Iga Świątek jak… Adam Małysz. 22 lata później Polacy przeżywają deja vu

Iga Świątek jak… Adam Małysz. 22 lata później Polacy przeżywają deja vu

Iga Świątek na igrzyska olimpijskie w Paryżu leciała w roli wielkiej faworytki do złotego medalu. Ostatecznie nasza gwiazda z Francji wróci “tylko” z brązowym medalem, choć “tylko” to słowo bardzo przesadzone, bo to pierwszy w historii polskiego tenisa medal olimpijski. Polscy kibice przeżyli swoiste deja vu z wydarzeń, których głównym bohaterem w 2002 roku był… Adam Małysz.

Iga Świątek na igrzyska olimpijskie w Paryżu leciała w roli wielkiej faworytki do złotego medalu. Ostatecznie nasza gwiazda z Francji wróci “tylko” z brązowym medalem, choć “tylko” to słowo bardzo przesadzone, bo to pierwszy w historii polskiego tenisa medal olimpijski. Polscy kibice przeżyli swoiste deja vu z wydarzeń, których głównym bohaterem w 2002 roku był… Adam Małysz.Iga Świątek jest niekwestionowaną królową paryskich kortów imienia Rolanda Garrosa od 2020 roku. Wówczas to Polka pierwszy raz w swojej karierze wygrała tę imprezę. W tamtym momencie była to wielka sensacja, bo nasza przyszła gwiazda pojawiła się właściwie z niebytu tenisowego i od razu dała się zapamiętać na długie lata. Świątek do turnieju podchodziła nawet bez rozstawienia, a najlepszą rankingowo Polką była Magdalena Linette. 

Od tego czasu Świątek w Paryżu przegrała ledwie raz w 2021 roku z Marią Sakkari. Wtedy tytułu obronić się nie udało, ale po kolejny sięgnęła w 2022 roku, a następnie obroniła go rok później, a w 2024 roku dołożyła trzecie zwycięstwo na tych kortach z rzędu. Bilans Polki na tych obiektach jest fantastyczny. W związku z tym nie mogło być inaczej i na igrzyska olimpijskie w Paryżu liderka rankingu WTA jechała jako główna faworytka do wygrania imprezy. 

Już po półfinale jasne stało się, że Polce ta sztuka nie wyjdzie, bo mecz o finał przegrała z Chinką Zheng. Pozostała więc już “tylko” walka o brązowy krążek, ale Świątek wciąż mogła napisać piękną historię polskiego tenisa na igrzyskach olimpijskich. Nigdy wcześniej bowiem Biało-Czerwoni nie wracali z turnieju olimpijskiego z jakimkolwiek medalem w tenisie. Już wiemy, że nasza największa żeńska globalna sportowa gwiazda tę kartę w historii naszego sportu napisał

Polka w meczu o trzecie miejsce paryskiej imprezy pokonała bowiem Słowaczkę Annę Karolinę Schmiedlovą w mniej niż godzinę. Dziennikarz Viaplay Wojciech Piela zauważa, że cała ta sytuacja jako żywo przypomina to, co przeżywał Adam Małysz w 2002 roku podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Salt Lake City. Wówczas nasz mistrz również leciał do USA jako jeden z wielkich faworytów do zwycięstwa, a do Polski wrócił “tylko” z brązowym medalem na szyi, przełamując niemoc polskich skoków po równo 30 latach. Ostatecznie kariera Małysza była oczywiście przepełniona sukcesami, ale tego upragnionego olimpijskiego złota nie udało się naszemu mistrzowi zdobyć. Wielokrotnie podkreślał, że wymieniłby swoje osiągnięcia na złoty medal olimpijski. Na całe szczęście, jeśli zdrowie pozwoli, to przed Igą Świątek jeszcze przynajmniej dwie kolejne szanse na zdobycie tego upragnionego olimpijskiego złota. Pierwsza z nich nadarzy się już za cztery lata, gdy turniej odbędzie się w Los Angeles

Iga Świątek jak Adam Małysz: 22 Lata Później Polacy Przeżywają Deja Vu

Iga Świątek na igrzyska olimpijskie w Paryżu leciała w roli wielkiej faworytki do złotego medalu. Ostatecznie nasza gwiazda z Francji wróciła “tylko” z brązowym medalem, choć “tylko” to słowo bardzo przesadzone, bo to pierwszy w historii polskiego tenisa medal olimpijski. Polscy kibice przeżyli swoiste deja vu z wydarzeń, których głównym bohaterem w 2002 roku był… Adam Małysz.

Królowa Paryskich Kortów

Iga Świątek jest niekwestionowaną królową paryskich kortów imienia Rolanda Garrosa od 2020 roku. Wówczas to Polka pierwszy raz w swojej karierze wygrała tę imprezę. W tamtym momencie była to wielka sensacja, bo nasza przyszła gwiazda pojawiła się właściwie z niebytu tenisowego i od razu dała się zapamiętać na długie lata. Świątek do turnieju podchodziła nawet bez rozstawienia, a najlepszą rankingowo Polką była Magdalena Linette.

Fantastyczny Bilans w Paryżu

Od tego czasu Świątek w Paryżu przegrała ledwie raz w 2021 roku z Marią Sakkari. Wtedy tytułu obronić się nie udało, ale po kolejny sięgnęła w 2022 roku, a następnie obroniła go rok później, a w 2024 roku dołożyła trzecie zwycięstwo na tych kortach z rzędu. Bilans Polki na tych obiektach jest fantastyczny. W związku z tym nie mogło być inaczej i na igrzyska olimpijskie w Paryżu liderka rankingu WTA jechała jako główna faworytka do wygrania imprezy.

Porażka w Półfinale

Już po półfinale jasne stało się, że Polce ta sztuka nie wyjdzie, bo mecz o finał przegrała z Chinką Zheng. Pozostała więc już “tylko” walka o brązowy krążek, ale Świątek wciąż mogła napisać piękną historię polskiego tenisa na igrzyskach olimpijskich. Nigdy wcześniej bowiem Biało-Czerwoni nie wracali z turnieju olimpijskiego z jakimkolwiek medalem w tenisie. Już wiemy, że nasza największa żeńska globalna sportowa gwiazda tę kartę w historii naszego sportu napisała.

Historyczny Brązowy Medal

Polka w meczu o trzecie miejsce paryskiej imprezy pokonała bowiem Słowaczkę Annę Karolinę Schmiedlovą w mniej niż godzinę. Dziennikarz Viaplay Wojciech Piela zauważa, że cała ta sytuacja jako żywo przypomina to, co przeżywał Adam Małysz w 2002 roku podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Salt Lake City. Wówczas nasz mistrz również leciał do USA jako jeden z wielkich faworytów do zwycięstwa, a do Polski wrócił “tylko” z brązowym medalem na szyi, przełamując niemoc polskich skoków po równo 30 latach.

Paralele z Adamem Małyszem

Historia Igi Świątek przypomina wydarzenia z życia Adama Małysza sprzed 22 lat. Obaj sportowcy jechali na swoje olimpijskie zawody jako wielkie nadzieje swoich narodów, a wrócili z brązowymi medalami. Adam Małysz, mimo licznych sukcesów w karierze, nigdy nie zdobył upragnionego złota olimpijskiego, co wielokrotnie podkreślał jako swoje największe sportowe marzenie. Świątek, mając przed sobą jeszcze przynajmniej dwie szanse na zdobycie złota olimpijskiego, może jednak napisać swoją historię inaczej.

Nadzieje na Przyszłość

Świątek, jeśli zdrowie jej pozwoli, będzie miała przynajmniej dwie kolejne szanse na zdobycie olimpijskiego złota. Pierwsza z nich nadarzy się już za cztery lata, gdy turniej odbędzie się w Los Angeles. Jej determinacja i pasja do gry mogą sprawić, że jeszcze wielokrotnie usłyszymy o jej sukcesach na światowych kortach.

Inspiracja dla Młodych Sportowców

Historia Igi Świątek i jej paralela z Adamem Małyszem stanowią inspirację dla wielu młodych sportowców. Pokazują, że nawet jeśli nie wszystko idzie zgodnie z planem, ciężka praca i determinacja mogą prowadzić do wielkich osiągnięć. Obaj sportowcy udowodnili, że warto walczyć do końca, niezależnie od napotkanych trudności.

Iga Świątek, jak Adam Małysz 22 lata wcześniej, przeżyła olimpijskie deja vu. Jej brązowy medal w Paryżu jest historycznym osiągnięciem dla polskiego tenisa i inspiracją dla przyszłych pokoleń sportowców. Świątek, mając przed sobą jeszcze wiele lat kariery, ma szansę spełnić swoje marzenia o złocie olimpijskim. Jej historia pokazuje, że determinacja, ciężka praca i wsparcie kibiców mogą prowadzić do niesamowitych osiągnięć, nawet w obliczu największych wyzwań.

Similar Posts

Leave a Reply