Oto konsekwencje rezygnacji Igi Świątek. Chce uniknąć najgorszego
Iga Świątek nie może zbyt długo rozpamiętywać rywalizacji w Paryżu i tuż po zdobyciu brązowego medalu igrzysk olimpijskich podjęła kluczową decyzję. Nie zobaczymy jej w prestiżowym turnieju WTA 1000 w Toronto. Wycofanie wynikające ze zmęczenia i niechęci na narażanie organizmu na niepotrzebne kontuzje po grze na mączce będzie miało swoje konsekwencje. Sprawdzamy, ile punktów straci w rankingu WTA. Jej największe rywalki mają szansę na odrobienie części strat. Wiemy też, gdzie za Oceanem powinniśmy wkrótce zobaczyć Świątek na korcie.Z rywalizacji w Kanadzie wycofało się wiele zawodniczek, w tym także Jelena Rybakina. W grze pozostaje jednak Coco Gauff i Aryna Sabalenka, czyli druga i trzecia rakieta świata
Decyzja Świątek wynika z odpowiedniego rozkładania sił na cały sezon 2024. W Paryżu nie grała o złoto, ale w rywalizacji została do samego końca i zdobyła historyczny brązowy krążek
Wszystko wskazuje na to, że 23-latka wystąpi w turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Znamy już terminarz imprezy. Głos na temat przyszłości zabrała także sama tenisistka
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet Poznaliśmy oficjalną decyzję liderki rankingu WTA dotycząca najbliższego startu. Polska tenisistka poinformowała, że wycofuje się z turnieju WTA 1000 w Toronto. W wypowiedzi na ten temat liderka rankingu WTA podała powody swojego ruchu.
— Z przykrością muszę poinformować, że z powodu ogólnego zmęczenia spowodowanego ostatnimi tygodniami na korcie, muszę wycofać się z turnieju w Toronto — przekazała Polka.
Iga Świątek zna konsekwencje swojej decyzji. Nie było innego wyjścia
— Z powodu intensywnego harmonogramu z tegorocznymi igrzyskami olimpijskimi i zmieniającymi się nawierzchniami, potrzebuję więcej czasu na odpoczynek i regenerację, aby być gotowa do gry podczas amerykańskiego swingu w dobrym zdrowiu i na moim najlepszym możliwym poziomie. Nie mogę się doczekać gry w Toronto następnym razem — dodaje 23-latka.
Jej słowa i decyzja związana z odpuszczeniem grania w Kanadzie nie może dziwić. Już po odpadnięciu z Wimbledonu eksperci podkreślali, że gorsza dyspozycja Polki może wynikać ze zmęczenia intensywną rywalizacją na mączce. W tej części sezonu Świątek dotarła do półfinału turnieju w Stuttgarcie, a później wygrywała finały w Madrycie, Rzymie oraz w wielkoszlemowym Roland Garros.
Liderka rankingu WTA musi rozsądnie dysponować siłami w ciągu całego sezonu i nie narażać się na niepotrzebne kontuzje, które byłyby ogromnym problemem. W Paryżu także doszła do końca rywalizacji, choć ostatnim meczem nie był ten o złoto. Polka doświadczyła czegoś, co niezwykle rzadko zdarza się w tenisie — zagrała mecz w tym samym turnieju po porażce. W IO walka toczy się bowiem także o brązowy medal. Po jego zdobyciu zdecydowała się odpuścić jeden turniej, by zregenerować się na kolejne.
23-latka zgłoszona jest do turnieju WTA 1000 w Cincinnati, który rozpocznie się w poniedziałek 12 sierpnia. To właśnie wtedy powinniśmy znów zobaczyć ją na korcie. Finał zaplanowany jest tydzień później, na 19 sierpnia.
Wiele wskazuje na to, że Świątek nie chce odpuszczać kolejnych imprez. Nie będzie jej co prawda w Monterrey, ale rywalizacja ma rangę WTA 250 i może nie opłacać się Polce przed startem wielkoszlemowego turnieju.
US Open to kolejny cel raszynianki. Po nieudanym Wimbledonie marzy o tym, by powtórzyć sukces z 2022 r. i znaleźć się w finale. Rywalizacja w Nowym Jorku potrwa od 26 sierpnia do 7 września, na kiedy to zaplanowany jest mecz o tytuł w kobiecej drabince.
Konsekwencje widoczne w rankingu WTA. Coco Gauff i Aryna Sabalenka zaczną pogoń
Podczas igrzysk doszło do małej korekty. Liderka rankingu WTA straciła część swojego dorobku. W poniedziałek 29 lipca WTA zaktualizowało swój ranking. Z jej konta ubyło 280 pkt, które otrzymała za zwycięstwo w zeszłorocznej edycji turnieju WTA 250 w Warszawie.
Jej przewaga nad resztą stawki wciąż jest bardzo duża. Ma 11005 pkt, a druga Coco Gauff 8173 pkt. Obie tenisistki łączy jednak fakt, że grały na igrzyskach olimpijskich, przez co nie miały okazji na nowe zdobycze. Ten fakt próbuje wykorzystać Aryna Sabalenka, która wygrała już dwa mecze w turnieju WTA w Waszyngtonie, a w sobotę zagra o awans do finału z Marie Bouzkovą.
Białorusinka w rankingu “na żywo” ma 7703 pkt, a później zagra także w Montrealu i razem z Coco Gauff będzie jedną z faworytek do triumfu. W Kanadzie może zdobyć nawet 1000 pkt. A taka nagroda może pozwolić na wyraźne zbliżenie się do liderki. Przypomnijmy, że samo dojście do finału to 650 pkt do rankingu WTA.
Do tego Świątek straci sporo przez rezygnację ze startu w Toronto, gdzie przed rokiem doszła do półfinału. Straci zatem 390 “oczek”. Sztab Igi, podobnie jak kibice znad Wisły, muszą niebawem przyglądać się postawie Gauff i Sabalenki. Obie zawodniczki zagrają w prestiżowym turnieju od wtorku 6 sierpnia.