Magda Linette i Magdalena Fręch poza Wimbledonem. “Absolutnie!”
.Magda Linette i Magdalena Fręch nie przebrnęły przez pierwszą rundę tegorocznego Wimbledonu. Pierwsza ze wspomnianych Polek przegrała z Eliną Switoliną, a od drugiej lepsza okazała się Beatriz Haddad Maia. Tym samym w rywalizacji singlistek nasz kraj reprezentuje już tylko Iga Świątek. “Faworytkami nie były” — czytamy w mediach społecznościowych.Już po losowaniu par pierwszego etapu londyńskiego turnieju można było przewidzieć problemy obu polskich tenisistek. Los nie był bowiem dla nich specjalnie łaskawy i przypisał im trudne przeciwniczki. Ostatecznie, zarówno Linette, jak i Fręch, swoje mecze z wyżej notowanymi oponentkami przegrały, choć należy podkreślić, że nie były to gładkie porażki. Poznanianka uległa 5:7, 7:6(9), 3:6, a łodzianka 5:7, 3:6.
“Szkoda tego meczu Magdy Fręch, bo rozstrzygnął się tak naprawdę tym, kto potrafił wykorzystać swoje szanse. Magda miała ich naprawdę sporo, ale nie udało się skorzystać. Haddad Maia robiła to bez zawahania” — podkreślił Sebastian Warzecha z portalu Weszło.
“Magdalena Fręch już za burtą Wimbledonu. W 1. rundzie przegrała z wyżej notowaną Beatriz Haddad Maią 0:2 (5:7, 3:6)” — odnotował Krzysztof Wilanowski z Radia Zet.”Magdalena Fręch i Magda Linette pożegnały się z Wimbledonem w 1. rundzie. Faworytkami nie były, przeciwniczki trudne i wymagające. W przypadku Linette można bardziej żałować…” — podsumował komentator Eurosport, Dawid Żbik.”Niestety, Magdalena Fręch przegrywa 5:7, 3:6 z Haddad Maią w 1. rundzie Wimbledonu. Mecz dużo bardziej zacięty niż pokazuje wynik. Trwał prawie 2 godz. a dokładnie 110 minut” — stwierdził Adam Romer, redaktor naczelny magazynu “Tenisklub”.
“Magdalena Fręch już za burtą Wimbledonu. W 1. rundzie przegrała z wyżej notowaną Beatriz Haddad Maią 0:2 (5:7, 3:6)” — odnotował Krzysztof Wilanowski z Radia Zet.
“Magda Linette niestety odpadła w I rundzie Wimbledonu? Czy zasłużenie? Absolutnie! Polka zaprezentowała się z bardzo dobrej strony, ale kluczowy okazał się brak skuteczności przy break pointach… Górą Switolina, u której wygrała chyba bardziej chłodna głowa…” — zaznaczył Seweryn Czernek z WP SportoweFakty.
Zobacz także: Zapytali młodego Polaka, czy wygrałby z Igą Świątek. Zaskoczył
Iga Świątek, która jest ostatnią polską singlistką w tegorocznym Wimbledonie, w pierwszym meczu pokonała Sofię Kenin 6:3, 6:4. W drugiej rundzie zmierzy się z Petrą Martić. Spotkanie odbędzie się w czwartek, 4 lipca, jako drugie od godz. 14.30 na korcie centralnym All England Lawn Tennis and Croquet Club. Wcześniej na tej arenie pojedynkować się będzie Novak Djoković, który zagra z Jacobem Fearnleyem.
W tegorocznym Wimbledonie polskie nadzieje w zawodach singlowych reprezentowały trzy zawodniczki: Magda Linette, Magdalena Fręch i oczywiście Iga Świątek. Niestety, zarówno Linette, jak i Fręch pożegnały się z turniejem już po pierwszej rundzie, co zostawiło tylko Świątek jako ostatnią polską singlistkę w walce o tytuł na londyńskiej trawie.
Magda Linette, doświadczona polska tenisistka, która przez lata solidnie reprezentowała Polskę na międzynarodowej arenie, miała trudne losowanie już na początku turnieju. Jej przeciwniczką była Elina Switolina, zawodniczka z Ukrainy, będąca jedną z czołowych postaci światowego tenisa kobiecego. Mimo że Linette pokazała dobrą grę i zdołała wyrównać wynik po zaciętej walce w drugim secie, ostatecznie przegrała 5:7, 7:6(9), 3:6. Niestety, brak skuteczności przy break pointach okazał się decydujący w kluczowych momentach meczu.
Komunikaty po meczu podkreślały zarówno determinację Linette, jak i jej niepowodzenie w wykorzystaniu kluczowych szans. Sebastian Warzecha z portalu Weszło zauważył, że losy meczu rozstrzygnęły się na tym, kto potrafił lepiej wykorzystać swoje możliwości, a pomimo licznych szans Linette nie zdołała sprostać Switolinie. To porażka, która pokazuje, jak cienka jest granica między sukcesem a przegraną na najwyższym poziomie tenisowym.
Z kolei Magdalena Fręch również nie miała łatwego zadania w pierwszej rundzie Wimbledonu. Jej przeciwniczką była Beatriz Haddad Maia, zawodniczka znana z agresywnej gry i solidnej techniki. Mecz zakończył się wynikiem 5:7, 3:6, co oznaczało szybkie pożegnanie się Łodzianki z turniejem. Podobnie jak w przypadku Linette, Fręch miała swoje szanse, ale brak skuteczności i pewności siebie w kluczowych momentach meczu zdecydował o losach spotkania.
Komentatorzy i dziennikarze sportowi podkreślali zaciętość obu meczów oraz fakt, że polskie tenisistki stanęły naprzeciwko wyżej notowanych i doświadczonych rywalek. Krzysztof Wilanowski z Radia Zet zaznaczył, że faworytkami nie były, a trudne przeciwniczki wymagały pełnej koncentracji i wysiłku, by osiągnąć sukces.
Tymczasem Iga Świątek, nasza najwyżej notowana polska tenisistka, rozpoczęła swoją kampanię w tegorocznym Wimbledonie od zwycięstwa nad Sofią Kenin 6:3, 6:4. To zwycię