Tenis: Iga Świątek pokonana przez Putincewą w trzeciej rundzie Wimbledonu

Najwyżej notowana na świecie tenisistka kontynuowała swój koszmar na trawie na Wimbledonie, przegrywając w trzech setach z Julią Putincewą.

NA ŻYWO
Zapisać się

Sport
|
Tenis
Tenis: Iga Świątek pokonana przez Putincewą w trzeciej rundzie Wimbledonu
Najwyżej notowana na świecie tenisistka kontynuowała swój koszmar na trawie na Wimbledonie, przegrywając w trzech setach z Julią Putincewą.

Tenisista na korcie.
Reakcja Igi Świątek z Polski podczas meczu trzeciej rundy z Julią Putincewą z Kazachstanu na Wimbledonie [Isabel Infantes/Reuters]
Opublikowano 6 lipca 2024 r.
6 lipca 2024
Iga Świątek nigdy nie przepadała za trawiastą nawierzchnią i wszelkie nadzieje, że tegoroczny Wimbledon rozpali jej miłość do tej nawierzchni, spełzły na niczym, gdy numer jeden na świecie przegrała 3:6, 6:1, 6:2 z Julią Putincewą.

Na papierze, porywcza Kazachka, zajmująca 35. miejsce w rankingu, powinna była być łatwym celem dla rozstawionej z numerem jeden Świątek w sobotę, która nie straciła seta w czterech poprzednich spotkaniach i przystąpiła do tego spotkania mając na koncie 21 wygranych z rzędu, w tym piąty tytuł wielkoszlemowy na French OpenJednak śliskie trawiaste korty nie odpowiadały Świątek, a w gorącej atmosferze na korcie pierwszym, Świątek załamała się pod ogromną presją Putincewej, która otrząsnęła się po przegraniu pierwszego seta i rozpoczęła ofensywę, której Polka nie potrafiła powstrzymać.

Potężne uderzenia Świątek, które tak bardzo zaszkodziły rywalkom w pierwszym secie, teraz były odbijane z nawiązką, podczas gdy ruchy Polki nagle stały się ospałe, a jej stopy potrzebowały ułamka sekundy, aby przystosować się do piłki.

Putincewa przełamała się dwukrotnie w drugim secie i dwukrotnie w trzecim, po czym zapewniła sobie zwycięstwo w trzech setach i przygotowała się do starcia w czwartej rundzie z Jeleną Ostapenko.

Dla Świątek było to kolejne rozczarowanie na Wimbledonie, gdzie zeszłoroczny awans do ćwierćfinału pozostaje jej najlepszym osiągnięciem.

Nie był to więc aż tak wielki szok, jak mogłoby się wydawać. Żaden z jej 22 tytułów singlowych nie przypadł na trawę, nawierzchnię, na której nigdy nie dotarła nawet do finału.Jednak śliskie trawiaste korty nie odpowiadały Świątek, a w gorącej atmosferze na korcie pierwszym, Świątek załamała się pod ogromną presją Putincewej, która otrząsnęła się po przegraniu pierwszego seta i rozpoczęła ofensywę, której Polka nie potrafiła powstrzymać.

Potężne uderzenia Świątek, które tak bardzo zaszkodziły rywalkom w pierwszym secie, teraz były odbijane z nawiązką, podczas gdy ruchy Polki nagle stały się ospałe, a jej stopy potrzebowały ułamka sekundy, aby przystosować się do piłki.

Putincewa przełamała się dwukrotnie w drugim secie i dwukrotnie w trzecim, po czym zapewniła sobie zwycięstwo w trzech setach i przygotowała się do starcia w czwartej rundzie z Jeleną Ostapenko.

Dla Świątek było to kolejne rozczarowanie na Wimbledonie, gdzie zeszłoroczny awans do ćwierćfinału pozostaje jej najlepszym osiągnięciem.

Nie był to więc aż tak wielki szok, jak mogłoby się wydawać. Żaden z jej 22 tytułów singlowych nie przypadł na trawę, nawierzchnię, na której nigdy nie dotarła nawet do finału.Jednak śliskie trawiaste korty nie odpowiadały Świątek, a w gorącej atmosferze na korcie pierwszym, Świątek załamała się pod ogromną presją Putincewej, która otrząsnęła się po przegraniu pierwszego seta i rozpoczęła ofensywę, której Polka nie potrafiła powstrzymać.

Potężne uderzenia Świątek, które tak bardzo zaszkodziły rywalkom w pierwszym secie, teraz były odbijane z nawiązką, podczas gdy ruchy Polki nagle stały się ospałe, a jej stopy potrzebowały ułamka sekundy, aby przystosować się do piłki.

Putincewa przełamała się dwukrotnie w drugim secie i dwukrotnie w trzecim, po czym zapewniła sobie zwycięstwo w trzech setach i przygotowała się do starcia w czwartej rundzie z Jeleną Ostapenko.

Dla Świątek było to kolejne rozczarowanie na Wimbledonie, gdzie zeszłoroczny awans do ćwierćfinału pozostaje jej najlepszym osiągnięciem.

Nie był to więc aż tak wielki szok, jak mogłoby się wydawać. Żaden z jej 22 tytułów singlowych nie przypadł na trawę, nawierzchnię, na której nigdy nie dotarła nawet do finału.Jednak śliskie trawiaste korty nie odpowiadały Świątek, a w gorącej atmosferze na korcie pierwszym, Świątek załamała się pod ogromną presją Putincewej, która otrząsnęła się po przegraniu pierwszego seta i rozpoczęła ofensywę, której Polka nie potrafiła powstrzymać.

Potężne uderzenia Świątek, które tak bardzo zaszkodziły rywalkom w pierwszym secie, teraz były odbijane z nawiązką, podczas gdy ruchy Polki nagle stały się ospałe, a jej stopy potrzebowały ułamka sekundy, aby przystosować się do piłki.

Putincewa przełamała się dwukrotnie w drugim secie i dwukrotnie w trzecim, po czym zapewniła sobie zwycięstwo w trzech setach i przygotowała się do starcia w czwartej rundzie z Jeleną Ostapenko.

Dla Świątek było to kolejne rozczarowanie na Wimbledonie, gdzie zeszłoroczny awans do ćwierćfinału pozostaje jej najlepszym osiągnięciem.

Nie był to więc aż tak wielki szok, jak mogłoby się wydawać. Żaden z jej 22 tytułów singlowych nie przypadł na trawę, nawierzchnię, na której nigdy nie dotarła nawet do finału.NA ŻYWO
Zapisać się

Sport
|
Tenis
Tenis: Iga Świątek pokonana przez Putincewą w trzeciej rundzie Wimbledonu
Najwyżej notowana na świecie tenisistka kontynuowała swój koszmar na trawie na Wimbledonie, przegrywając w trzech setach z Julią Putincewą.

Tenisista na korcie.
Reakcja Igi Świątek z Polski podczas meczu trzeciej rundy z Julią Putincewą z Kazachstanu na Wimbledonie [Isabel Infantes/Reuters]
Opublikowano 6 lipca 2024 r.
6 lipca 2024
Iga Świątek nigdy nie przepadała za trawiastą nawierzchnią i wszelkie nadzieje, że tegoroczny Wimbledon rozpali jej miłość do tej nawierzchni, spełzły na niczym, gdy numer jeden na świecie przegrała 3:6, 6:1, 6:2 z Julią Putincewą.

Na papierze, porywcza Kazachka, zajmująca 35. miejsce w rankingu, powinna była być łatwym celem dla rozstawionej z numerem jeden Świątek w sobotę, która nie straciła seta w czterech poprzednich spotkaniach i przystąpiła do tego spotkania mając na koncie 21 wygranych z rzędu, w tym piąty tytuł wielkoszlemowy na French OpenNA ŻYWO
Zapisać się

Sport
|
Tenis
Tenis: Iga Świątek pokonana przez Putincewą w trzeciej rundzie Wimbledonu
Najwyżej notowana na świecie tenisistka kontynuowała swój koszmar na trawie na Wimbledonie, przegrywając w trzech setach z Julią Putincewą.

Tenisista na korcie.
Reakcja Igi Świątek z Polski podczas meczu trzeciej rundy z Julią Putincewą z Kazachstanu na Wimbledonie [Isabel Infantes/Reuters]
Opublikowano 6 lipca 2024 r.
6 lipca 2024
Iga Świątek nigdy nie przepadała za trawiastą nawierzchnią i wszelkie nadzieje, że tegoroczny Wimbledon rozpali jej miłość do tej nawierzchni, spełzły na niczym, gdy numer jeden na świecie przegrała 3:6, 6:1, 6:2 z Julią Putincewą.

Na papierze, porywcza Kazachka, zajmująca 35. miejsce w rankingu, powinna była być łatwym celem dla rozstawionej z numerem jeden Świątek w sobotę, która nie straciła seta w czterech poprzednich spotkaniach i przystąpiła do tego spotkania mając na koncie 21 wygranych z rzędu, w tym piąty tytuł wielkoszlemowy na French OpenJednak śliskie trawiaste korty nie odpowiadały Świątek, a w gorącej atmosferze na korcie pierwszym, Świątek załamała się pod ogromną presją Putincewej, która otrząsnęła się po przegraniu pierwszego seta i rozpoczęła ofensywę, której Polka nie potrafiła powstrzymać.

Potężne uderzenia Świątek, które tak bardzo zaszkodziły rywalkom w pierwszym secie, teraz były odbijane z nawiązką, podczas gdy ruchy Polki nagle stały się ospałe, a jej stopy potrzebowały ułamka sekundy, aby przystosować się do piłki.

Putincewa przełamała się dwukrotnie w drugim secie i dwukrotnie w trzecim, po czym zapewniła sobie zwycięstwo w trzech setach i przygotowała się do starcia w czwartej rundzie z Jeleną Ostapenko.

Dla Świątek było to kolejne rozczarowanie na Wimbledonie, gdzie zeszłoroczny awans do ćwierćfinału pozostaje jej najlepszym osiągnięciem.

Nie był to więc aż tak wielki szok, jak mogłoby się wydawać. Żaden z jej 22 tytułów singlowych nie przypadł na trawę, nawierzchnię, na której nigdy nie dotarła nawet do finału.

Similar Posts

Leave a Reply