Szalony finał Niemca w Hamburgu, tenisowy kosmos. 22 szanse, ponad 3 godziny walki
Alexander Zverev do igrzysk olimpijskich w Paryżu szykuje się poprzez grę w turnieju ATP 500 w Hamburgu, gdzie dodatkowo broni tytułu zdobytego przed rokiem. Droga do finału różami z pewnością nie była usłana, a w meczu o puchar czekał na Zvereva Arthur Fils, a więc czwarty najlepszy tenisista świata w kategorii u-21. Panowie stworzyli niesamowite widowisko, które zakończyło się tie-breakiem trzeciego seta, którego po ponad trzech godzinach na korcie wygrał Arthur Fils i to on zdobył tytuł, wygrywając 6:3, 3:6, 7:6 (1).
Alexander Zverev nie ma ostatnio łatwych miesięcy, choć wyniki Niemca do najsłabszych nie należą. Gdy jednak przyszło do tych najważniejszych testów, to Zverev ich zwyczajnie nie zdawał. Pierwszym był oczywiście finał turnieju rangi Wielkiego Szlema na kortach imienia Rolanda Garrosa, gdzie mierzył się z o wiele młodszym, ale też zdecydowanie bardziej utytułowanym Carlosem Alcarazem. Faworytem był Hiszpan, który ostatecznie wygrał, ale Niemiec miał swoje szanse.
Kolejnym oblanym sprawdzianem był mecz czwartej rundy Wimbledonu, gdy Zverev mierzył się z Taylorem Fritzem. Wszystko było właściwie w rękach doświadczonego Niemca, bo prowadził już nawet 2:0 w setach i wydawało się, że jego rywal leży na deskach. Finalista z paryskich kortów nie był jednak w stanie zamknąć tego meczu i ostatecznie przegrał 2:3, oddając bardzo wyraźną zaliczkę. Jakby tego było mało, z Londynu wyjechał z kontuzją kolana i stabilizatorem na tej części nogi. Arthur Fils odebrał tytuł Zverevowi. Kosmiczny tenis w HamburguMimo problemów z kolanem Zverev zdecydował się wystartować w turnieju ATP 500 w Hamburgu, w którym bronił tytułu. Metodą startową Niemiec chciał przygotować się występu w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, na których… będzie bronił tytułu z Tokio. Wówczas tenisiści rywalizowali jednak na innej nawierzchni. W tym roku igrzyska odbędą się na mączce. 27-latek z pewnością traktowany będzie jako jeden z faworytów do wygrania imprezy, tak jak było w Hamburgu.
W tym zdecydowanie mniej ważnym turnieju Niemiec dotarł do finału, choć droga do meczu o tytuł usłana różami nie była. W tym ostatnim spotkaniu czekał na niego Arthur Fils, a więc jeden z najlepszych tenisistów w kategorii u-21. Francuza bardzo dobrze pamięta oczywiście Hubert Hurkacz, bo to właśnie rywalizując z 20-latkiem, Polak doznał kontuzji kolana podczas niedawnego Wimbledonu. Faworytem spotkania finałowego był rzecz jasna Zverev, ale Filsa nikt na straty nie spisywał. Iga Świątek wyróżniona, Amerykanie naprawili swój błąd i ogłaszająTakie podejście okazało się bardzo słuszne. Od pierwszej piłki to Francuz bardzo wyraźnie dominował na korcie. Szybko przełamał swojego rywala i rozpoczął kontrolę spotkania, doprowadzając do wyniku 4:1. Wówczas o wizytę lekarza poprosił Zverev. Ta nieco zmieniła przebieg spotkania. Niemiec stał się zdecydowanie groźniejszy, ale ostatecznie na niewiele się to zdało, bo Francuz pierwszego seta wygrał pewnie 6:3 i przybliżył się do sprawienia niespodzianki.