Rosjanin ani myślał się hamować po porażce Igi Świątek na Wimbledonie. Gorzkie słowa. “Jakieś nieporozumienie”
Iga Świątek w trzeciej rundzie pożegnała się z wielkoszlemowym turniejem w Anglii. Pogromczynią Raszynianki była reprezentantka Kazachstanu – Julia Putincewa, która ograła 23-letnią zawodniczkę 3:6, 6:1, 6:2. Zagraniczne media po spotkaniu rozpisywały się o sensacji na Wimbledonie. Zaskoczony takim obrotem spraw wydawał się też być znany rosyjski trener – Wiktor Janczuk. Mężczyzna nie gryzł się w język w sprawie Polki.
Iga Świątek zmagania na Wimbledonie rozpoczęła od pewnego zwycięstwa z reprezentantką Stanów Zjednoczonych Sofią Kenin. Później nasza najlepsza tenisistka ograła rywalkę z Chorwacji – Petrę Martić. Z kolei w trzeciej rundzie wielkoszlemowych zmagań na kortach trawiastych w Anglii 23-latka zmierzyła się z Kazaszką Julią Putincewą. I o ile “Biało-Czerwona” szybko wygrała pierwszego gema, o tyle przeciwniczka w kolejnych partiach zaczęła się przebudzać i grała coraz lepiej. Ostatecznie to 29-latka awansowała dalej w rozgrywkach, pokonując liderkę światowego rankingu WTA – 6:3, 1:6, 2:6. Tym samym Kazaszka przerwała serię 21 wygranych meczów Polki.
“Szczerze mówiąc głównie pamiętam swoje błędy, co zrobiłam źle. Trudno mi teraz analizować to z innej perspektywy. Musiałabym obejrzeć ten mecz. Ale bardziej skupiałam się na sobie i na tym, jak mogę poprawić własną grę. Na pewno czułam, że mój poziom energii w drugim secie trochę spadł, nie mogłam się podnieść” – wyznała po meczu podopieczna Tomasza Wiktorowskiego. Choć nasza gwiazda przygotowuje się teraz do kolejnej ważnej imprezy w tym sezonie, za granicą wciąż rozpamiętują jej porażkę w Anglii.