Ważne ostrzeżenie dla Igi Świątek. “To może być zgubne”
Paula Kania-Choduń obejrzała pierwszy mecz Igi Świątek na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Była mistrzyni polski w tenisie zwróciła uwagę na nerwy, których w kilku momentach nie potrafiła ukryć raszynianka. “Tę nerwowość było widać już na samym początku meczu” — zauważyła w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.
Iga Świątek ma za sobą pierwszy mecz na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. 23-latka pokonała w sobotę Rumunkę Irinę-Camelię Begu (6:2, 7:5) i awansowała do drugiej rundy turnieju. Polka przyzwyczaiła kibiców, że na mączce w początkowych rundach szybko kończy mecz z niżej rozstawionymi rywalkami, jednak tym razem tak łatwo nie było. O ile w pierwszym secie Świątek miała (prawie) wszystko pod kontrolą, o tyle w drugiej partii męczyła się długimi fragmentami.
— Daję sobie czas na to, żeby jeszcze wkręcić się w odpowiedni rytm i w odpowiednią grę — mówiła po meczu z Iriną-Camelią Begu Iga Świątek i tłumaczyła, co mogło być przyczyną nieco gorszej dyspozycji. — Mój poziom trochę falował, było też trochę więcej napięcia niż zazwyczaj. Pierwsze rundy nigdy nie są łatwe, więc w pewnym sensie daję sobie czas na to, żeby jeszcze wkręcić się w odpowiedni rytm i w odpowiednią grę — dodawała po pierwszej rundzie olimpijskiego.
Zobacz także: Iga Świątek zalała się łzami. Teraz mówi dlaczego
Rywalizację Igi Świątek z Begu śledziła też Paula Kania-Choduń. Była mistrzyni Polski w tenisie zwróciła uwagę na nerwy, których w kilku momentach nie potrafiła ukryć 23-latka. “Tę nerwowość było widać już na samym początku meczu, gdzie Iga prowadziła 2:0, a później straciła dwa gemy. Wówczas można było zauważyć pewne spięcie. Natomiast w pierwszym secie jej przeciwniczka zagrała odrobinę gorzej” — zauważyła Kania-Choduń w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.
Była mistrzyni Polski w grze pojedynczej, podwójnej i mieszanej przekonuje, że nieco słabsza dyspozycja Igi Świątek nie mogła wynikać z oszczędzaniu sił na kolejne rundy. “To jest tenis, a taka strategia może się bardzo szybko odwrócić. Według mnie Iga zawsze stara się zagrać najlepiej jak może w danym dniu. Nie może sobie na tym poziomie pozwalać na tego typu myślenie, gdyż może to być zgubne” — zauważyła Paula Kania-Choduń.
Kolejny mecz na paryskich Igrzyskach Olimpijskich Iga Świątek rozegra w poniedziałek. Rywalką Polki w 2. rundzie turnieju będzie Nadia Podoroska lub Diane Perry.