|

Iga Świątek już wygrywa na igrzyskach. Menu na życzenie i “Operacja Paryż”

Na igrzyskach w Tokio Iga Świątek poniosła bardzo zaskakującą porażkę. Olimpijskie korty opuszczała zapłakana i obiecała sobie, że tych błędów już nie powtórzy. Kilka dni później zaczęła “Operację Paryż”. Polka i jej zespół podjęli kilka kluczowych decyzji, które mają zaprocentować upragnionym medalem. – Igrzyska w Paryżu (26.7-11.8) są od miesięcy oczkiem w głowie Igi. Nic nie jest tak ważne – słyszymy z jej otoczenia. I zdradzamy, jak będzie się przygotowała do batalii o olimpijski medal.

Iga Świątek jest w Paryżu od piątku. W sobotę odbyła pierwszy trening na olimpijskich kortach, które zna przecież doskonale. To szczęśliwe dla niej obiekty Roland Garros będą areną zmagań o olimpijskie medale. Zmienił się tylko branding. Logo RG zastąpiło pięć olimpijskich kółek.

Są też olimpijscy sponsorzy, m.in. wyłączny dostawca pomiaru czasu, Omega. To dla Igi również istotne, w trakcie igrzysk nie będzie mogła reklamować swojego partnera, firmy Rolex. Zegarki zostają w hotelu.

Właśnie: w hotelu, a nie w olimpijskiej wiosce. By to zrozumieć, musimy cofnąć się o trzy lata. Do Tokio.

Dla Igi Świątek igrzyska są najważniejsze. Medal ma być dla taty
– Dla Igi igrzyska są najważniejsze, dla mnie jako Polaka też – mówił przed olimpijskim turniejem w stolicy Japonii ówczesny trener Igi, Piotr Sierzputowski. Wielu tenisistów nie traktuje igrzysk tak poważnie jak turniejów Wielkiego Szlema, ale w przypadku Igi kluczowa jest historia jej taty.

Tomasz Świątek był w wioślarzem. Na olimpijskim torze w Seulu (1988) startował w bardzo mocnej czwórce podwójnej, która była wśród faworytów. Choroba jednego z członków ekipy sprawiła, że skończyli bez medalu, na siódmym miejscu. Iga wielokrotnie mówiła, że wyrastała w kulcie olimpizmu i większość sportowych zasad wpajał jej tata. Ten medal ma być dla niego.

Czytaj też: “Tata nieustannie wierzył, że osiągnę sukces”. Kim są rodzice i siostra Igi Świątek
“Czułem smutek, gdy oglądałem te obrazki. Popłakałem się tak samo jak ona”
W Tokio się nie udało. Świątek nieoczekiwanie przegrała już w II rundzie z Paulą Badosą z Hiszpanii i utonęła w łzach. – Czułem smutek, gdy oglądałem te obrazki. Popłakałem się tak samo jak ona – mówił na gorąco jej tata. – Widocznie musiała wyładować ogromne emocje, które w niej narosły.

Od 2021 r. Iga Świątek – dzięki pracy z Darią Abramowicz – w ogromny sposób nauczyła się zarządzać swoimi emocjami i oczekiwaniami. W Tokio wynikały też z pierwszego zderzenia z igrzyskami oraz z pochłaniających dużo czasu i wrażeń spotkań z innymi sportowcami w wiosce olimpijskiej.

“Nie zamieniłabym tego na nic innego” – napisała Iga. Ale wiedziała, że zamienić musi
“Życie w wiosce olimpijskiej było dla mnie niezapomnianym przeżyciem. Choć tak inne od tego, czego kiedykolwiek doświadczyłam w tourze tenisowym, nie zamieniłabym tego na nic innego” – napisała Świątek tuż po igrzyskach na swoim Instagramie. Ale już wtedy dobrze wiedziała, że za trzy lata w Paryżu właśnie to musi się zmienić w pierwszej kolejności. I zaczęła szukać…

Organizatorzy Roland Garros podczas wielkoszlemowego turnieju rokrocznie oferują najlepszym zawodnikom zakwaterowanie w hotelu Pullman, z pięknym widokiem na wieżę Eiffela. Noc kosztuje tu 1500 złotych, a luksusów nie brakuje. Od 2022 r. Iga Świątek z tej opcji jednak nie korzysta. Postanowiła znaleźć swoje idealne miejsce, w którym zamieszka także podczas igrzysk. Wiadomo, “Operacja Paryż”.

Iga Świątek zamieszka poza wioską olimpijską. Tak będzie spokojniej i bliżej
Znalazła. Nie będziemy podawać nazwy i adresu, bo jednym z celów Świątek oraz jej zespołu jest zachowanie spokoju. Serenady kibiców pod oknami na pewno by w tym nie pomogły, choć hotel, w którym zamieszka Polka, z zewnątrz wygląda jak forteca. Ważniejsze jednak, że upodobania Igi dobrze zna już obsługa. Będzie miała np. dopasowane do potrzeb menu, z ulubionymi potrawami.

– Potwierdzam, że Iga Świątek wraz ze sztabem zamieszkają poza wioską olimpijską. Powodem jest zachowanie rutyn i zadbanie o spokój wokół zawodniczki – powiedział w programie Misja Sport Tomasz Majewski, szef polskiej misji olimpijskiej. Ale te powody to nie wszystko.

Similar Posts

Leave a Reply