Będzie pierwszy polski finał WTA, Linette napisała historię. Ależ wieść przed igrzyskami
Wczesne czwartkowe popołudnie przyniosło doskonałe wieści dla polskich fanów tenisa – oto bowiem w Pradze, podczas turnieju WTA rangi 250, Magdalena Fręch zatriumfowała nad Laurą Samson i przypieczętowała awans do wielkiego finału zmagań w stolicy Czech. Niedługo potem, na tym samym korcie, do rywalizacji półfinałowej ruszyła kolejna “Biało-Czerwona”, Magda Linette i… pojedynek z Lindą Noskovą wygrała 6:3, 3:6, 7:6(2).
W stawce rozgrywanego na kortach ziemnych Livesport Prague Open 2024 znalazły się dwie Polki – Magdalena Fręch oraz Magda Linette – i… obie zaszły w drabince bardzo daleko, dzielnie pokonując w stolicy Czech kolejne rywalki.25 lipca najpierw to Fręch ruszyła do akcji, pokonując w trzech setach 16-letnią Laurę Samson, choć należy przy tym odnotować, że ta zmagała się z problemami zdrowotnymi podczas potyczki i na koniec kreczowała. Po godzinie 13.00 tymczasem na placu boju pojawiła się Magda Linette mierząc się z Lindą Noskovą.
Iga Świątek czekała, a tu kolejne złe wieści. Nagła decyzja przed IO, koniecWTA Praga. Linda Noskova – Magda Linette – przebieg i wynik meczuSpotkanie zaczęło się dla Polki obiecująco – od punktu wywalczonego po bardzo pewnym forhendzie poprowadzonym na skos kortu, natomiast wkrótce potem inicjatywa przeszła na stronę rywalki, która zaczęła notować naprawdę sporo winnerów w krótkich odstępach czasowych.Zarówno pierwszy, jak i drugi gem padł łupem reprezentantki gospodarzy, która zdołała do tego już na samym początku przełamać Linette, natomiast przebudzenie ze strony poznanianki przyszło na szczęście szybko – ta wkrótce doprowadziła do remisu w minipotyczkach, również przełamując raz oponentkę.Z minuty na minutę widać było wyraźnie, że Polka nabiera pewności siebie – wkrótce wyszła ona na prowadzenie, a następnie, po zażartej i długiej walce, podwyższyła swoją przewagę na 4:2. Jej przeciwniczce dopisało przy tym w pewnym momencie szczęście, bo przy przewadze (Ad) 32-latki piłka przy wymianie… prześlizgnęła się po siatce i spadła zaraz za nią, nie dając Magdzie Linette możliwości obrony. Wówczas Czeszka zdołała uciec spod topora – jeszcze.
Ostatecznie pierwszy set zakończył się zwycięstwem reprezentantki Polski 6:3 – Noskova dała radę wybronić się przy pierwszym meczbolu, ale jedynie opóźniła swoją porażkę w tej odsłonie. Poznanianka pokazała bez wątpienia wielki hart ducha po trudniejszym początku.Magda Linette w finale w Pradze. Polski mecz o tytułW drugiej części starcia nastąpiła swoista powtórka z rozrywki – to Noskova postawiła na początku mocniejszy akcent i zapisała dwie pierwsze mini potyczki na swoim koncie – w tamtym fragmencie pojedynku zawodniczka z Wielkopolski zdołała zapisać na swym koncie łącznie tylko trzy punkty.Później na szczęście 48. rakieta świata po raz kolejny zdołała się skutecznie “odgryźć” – doprowadziła do remisu 2:2 i w dwóch kolejnych minipotyczkach nie utraciła ani jednego “oczka”. Czeszka, najwidoczniej mocno obawiając się, że sprawy znów przybiorą dla niej skrajnie niekorzystny obrót, zdołała uspokoić sytuację ze swojej perspektywy i piąty gem drugiego seta zapisała już na swym koncie. Zaczęło się robić coraz ciekawiej…Następnie doszło do wymiany “cios za cios” – i było 4:3 dla sportsmenki z Vsetina. Noskova pokazała po raz kolejny żelazne nerwy i w gemie siódmym, przy stanie 0:30 na korzyść Linette, zdołała się podnieść i przechylć w tym przypadku szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Należy tu też odnotować pewne kuriozum – otóż obie tenisistki co jakiś czas męczyła obecność… pszczół, które pojedynczo nadlatywały na kort, przeszkadzając i dekoncentrując obie uczestniczki widowiska. Rywalizacja w pełnym słońcu nie była tu więc jedyną niedogodnością…Tak czy inaczej obie panie kontynuowały grę, a ta zaczęła się coraz mocniej układać na niekorzyść Polki – wkrótce popełniła ona pierwszy podwójny błąd serwisowy i “za darmo” dała szansę rywalce na przełamanie. Wówczas się jeszcze wybroniła, natomiast potem 19-latka dopięła swego – zaliczyła upragnionego break pointa, a następnie też zatriumfowała w całym secie 6:3.Trzecia odsłona przyniosła tymczasem – po raz pierwszy w tym starciu – dobry początek dla poznanianki, która (tracąc po drodze zaledwie jeden punkt) zatriumfowała w pierwszym gemie. Potem mecz nabrał na zaciętości i prędko na tablicy wyników pojawił się remis 1:1.