Atak na wielką trójkę kobiecego tenisa! Groźna rywalka Igi Świątek nadchodzi
Wstrząs na Wimbledonie! W rywalizacji w Londynie nie ma już wielkiej trójki z rankingu WTA. Po wycofaniu się Aryny Sabalenki i odpadnięciu Igi Świątek, kibiców zszokowała porażka Coco Gauff. Amerykanka odrobiła tylko niewielką część strat do naszej reprezentantki, a teraz wielka szansa otwiera się przed Jeleną Rybakiną. Kazaszka może wskoczyć na podium zestawienia. A to fatalna wiadomość dla Białorusinki i pierwszy alarmujący sygnał dla Polki
Czwarta obecnie w rankingu zawodniczka urosła do miana wielkiej faworytki do triumfu w Wimbledonie. Jako jedyna z pozostałych w grze ma na koncie zwycięstwo na trawie w 2022 r.
Wiemy już, że jeśli Rybakina wygra Wimbledon, będzie miała na koncie aż 7596 punktów. A to sprawiłoby, że wyprzedzi Sabalenkę i wyraźniej niż dotychczas zbliży się do Świątek
Właśnie zaczął się 111. tydzień Polki na fotelu liderki rankingu WTA. Tym samym zbliża się do kolejnej legendy tenisa w zestawieniu wszech czasów
Brak trzech wielkich nazwisk w drugim tygodniu rywalizacji w Londynie musi szokować. Takiego scenariusza jeszcze niedawno nikt nie zakładał. Przypomnijmy, że przed Wimbledonem z gry z powodu kontuzji wypadła Sabalenka. A to oznaczało, że ze swojego dorobku straci 780 punktów. Niedługo później okazało się, że straty zanotuje także Polka.
Świątek sensacyjnie przegrała w sobotę z Juliją Putincewą, przez co wiadomo już, że po wielkoszlemowym turnieju odjęte zostanie jej 300 pkt. Łącznie w rankingu “na żywo” 23-latka ma 11 tys. 285 pkt. Pozostałe rywalki poczuły szanse na to, by choć trochę zbliżyć się do liderki.
Dramat wielkiej trójki. Szansa dla Jeleny Rybakiny w rankingu WTA
Coco Gauff dopisała sobie 230 pkt i pozostaje wiceliderką ze stratą 3112 pkt, ale może mieć do siebie spore pretensje. W niedzielę Amerykanka przegrała z rodaczką Emmą Navarro 4:6, 3:6 w czwartej rundzie turnieju. Rozmiary jej klęski są zdumiewające, bo 20-latka w poprzednich rundach nie dawała swoim przeciwniczkom najmniejszych szans. Łącznie straciła wtedy zaledwie 10 gemów. W zeszły weekend zaprzepaściła szansę na swój trzeci wielkoszlemowy finał
Trudny czas dla wielkiej trójki chce wykorzystać Jelena Rybakina. Czwarta obecnie w rankingu zawodniczka urosła do miana wielkiej faworytki do triumfu w Wimbledonie. Kazaszka jako jedyna z pozostałych w grze ma na koncie zwycięstwo na londyńskich kortach w 2022 r.
25-latka w trzeciej rundzie nie dała najmniejszych szans byłej liderce WTA Caroline Wozniacki, wygrywając z nią 6:0, 6:1. Warto zaznaczyć, że ostatnie miesiące nie były dla niej udane. W tym roku dotarła do drugiej rundy Australian Open, a później do ćwierćfinału Roland Garros. Teraz ma szanse na zbliżenie się punktowo do Świątek, a nawet wskoczenie do pierwszej trójki!
Każdy mecz daje pewność siebie i świadomość, że coraz lepiej radzisz sobie na korcie. Mam wszelkie argumenty, aby dojść naprawdę daleko w tym turnieju — mówiła Kazaszka po ostatnim zwycięstwie na trawie. Nie ma wątpliwości, że lubi grać na tej nawierzchni. Wygrała na niej 14 z 15 ostatnich pojedynków.
Wiemy już, że jeśli Rybakina wygra Wimbledon, będzie miała na koncie aż 7596 pkt. A to sprawiłoby, że wyprzedzi Sabalenkę (7061 pkt). Wówczas strata Kazaszki do Świątek zmniejszy się do 3689 pkt.
Do tego w poniedziałek zaczął się już 111. tydzień panowania Świątek. W klasyfikacji wszech czasów raszynianka zajmuje 9. miejsce po tym, jak w tym roku wyprzedziła Lindsay Davenport. By pobić wyczyn Justine Henin (117 tyg.), musi utrzymać się na szczycie przez nieco ponad miesiąc.
Czy Rybakina ostatecznie wskoczy na podium? O tym przekonamy się w tym tygodniu. Jej najbliższy mecz odbędzie się w poniedziałek 8 lipca, a jej rywalką w Londynie będzie Anna Kalinska.