Gwiazdorski finał Wimbledonu. Świadczą o tym słowa Djokovicia
Niewiele jest większych tenisowych świąt niż wielki finał Wimbledonu. Już w najbliższą niedzielę o godzinie 15:00 na londyńskich kortach zmierzą się dwaj zawodnicy należący do ścisłej czołówki: Carlos Alcaraz (3. w rankingu ATP) oraz Novak Djoković (2. miejsce w rankingu). To starcie będzie też okazją do rewanżu za ubiegłoroczny finał, w którym zwyciężył Hiszpan. 21-latek wzbudza powszechny podziw, o czym świadczą słowa jego najbliższego rywala.
Trudno byłoby wyobrazić sobie bardziej emocjonujące zestawienie na finał męskiej gry pojedynczej na Wimbledonie. Siedmiokrotny triumfator zmierzy się bowiem z obrońcą tytułu – z którym zresztą przegrał przed rokiem w finale. Znany z ciętego języka Novak Djoković jest pełen uznania dla swojego najbliższego przeciwnika.
Wiek to tylko liczba? O tym świadczy forma DjokoviciaNiewiele ponad miesiąc temu wydawało się prawdopodobne, że Novak Djoković nie weźmie udziału w tegorocznej edycji Wimbledonu. Był już w ćwierćfinale French Open, gdy musiał poddać mecz z Casperem Ruudem z powodu kontuzji. Między dwoma wielkimi turniejami 37-latek przeszedł operację kolana, więc obawy kibiców były niebezpodstawne.
Tymczasem Serb – po raz kolejny w swojej karierze – udowodnił, jak fantastycznym jest sportowcem. Nie tylko wziął udział w londyńskiej imprezie, ale bez większych problemów zameldował się w finale. Tylko dwóch rywali zdołało choćby urwać mu seta. W półfinale nie dał zaś szans Lorenzo Musettiemu, wygrywając 3:0 (6:4, 7:6, 6:4).
Przed turniejem byłem pełen wątpliwości. Po przyjeździe do Londynu nawet nie wiedziałem, czy ostatecznie wystąpię w Wimbledonie. Rozegrałem sety treningowe i mecze towarzyskie, które pokazały mi, że mogę zajść daleko. Podkreślałem, że wystartuję, jeśli będę mieć szansę na końcowy sukces~ wyznał Djoković po triumfie nad WłochemDjoković pełen uznania dla niedzielnego rywala. Alcaraza stać na powtórkę sprzed roku?Djoković zawsze świetnie radził sobie w Londynie. Ma na koncie aż siedem zwycięstw podczas Wimbledonu. W 2023 roku awansował do finału, broniąc jednocześnie tytułów z dwóch poprzednich lat. Tam jednak na drodze stanął mu młodziutki Carlos Alcaraz, który po pięciosetowym boju przejął tron po starszym koledze po fachu. Wszystko wskazuje na to, że najbliższe lata będą należały do Hiszpana. W wieku 21 lat ma już na koncie trzy zwycięstwa podczas Wielkich Szlemów, z czego ostatnie miało miejsce miesiąc temu podczas French Open. Fantastyczne umiejętności Alcaraza potwierdził przed nadchodzącym finałem sam Djoković.Jest przykładem młodego zawodnika ze świetnie ułożonym życiem. Jego rodzina go mocno wspiera, a on sam ma wiele charyzmy. To jeden z najlepszych 21-latków w historii tego sportu. Na pewno jeszcze wiele wygra, ale mam nadzieję, że nie w niedzielę. Niech poczeka jeszcze 15 lat, aż zrezygnuję z gry (śmiech). Żarty na bok. Już mnie tu pokonał i wiem, że czeka nas wielka bitwa. Będę musiał wspiąć się na wyżyny, by z nim wygrać~ powiedział 37-latekSerb znany jest z ciętego języka i nieraz wolał iść na wojnę z przeciwnikiem, niż go docenić. To jeszcze uwydatnia osiągnięcia Alcaraza, który postara się drugi raz z rzędu pokonać jednego z najlepszych tenisistów w historii w finale londyńskiego turnieju.
Wielki finał Wimbledonu rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15:00. Już zapraszamy na relację na żywo, do której link znajduje się poniżej.
Niewiele jest większych tenisowych świąt niż wielki finał Wimbledonu. Już w najbliższą niedzielę o godzinie 15:00 na londyńskich kortach zmierzą się dwaj zawodnicy należący do ścisłej czołówki: Carlos Alcaraz (3. w rankingu ATP) oraz Novak Djoković (2. miejsce w rankingu). To starcie będzie też okazją do rewanżu za ubiegłoroczny finał, w którym zwyciężył Hiszpan. 21-latek wzbudza powszechny podziw, o czym świadczą słowa jego najbliższego rywala.
Trudno byłoby wyobrazić sobie bardziej emocjonujące zestawienie na finał męskiej gry pojedynczej na Wimbledonie. Siedmiokrotny triumfator zmierzy się bowiem z obrońcą tytułu – z którym zresztą przegrał przed rokiem w finale. Znany z ciętego języka Novak Djoković jest pełen uznania dla swojego najbliższego przeciwnika.
Wiek to tylko liczba? O tym świadczy forma DjokoviciaNiewiele ponad miesiąc temu wydawało się prawdopodobne, że Novak Djoković nie weźmie udziału w tegorocznej edycji Wimbledonu. Był już w ćwierćfinale French Open, gdy musiał poddać mecz z Casperem Ruudem z powodu kontuzji. Między dwoma wielkimi turniejami 37-latek przeszedł operację kolana, więc obawy kibiców były niebezpodstawne.
Tymczasem Serb – po raz kolejny w swojej karierze – udowodnił, jak fantastycznym jest sportowcem. Nie tylko wziął udział w londyńskiej imprezie, ale bez większych problemów zameldował się w finale. Tylko dwóch rywali zdołało choćby urwać mu seta. W półfinale nie dał zaś szans Lorenzo Musettiemu, wygrywając 3:0 (6:4, 7:6, 6:4).
Przed turniejem byłem pełen wątpliwości. Po przyjeździe do Londynu nawet nie wiedziałem, czy ostatecznie wystąpię w Wimbledonie. Rozegrałem sety treningowe i mecze towarzyskie, które pokazały mi, że mogę zajść daleko. Podkreślałem, że wystartuję, jeśli będę mieć szansę na końcowy sukces~ wyznał Djoković po triumfie nad WłochemDjoković pełen uznania dla niedzielnego rywala. Alcaraza stać na powtórkę sprzed roku?Djoković zawsze świetnie radził sobie w Londynie. Ma na koncie aż siedem zwycięstw podczas Wimbledonu. W 2023 roku awansował do finału, broniąc jednocześnie tytułów z dwóch poprzednich lat. Tam jednak na drodze stanął mu młodziutki Carlos Alcaraz, który po pięciosetowym boju przejął tron po starszym koledze po fachu. Wszystko wskazuje na to, że najbliższe lata będą należały do Hiszpana. W wieku 21 lat ma już na koncie trzy zwycięstwa podczas Wielkich Szlemów, z czego ostatnie miało miejsce miesiąc temu podczas French Open. Fantastyczne umiejętności Alcaraza potwierdził przed nadchodzącym finałem sam Djoković.Jest przykładem młodego zawodnika ze świetnie ułożonym życiem. Jego rodzina go mocno wspiera, a on sam ma wiele charyzmy. To jeden z najlepszych 21-latków w historii tego sportu. Na pewno jeszcze wiele wygra, ale mam nadzieję, że nie w niedzielę. Niech poczeka jeszcze 15 lat, aż zrezygnuję z gry (śmiech). Żarty na bok. Już mnie tu pokonał i wiem, że czeka nas wielka bitwa. Będę musiał wspiąć się na wyżyny, by z nim wygrać~ powiedział 37-latekSerb znany jest z ciętego języka i nieraz wolał iść na wojnę z przeciwnikiem, niż go docenić. To jeszcze uwydatnia osiągnięcia Alcaraza, który postara się drugi raz z rzędu pokonać jednego z najlepszych tenisistów w historii w finale londyńskiego turnieju.
Wielki finał Wimbledonu rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15:00. Już zapraszamy na relację na żywo, do której link znajduje się poniżej.