Debiut Fręch na igrzyskach i od razu taki mecz. Kapitalna walka, dwa meczbole obronione
Tuż po spotkaniu z udziałem Magdy Linette na korcie numer 13 pojawiła się kolejna reprezentantka naszego kraju – Magdalena Fręch, dla której był to debiut na igrzyskach. Jej rywalką w pierwszej rundzie okazała się Wiktoria Tomowa, czyli przeciwniczka poznanianki sprzed kilku dni. Drugi set okazał się thrillerem. Bułgarka miała 5:2 i dwa meczbole, ale mimo to o losach partii decydował dopiero tie-break. Ostatecznie trafił on na konto Tomowej, która wygrała spotkanie 6:4, 7:6(4).
W ubiegłym tygodniu Magdalena Fręch po raz pierwszy w karierze zameldowała się w finale turnieju w głównym cyklu WTA. Do tej pory miała okazję zagrać w meczu o tytuł tylko w zmaganiach rangi WTA 125, kwalifikujących się do rozgrywek Challengerowych. Do tego wszystkiego doszły wyjątkowe okoliczności – po raz pierwszy w turnieju o takiej stawce doszło do finałowej potyczki z udziałem dwóch reprezentantek naszego kraju. I chociaż ostatecznie impreza WTA 250 w Pradze trafiła w ręce Magdy Linette, to łodzianka z pewnością mogła być bardzo zadowolona z tego, czego udało jej się dokonać w ciągu kilku dni. Przerwała passę pięciu porażek z rzędu i od poniedziałku ponownie wskoczy do najlepszej “50” rankingu WTA.
W pierwszej rundzie olimpijskich zmagań trafiła na Wiktorię Tomową, z którą parę dni temu rywalizowała Linette w walce o awans do półfinału w stolicy Czech. Panie stoczyły bardzo zacięty pojedynek, co zwiastowało, że i Fręch czeka niełatwa przeprawa z reprezentantką Bułgarii. Ona także znajduje się w najlepszym momencie swojej kariery i chciała zrobić wszystko, by zameldować się w drugiej fazie turnieju w Paryżu.
W momencie, gdy wydawało się, że Tomowa wygra łącznie sześć gemów z rzędu na koniec, zadrżała jej ręka przy domknięciu spotkania. Nie wykorzystała dwóch meczboli, a po chwili Fręch złapała kontakt i zrobiło się już tylko 5:4 dla Bułgarki. Magdalena wpadła w kapitalny rytm i zdołała odrobić stratę. Ostatecznie o losach seta decydował tie-break. W nim od początku ton nadawała Tomowa, nasza zawodniczka musiała gonić wynik. Tym razem nie powiodła się ta sztuka. Wiktoria zatriumfowała w całym meczu 6:4, 7:6(4). To oznacza, że w drugiej rundzie będziemy mieli dwie Polki – Igę Świątek i Magdę Linette. Zaimponowała przede wszystkim poznanianka, która pokonała dzisiaj Mirrę Andriejewą – półfinalistkę Roland Garros.Dokładny zapis relacji z meczu Magdalena Fręch – Wiktoria Tomowa jest dostępny TUTAJ. Najważniejsze informacje dotyczące olimpijskich zmagań można śledzić za pośrednictwem specjalnej zakładki na stronie Interii. Znajdą tam Państwo również informacje na temat innych dyscyplin związanych z imprezą czterolecia, która całościowo potrwa do 11 sierpnia.