Rewolucja za plecami Igi Świątek! Wielkie zmiany w ścisłej czołówce

Wimbledon przyniósł istotne zmiany w czołówce rankingu WTA. Nie dla Igi Świątek, która rozpoczęła 112. tydzień na pozycji liderki rankingu. Za jej plecami doszło jednak do interesujących zmian. Głównymi sprawczyniami zamieszania są rewelacyjne w Londynie Barbora Krejcikova i Jasmine Paolini

Tegoroczny Wimbledon udowodnił, że rywalizacja na londyńskiej trawie jest piekielnie trudna, a wyniki potrafią zaskoczyć nawet największych tenisowych ekspertów. Z turniejem znacznie wcześniej pożegnały się niemal wszystkie faworytki. Do półfinału dotarła jedynie Jelena Rybakina, która przegrała w trzech setach z późniejszą triumfatorką w całym turnieju — Barborą Krejcikovą. Czeszka, która na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy walczyła z odnawiającymi się kontuzjami, sięgnęła po drugi wielkoszlemowy tytuł singlowy w profesjonalnej karierze (pierwszy zdobyła podczas Roland Garros 2021).

W sobotę Czeszka wygrała 6:2, 2:6, 6:4 z rewelacją bieżącego sezonu — Jasmine Paolini. Włoszka dotarła do drugiego z rzędu wielkoszlemowego finału po Roland Garros, gdzie przegrała z Igą Świątek

Triumfatorka w poniedziałek awansowała na 10. miejsce w rankingu WTA, spychając poza pierwszą dziesiątkę Jelenę Ostapenko (11. pozycja). Z kolei Paolini, która rozpoczynała ten rok na 29. miejscu, plasuje się obecnie już na piątej lokacie. Przed nią znajdują się wyłącznie cztery najlepsze tenisistki ostatnich lat:

Iga Świątek
Coco Gauff
Aryna Sabalenka
Jelena Rybakina
Istotne zmiany w czołówce rankingu WTA. Ogromna przewaga Igi Świątek
Przegrana w trzeciej rundzie Wimbledonu niewiele zmieniła w położeniu Igi Świątek w rankingu WTA. Polka wciąż jest pierwsza, wciąż utrzymuje nad rywalkami ogromną przewagę, która jednak nieco stopniała i obecnie wynosi 3112 pkt. 23-latka ma obecnie 11285 pkt, a druga w zestawieniu Coco Gauff ma na koncie 8173 pkt.

Aryna Sabalenka, która wycofała się z udziału w Wimbledonie z powodu kontuzji ma 7061 pkt, a Jelena Rybakina 6376 pkt

Iga Świątek pnie się w rankingu wszech czasów
W poniedziałek Polka rozpoczęła 112. tydzień na pozycji liderki rankingu WTA. Prowadząca Steffi Graf zasiadała na fotelu liderki rankingu przez 377 tygodni, druga Martina Navratilova 332 tygodnie, a trzecia Serena Williams 319 tygodni. Polka jest w rankingu na dziewiątym miejsc

Słabsze lato w wykonaniu Świątek w poprzednim sezonie i doskonałe rezultaty Gauff i Sabalenki w tamtym okresie sprawiają, że Amerykance i Białorusince będzie bardzo trudno zagrozić Polce w rankingu WTA przed końcem tego sezonu

Misja — igrzyska olimpijskie
Już w sobotę 27 lipca tenisistki wrócą do Paryża, by na kortach Roland Garros powalczyć w turnieju olimpijskim. Federacje ATP i WTA nie premiują olimpijskich zmagań punktami w rankingu.

Zaskakująca porażka Świątek w Londynie nie powinna mieć przełożenia na formę podczas igrzysk. Tuż po triumfie w Roland Garros przekonywała, że na trawie nie odkryła jeszcze pełni swojego potencjału, a powrót na mączkę nie powinien być wielkim wzywaniem.

— O igrzyskach zaczniemy myśleć dopiero po Wimbledonie, bo w tenisie nie jest tak, że szykuje się formę na dosłownie dwa tygodnie. My raczej musimy cztery-pięć razy w roku szykować pik formy. Fizycznie jest to nie zawsze możliwe, ale przygotujemy się najlepiej i zobaczymy — mówiła.

— Myślę, że większym wyzwaniem byłoby, gdyby była najpierw trawa, w środku mączka i znowu trawa. Powrót na mączkę to nie będzie dla mnie kłopot. Jak wracam na nią po całym roku, to wystarczą dwa dni i czuję się świetnie na mączce. W tym roku już grałam Billie Jean King Cup na hardzie, wchodziłam od razu na mączkę w Stuttgarcie i byłam w stanie zagrać bardzo dobry turniej, więc przejście drugi raz na mączkę nie będzie kłopotem — dodała liderka rankingu WTA w Paryżu.

Przypomnijmy, że podczas poprzednich igrzysk olimpijskich w Tokio Świątek odpadła z rywalizacji po drugiej rundzie, w której przegrała z Paulą Badosą.

Wimbledon przyniósł istotne zmiany w czołówce rankingu WTA. Nie dla Igi Świątek, która rozpoczęła 112. tydzień na pozycji liderki rankingu. Za jej plecami doszło jednak do interesujących zmian. Głównymi sprawczyniami zamieszania są rewelacyjne w Londynie Barbora Krejcikova i Jasmine Paolini

Tegoroczny Wimbledon udowodnił, że rywalizacja na londyńskiej trawie jest piekielnie trudna, a wyniki potrafią zaskoczyć nawet największych tenisowych ekspertów. Z turniejem znacznie wcześniej pożegnały się niemal wszystkie faworytki. Do półfinału dotarła jedynie Jelena Rybakina, która przegrała w trzech setach z późniejszą triumfatorką w całym turnieju — Barborą Krejcikovą. Czeszka, która na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy walczyła z odnawiającymi się kontuzjami, sięgnęła po drugi wielkoszlemowy tytuł singlowy w profesjonalnej karierze (pierwszy zdobyła podczas Roland Garros 2021).

W sobotę Czeszka wygrała 6:2, 2:6, 6:4 z rewelacją bieżącego sezonu — Jasmine Paolini. Włoszka dotarła do drugiego z rzędu wielkoszlemowego finału po Roland Garros, gdzie przegrała z Igą Świątek

Triumfatorka w poniedziałek awansowała na 10. miejsce w rankingu WTA, spychając poza pierwszą dziesiątkę Jelenę Ostapenko (11. pozycja). Z kolei Paolini, która rozpoczynała ten rok na 29. miejscu, plasuje się obecnie już na piątej lokacie. Przed nią znajdują się wyłącznie cztery najlepsze tenisistki ostatnich lat:

Iga Świątek
Coco Gauff
Aryna Sabalenka
Jelena Rybakina
Istotne zmiany w czołówce rankingu WTA. Ogromna przewaga Igi Świątek
Przegrana w trzeciej rundzie Wimbledonu niewiele zmieniła w położeniu Igi Świątek w rankingu WTA. Polka wciąż jest pierwsza, wciąż utrzymuje nad rywalkami ogromną przewagę, która jednak nieco stopniała i obecnie wynosi 3112 pkt. 23-latka ma obecnie 11285 pkt, a druga w zestawieniu Coco Gauff ma na koncie 8173 pkt.

Aryna Sabalenka, która wycofała się z udziału w Wimbledonie z powodu kontuzji ma 7061 pkt, a Jelena Rybakina 6376 pkt

Iga Świątek pnie się w rankingu wszech czasów
W poniedziałek Polka rozpoczęła 112. tydzień na pozycji liderki rankingu WTA. Prowadząca Steffi Graf zasiadała na fotelu liderki rankingu przez 377 tygodni, druga Martina Navratilova 332 tygodnie, a trzecia Serena Williams 319 tygodni. Polka jest w rankingu na dziewiątym miejsc

Słabsze lato w wykonaniu Świątek w poprzednim sezonie i doskonałe rezultaty Gauff i Sabalenki w tamtym okresie sprawiają, że Amerykance i Białorusince będzie bardzo trudno zagrozić Polce w rankingu WTA przed końcem tego sezonu

Misja — igrzyska olimpijskie
Już w sobotę 27 lipca tenisistki wrócą do Paryża, by na kortach Roland Garros powalczyć w turnieju olimpijskim. Federacje ATP i WTA nie premiują olimpijskich zmagań punktami w rankingu.

Zaskakująca porażka Świątek w Londynie nie powinna mieć przełożenia na formę podczas igrzysk. Tuż po triumfie w Roland Garros przekonywała, że na trawie nie odkryła jeszcze pełni swojego potencjału, a powrót na mączkę nie powinien być wielkim wzywaniem.

— O igrzyskach zaczniemy myśleć dopiero po Wimbledonie, bo w tenisie nie jest tak, że szykuje się formę na dosłownie dwa tygodnie. My raczej musimy cztery-pięć razy w roku szykować pik formy. Fizycznie jest to nie zawsze możliwe, ale przygotujemy się najlepiej i zobaczymy — mówiła.

— Myślę, że większym wyzwaniem byłoby, gdyby była najpierw trawa, w środku mączka i znowu trawa. Powrót na mączkę to nie będzie dla mnie kłopot. Jak wracam na nią po całym roku, to wystarczą dwa dni i czuję się świetnie na mączce. W tym roku już grałam Billie Jean King Cup na hardzie, wchodziłam od razu na mączkę w Stuttgarcie i byłam w stanie zagrać bardzo dobry turniej, więc przejście drugi raz na mączkę nie będzie kłopotem — dodała liderka rankingu WTA w Paryżu.

Przypomnijmy, że podczas poprzednich igrzysk olimpijskich w Tokio Świątek odpadła z rywalizacji po drugiej rundzie, w której przegrała z Paulą

Wimbledon przyniósł istotne zmiany w czołówce rankingu WTA. Nie dla Igi Świątek, która rozpoczęła 112. tydzień na pozycji liderki rankingu. Za jej plecami doszło jednak do interesujących zmian. Głównymi sprawczyniami zamieszania są rewelacyjne w Londynie Barbora Krejcikova i Jasmine Paolini

Tegoroczny Wimbledon udowodnił, że rywalizacja na londyńskiej trawie jest piekielnie trudna, a wyniki potrafią zaskoczyć nawet największych tenisowych ekspertów. Z turniejem znacznie wcześniej pożegnały się niemal wszystkie faworytki. Do półfinału dotarła jedynie Jelena Rybakina, która przegrała w trzech setach z późniejszą triumfatorką w całym turnieju — Barborą Krejcikovą. Czeszka, która na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy walczyła z odnawiającymi się kontuzjami, sięgnęła po drugi wielkoszlemowy tytuł singlowy w profesjonalnej karierze (pierwszy zdobyła podczas Roland Garros 2021).

W sobotę Czeszka wygrała 6:2, 2:6, 6:4 z rewelacją bieżącego sezonu — Jasmine Paolini. Włoszka dotarła do drugiego z rzędu wielkoszlemowego finału po Roland Garros, gdzie przegrała z Igą Świątek

Triumfatorka w poniedziałek awansowała na 10. miejsce w rankingu WTA, spychając poza pierwszą dziesiątkę Jelenę Ostapenko (11. pozycja). Z kolei Paolini, która rozpoczynała ten rok na 29. miejscu, plasuje się obecnie już na piątej lokacie. Przed nią znajdują się wyłącznie cztery najlepsze tenisistki ostatnich lat:

Iga Świątek
Coco Gauff
Aryna Sabalenka
Jelena Rybakina
Istotne zmiany w czołówce rankingu WTA. Ogromna przewaga Igi Świątek
Przegrana w trzeciej rundzie Wimbledonu niewiele zmieniła w położeniu Igi Świątek w rankingu WTA. Polka wciąż jest pierwsza, wciąż utrzymuje nad rywalkami ogromną przewagę, która jednak nieco stopniała i obecnie wynosi 3112 pkt. 23-latka ma obecnie 11285 pkt, a druga w zestawieniu Coco Gauff ma na koncie 8173 pkt.

Aryna Sabalenka, która wycofała się z udziału w Wimbledonie z powodu kontuzji ma 7061 pkt, a Jelena Rybakina 6376 pkt

Iga Świątek pnie się w rankingu wszech czasów
W poniedziałek Polka rozpoczęła 112. tydzień na pozycji liderki rankingu WTA. Prowadząca Steffi Graf zasiadała na fotelu liderki rankingu przez 377 tygodni, druga Martina Navratilova 332 tygodnie, a trzecia Serena Williams 319 tygodni. Polka jest w rankingu na dziewiątym miejsc

Słabsze lato w wykonaniu Świątek w poprzednim sezonie i doskonałe rezultaty Gauff i Sabalenki w tamtym okresie sprawiają, że Amerykance i Białorusince będzie bardzo trudno zagrozić Polce w rankingu WTA przed końcem tego sezonu

Misja — igrzyska olimpijskie
Już w sobotę 27 lipca tenisistki wrócą do Paryża, by na kortach Roland Garros powalczyć w turnieju olimpijskim. Federacje ATP i WTA nie premiują olimpijskich zmagań punktami w rankingu.

Zaskakująca porażka Świątek w Londynie nie powinna mieć przełożenia na formę podczas igrzysk. Tuż po triumfie w Roland Garros przekonywała, że na trawie nie odkryła jeszcze pełni swojego potencjału, a powrót na mączkę nie powinien być wielkim wzywaniem.

— O igrzyskach zaczniemy myśleć dopiero po Wimbledonie, bo w tenisie nie jest tak, że szykuje się formę na dosłownie dwa tygodnie. My raczej musimy cztery-pięć razy w roku szykować pik formy. Fizycznie jest to nie zawsze możliwe, ale przygotujemy się najlepiej i zobaczymy — mówiła.

— Myślę, że większym wyzwaniem byłoby, gdyby była najpierw trawa, w środku mączka i znowu trawa. Powrót na mączkę to nie będzie dla mnie kłopot. Jak wracam na nią po całym roku, to wystarczą dwa dni i czuję się świetnie na mączce. W tym roku już grałam Billie Jean King Cup na hardzie, wchodziłam od razu na mączkę w Stuttgarcie i byłam w stanie zagrać bardzo dobry turniej, więc przejście drugi raz na mączkę nie będzie kłopotem — dodała liderka rankingu WTA w Paryżu.

Przypomnijmy, że podczas poprzednich igrzysk olimpijskich w Tokio Świątek odpadła z rywalizacji po drugiej rundzie, w której przegrała z Paulą Badosą.

Wimbledon przyniósł istotne zmiany w czołówce rankingu WTA. Nie dla Igi Świątek, która rozpoczęła 112. tydzień na pozycji liderki rankingu. Za jej plecami doszło jednak do interesujących zmian. Głównymi sprawczyniami zamieszania są rewelacyjne w Londynie Barbora Krejcikova i Jasmine Paolini

Tegoroczny Wimbledon udowodnił, że rywalizacja na londyńskiej trawie jest piekielnie trudna, a wyniki potrafią zaskoczyć nawet największych tenisowych ekspertów. Z turniejem znacznie wcześniej pożegnały się niemal wszystkie faworytki. Do półfinału dotarła jedynie Jelena Rybakina, która przegrała w trzech setach z późniejszą triumfatorką w całym turnieju — Barborą Krejcikovą. Czeszka, która na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy walczyła z odnawiającymi się kontuzjami, sięgnęła po drugi wielkoszlemowy tytuł singlowy w profesjonalnej karierze (pierwszy zdobyła podczas Roland Garros 2021).

W sobotę Czeszka wygrała 6:2, 2:6, 6:4 z rewelacją bieżącego sezonu — Jasmine Paolini. Włoszka dotarła do drugiego z rzędu wielkoszlemowego finału po Roland Garros, gdzie przegrała z Igą Świątek

Triumfatorka w poniedziałek awansowała na 10. miejsce w rankingu WTA, spychając poza pierwszą dziesiątkę Jelenę Ostapenko (11. pozycja). Z kolei Paolini, która rozpoczynała ten rok na 29. miejscu, plasuje się obecnie już na piątej lokacie. Przed nią znajdują się wyłącznie cztery najlepsze tenisistki ostatnich lat:

Iga Świątek
Coco Gauff
Aryna Sabalenka
Jelena Rybakina
Istotne zmiany w czołówce rankingu WTA. Ogromna przewaga Igi Świątek
Przegrana w trzeciej rundzie Wimbledonu niewiele zmieniła w położeniu Igi Świątek w rankingu WTA. Polka wciąż jest pierwsza, wciąż utrzymuje nad rywalkami ogromną przewagę, która jednak nieco stopniała i obecnie wynosi 3112 pkt. 23-latka ma obecnie 11285 pkt, a druga w zestawieniu Coco Gauff ma na koncie 8173 pkt.

Aryna Sabalenka, która wycofała się z udziału w Wimbledonie z powodu kontuzji ma 7061 pkt, a Jelena Rybakina 6376 pkt

Iga Świątek pnie się w rankingu wszech czasów
W poniedziałek Polka rozpoczęła 112. tydzień na pozycji liderki rankingu WTA. Prowadząca Steffi Graf zasiadała na fotelu liderki rankingu przez 377 tygodni, druga Martina Navratilova 332 tygodnie, a trzecia Serena Williams 319 tygodni. Polka jest w rankingu na dziewiątym miejsc

Słabsze lato w wykonaniu Świątek w poprzednim sezonie i doskonałe rezultaty Gauff i Sabalenki w tamtym okresie sprawiają, że Amerykance i Białorusince będzie bardzo trudno zagrozić Polce w rankingu WTA przed końcem tego sezonu

Misja — igrzyska olimpijskie
Już w sobotę 27 lipca tenisistki wrócą do Paryża, by na kortach Roland Garros powalczyć w turnieju olimpijskim. Federacje ATP i WTA nie premiują olimpijskich zmagań punktami w rankingu.

Zaskakująca porażka Świątek w Londynie nie powinna mieć przełożenia na formę podczas igrzysk. Tuż po triumfie w Roland Garros przekonywała, że na trawie nie odkryła jeszcze pełni swojego potencjału, a powrót na mączkę nie powinien być wielkim wzywaniem.

— O igrzyskach zaczniemy myśleć dopiero po Wimbledonie, bo w tenisie nie jest tak, że szykuje się formę na dosłownie dwa tygodnie. My raczej musimy cztery-pięć razy w roku szykować pik formy. Fizycznie jest to nie zawsze możliwe, ale przygotujemy się najlepiej i zobaczymy — mówiła.

— Myślę, że większym wyzwaniem byłoby, gdyby była najpierw trawa, w środku mączka i znowu trawa. Powrót na mączkę to nie będzie dla mnie kłopot. Jak wracam na nią po całym roku, to wystarczą dwa dni i czuję się świetnie na mączce. W tym roku już grałam Billie Jean King Cup na hardzie, wchodziłam od razu na mączkę w Stuttgarcie i byłam w stanie zagrać bardzo dobry turniej, więc przejście drugi raz na mączkę nie będzie kłopotem — dodała liderka rankingu WTA w Paryżu.

Przypomnijmy, że podczas poprzednich igrzysk olimpijskich w Tokio Świątek odpadła z rywalizacji po drugiej rundzie, w której przegrała z Paulą

Similar Posts

Leave a Reply