Oto konsekwencje porażki Jeleny Rybakiny. Nowe zagrożenie dla Igi Świątek
Porażka z Barborą Krejcikovą ma dla Jeleny Rybakiny także przykre konsekwencje rankingowe. Kazaszka w przypadku triumfu w Wimbledonie wróciłaby do najlepszej trójki zestawienia, wyrzucając z niego Arynę Sabalenkę. Niesamowity marsz w górę kontynuuje rewelacyjna Jasmine Paolini, która powoli staje się bardzo niebezpieczna dla najlepszych. A wszystkiemu z dużym spokojem przygląda się niezagrożona jeszcze przez długi czas Iga Świątek.
Wciąż niezagrożona jest pozycja Igi Świątek. Z 11285 pkt przewaga Polki nad drugą Coco Gauff od poniedziałku wynosić będzie ponad 3000 pkt. Tylko kataklizm zabierze naszej tenisistce fotel liderki na koniec roku. Wszystko dlatego, że Amerykanka i znajdująca się za jej plecami Sabalenka, będą musiały bronić mnóstwo punktów na ostatnim Wielkim Szlemie w tym roku, czyli US Open.
Rybakina po wycofaniu się Aryny Sabalenki i odpadnięciu Igi Świątek uchodziła za główną faworytkę do triumfu w Wimbledonie. Kazaszka dobrze rozpoczęła mecz z Krejcikovą, ale im dłużej on trwał, tym częściej to Czeszka przejmowała inicjatywę, a liczba błędów Rybakiny rosła. Przez porażkę zostanie ona na czwartym miejscu w rankingu WTA.
Jasmine Paolini pnie się w rankingu WTA
We wcześniejszym półfinale Jasmine Paolini po niemal trzygodzinnym meczu odwróciła jego losy i wyeliminowała Donnę Vekić. Tym samym Włoszka dołączyła do ekskluzywnego grona graczy, którzy w jednym roku awansowali do finałów Rolanda Garrosa i Wimbledonu.
Dzięki temu Paolini w najbliższym notowaniu rankingu WTA będzie piątą tenisistką świata. Do Wimbledonu przystępowała jako numer 7 tego zestawienia, co już było najwyższym miejscem w jej karierze. Doskonały turniej w Londynie da jej kolejny awans. Jeżeli Włoszka sięgnie po tytuł, to do czwartej Rybakiny będzie tracić zaledwie 158 pkt.
Wciąż niezagrożona jest pozycja Igi Świątek. Z 11285 pkt przewaga Polki nad drugą Coco Gauff od poniedziałku wynosić będzie ponad 3000 pkt. Tylko kataklizm zabierze naszej tenisistce fotel liderki na koniec roku. Wszystko dlatego, że Amerykanka i znajdująca się za jej plecami Sabalenka, będą musiały bronić mnóstwo punktów na ostatnim Wielkim Szlemie w tym roku, czyli US Open.
Coco Gauff w 2023 r. wygrała ten turniej, w finale pokonując właśnie Białorusinkę. Iga Świątek w Nowym Jorku w poprzednim roku odpadła w czwartej rundzie po porażce z Jeleną Ostapenko. Dodatkowo Gauff będzie bronić 1000 pkt w Cincinnati, więc Amerykanka nie wzbogaci się do końca roku o dużą liczbę punktów. Jest już na 100 proc. pewne, że po US Open Iga Świątek wciąż będzie liderką rankingu WTA.
Iga Świątek awansuje na liście wszech czasów
To, że polska tenisistka po zakończeniu US Open nadal będzie liderką rankingu WTA, oznacza, że spędzi co najmniej 120 tygodni na szczycie tego zestawienia. Już w tej chwili na liście wszech czasów Iga Świątek zajmuje dziewiąte miejsce.
Po ostatnim wielkoszlemowym turnieju w tym roku Polka przegoni ósmą Justine Henin, która przez 117 tygodni była liderką rankingu. Siódme miejsce zajmuje Ashleigh Barty, która była na szczycie przez 121 tygodni, więc jest wielce prawdopodobne, że Świątek zaraz po US Open wyprzedzi także ją.
Szósta jest Monica Seles, której panowanie trwało 178 tygodni, więc wyprzedzenie jej w tym roku nie jest możliwe, ale sytuacja w rankingu układa się dla Igi Świątek na tyle dobrze, że w 2025 r. istnieje szansa przegonienia Amerykanki.
Porażka z Barborą Krejcikovą ma dla Jeleny Rybakiny także przykre konsekwencje rankingowe. Kazaszka w przypadku triumfu w Wimbledonie wróciłaby do najlepszej trójki zestawienia, wyrzucając z niego Arynę Sabalenkę. Niesamowity marsz w górę kontynuuje rewelacyjna Jasmine Paolini, która powoli staje się bardzo niebezpieczna dla najlepszych. A wszystkiemu z dużym spokojem przygląda się niezagrożona jeszcze przez długi czas Iga Świątek.
Wciąż niezagrożona jest pozycja Igi Świątek. Z 11285 pkt przewaga Polki nad drugą Coco Gauff od poniedziałku wynosić będzie ponad 3000 pkt. Tylko kataklizm zabierze naszej tenisistce fotel liderki na koniec roku. Wszystko dlatego, że Amerykanka i znajdująca się za jej plecami Sabalenka, będą musiały bronić mnóstwo punktów na ostatnim Wielkim Szlemie w tym roku, czyli US Open.
Rybakina po wycofaniu się Aryny Sabalenki i odpadnięciu Igi Świątek uchodziła za główną faworytkę do triumfu w Wimbledonie. Kazaszka dobrze rozpoczęła mecz z Krejcikovą, ale im dłużej on trwał, tym częściej to Czeszka przejmowała inicjatywę, a liczba błędów Rybakiny rosła. Przez porażkę zostanie ona na czwartym miejscu w rankingu WTA.
Jasmine Paolini pnie się w rankingu WTA
We wcześniejszym półfinale Jasmine Paolini po niemal trzygodzinnym meczu odwróciła jego losy i wyeliminowała Donnę Vekić. Tym samym Włoszka dołączyła do ekskluzywnego grona graczy, którzy w jednym roku awansowali do finałów Rolanda Garrosa i Wimbledonu.
Dzięki temu Paolini w najbliższym notowaniu rankingu WTA będzie piątą tenisistką świata. Do Wimbledonu przystępowała jako numer 7 tego zestawienia, co już było najwyższym miejscem w jej karierze. Doskonały turniej w Londynie da jej kolejny awans. Jeżeli Włoszka sięgnie po tytuł, to do czwartej Rybakiny będzie tracić zaledwie 158 pkt.
Wciąż niezagrożona jest pozycja Igi Świątek. Z 11285 pkt przewaga Polki nad drugą Coco Gauff od poniedziałku wynosić będzie ponad 3000 pkt. Tylko kataklizm zabierze naszej tenisistce fotel liderki na koniec roku. Wszystko dlatego, że Amerykanka i znajdująca się za jej plecami Sabalenka, będą musiały bronić mnóstwo punktów na ostatnim Wielkim Szlemie w tym roku, czyli US Open.
Coco Gauff w 2023 r. wygrała ten turniej, w finale pokonując właśnie Białorusinkę. Iga Świątek w Nowym Jorku w poprzednim roku odpadła w czwartej rundzie po porażce z Jeleną Ostapenko. Dodatkowo Gauff będzie bronić 1000 pkt w Cincinnati, więc Amerykanka nie wzbogaci się do końca roku o dużą liczbę punktów. Jest już na 100 proc. pewne, że po US Open Iga Świątek wciąż będzie liderką rankingu WTA.
Iga Świątek awansuje na liście wszech czasów
To, że polska tenisistka po zakończeniu US Open nadal będzie liderką rankingu WTA, oznacza, że spędzi co najmniej 120 tygodni na szczycie tego zestawienia. Już w tej chwili na liście wszech czasów Iga Świątek zajmuje dziewiąte miejsce.
Po ostatnim wielkoszlemowym turnieju w tym roku Polka przegoni ósmą Justine Henin, która przez 117 tygodni była liderką rankingu. Siódme miejsce zajmuje Ashleigh Barty, która była na szczycie przez 121 tygodni, więc jest wielce prawdopodobne, że Świątek zaraz po US Open wyprzedzi także ją.
Szósta jest Monica Seles, której panowanie trwało 178 tygodni, więc wyprzedzenie jej w tym roku nie jest możliwe, ale sytuacja w rankingu układa się dla Igi Świątek na tyle dobrze, że w 2025 r. istnieje szansa przegonienia Amerykanki.
Oto konsekwencje porażki Jeleny Rybakiny. Nowe zagrożenie dla Igi Świątek