krytyka spotkała ją nawet ze strony Judy Murray, matki legendarnego tenisisty.