Świątek odpadła, ale co się właśnie wydarzyło w rankingu WTA. Nagły zwrot akcji
Po tym, jak Iga Świątek pożegnała się w sobotę z tegorocznym Wimbledonem, otworzyła się szansa przed Coco Gauff, by sporo nadrobić do raszynianki w rankingu WTA. Amerykanka nie wykorzystała jednak dogodnej okazji na zniwelowanie większości strat do Polki. Chociaż była faworytką do finału z dolnej części drabinki, nie sprostała wyzwaniu. W niedzielę 20-latka uległa Emmie Navarro. To sprawia, że nasza tenisistka zachowa ogromną przewagę i dostąpi komfortu na kolejne tygodnie.
Weekend na Wimbledonie przyniósł porażki dwóch najwyżej rozstawionych zawodniczek w tegorocznych kobiecych zmaganiach w singlu. Najpierw z londyńskim turniejem pożegnała się Iga Świątek. Polka, mimo że wygrała pierwszego seta z Julią Putincewą, później straciła kontrolę nad wydarzeniami na rzecz świetnie grającej Kazaszki. W efekcie nasza tenisistka znów odpadła z wielkoszlemowej imprezy rozgrywanej w stolicy Wielkiej Brytanii na dość wczesnym etapie.
Niewiele ponad dobę po tych wydarzeniach z turnieju gry pojedynczej została wyeliminowana również Coco Gauff. Mistrzyni US Open 2023 była wymieniana jako główna faworytka do finału Wimbledonu z dolnej części drabinki, zwłaszcza po tym, jak ze zmagań wycofała się Aryna Sabalenka. Pierwsze trzy rundy przeszła bardzo pewnie, ale trzeba też uczciwie przyznać, że trafiła na zdecydowanie niżej notowane rywalki. W czwartej rundzie przyszła już weryfikacja w pojedynku z zawodniczką TOP 20 – Emmą Navarro. I jak się okazało – nie należała ona do najprzyjemniejszych z perspektywy 20-latki. Wiceliderka rankingu WTA nie miała zbyt wielu argumentów w starciu ze swoją rodaczką i w konsekwencji pożegnała się na etapie 1/8 finału.
Porażka Gauff to świetna wiadomość dla Świątek. Gigantyczna przewaga w rankingu utrzymanaGauff miała świetną okazję do tego, by skorzystać z potknięcia Świątek i zniwelować sporą część strat do Igi w rankingu WTA. Gdyby wygrała całą imprezę, różnica stopniałaby z 3642 do 1352 oczek. Z racji tego, że odpadła już w czwartej rundzie, przewaga Polki nad Amerykanką w zestawieniu po Wimbledonie będzie wynosić 3112 pkt – a to gwarantuje 23-latce ogromny spokój na kolejne tygodnie rozgrywek.
Coco pozostanie wiceliderką kobiecego zestawienia, ale jej obecna strata do naszej reprezentantki sprawia, że w najbliższym czasie raczej będzie musiała przede wszystkim spoglądać za swoje plecy niż liczyć na wyprzedzenie raszynianki. Przez najbliższe dwa miesiące ma do obrony aż 3560 oczek, m.in. za triumfy w WTA 500 w Waszyngtonie, WTA 1000 w Cincinnati oraz wielkoszlemowym US Open.
Istnieje dla niej zatem realne zagrożenie ze strony Aryny Sabalenki i Jeleny Rybakiny. Coco Gauff będzie posiadać po Wimbledonie 8173 pkt, a Białorusinka – 7061 pkt. Kazaszka może liczyć nawet na 7596 oczek, ale musiałaby wygrać całą imprezę w stolicy Wielkiej Brytanii. Tylko w przypadku zwycięstwa w Londynie jest w stanie zepchnąć tenisistkę z Mińska na czwartą lokatę w rankingu WTA.***Transmisje z Wimbledonu dostępne wyłącznie na sportowych antenach Polsatu, w streamingu internetowym na platformie Polsat Box Go oraz na stronie polsatsport.pl. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju oraz relacje tekstowe ze spotkań z udziałem reprezentantów Polski można śledzić na stronie Interii za pośrednictwem specjalnej zakładki.
Czytaj więcej na https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-swiatek-odpadla-ale-co-sie-wlasnie-wydarzylo-w-rankingu-wta-,nId,7629976#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome