“Koszmar” Igi Świątek rozbity w Toronto. Sensacja
A
Podczas gdy zmagania w męskim Roger’s Cup w Montrealu są storpedowane przez szalejący deszcz, panie w Toronto grają z mniejszymi przeszkodami. W turnieju WTA rangi 1000 w piątek niespodziewanie po pogromie odpadła Jelena Ostapenko, a przykry los spotkał jedną z ostatnich pogromczyń Igi Świątek. Dalej gra za to obrończyni tytułu.
Jako pierwsze na kort w Toronto wyszły Taylor Townsend i Jelena Ostapenko. Sama porażka Łotyszki jest niespodziewana, ale jeszcze większe wrażenie robi jej rozmiar. Amerykanka notowana na 71. miejscu w rankingu WTA pokonała 11. rakietę świata 6:2, 6:1.
Niespodzianka na turnieju WTA w Toronto
Po meczu Amerykanka nie kryła ogromnej radości oraz podzieliła się ciekawą historią, która miała miejsce tuż przed spotkaniem z Ostapenko.
Amerykanka przyznała, że na kort dotarła… bardzo mocno spóźniona i nie przeprowadziła pełnej rozgrzewki.
Równolegle do meczu Townsend z Ostapenko, swoje spotkanie rozgrywały Emma Navarro i Marta Kostjuk. Amerykanka po wyrównanym meczu okazała się lepsza od Ukrainki 7:5, 7:5.
Nieprzyjemny koniec miał mecz Amandy Anisimowej z Anną Kalinskają. Rosjanka, która w tym roku pokonała w Dubaju Igę Świątek po pierwszym secie przegranym 2:6, musiała poddać spotkanie z powodu kontuzji.
Swoje spotkanie zagrała również Jessica Pegula, która broni w Toronto tytułu zdobytego przed rokiem w Montrealu (Roger’s Cup co roku wymienia lokalizacjami turniejów panie i panów). Amerykanka pokonała 6:2, 6:4 swoją rodaczką Ashlyn Krueger.
W nocy z piątku na sobotę czekają kolejne mecze. Na kortach pokażą się Coco Gauff oraz Aryna Sabalenka.
Duże problemy są za to z rozegraniem męskiego turnieju w Montrealu. Nie udało się dokończyć wszystkich czwartkowych meczów, a piątkowe zostały odwołane ze względu na szalejący deszcz. Przez to nadal na kort nie wyszedł Hubert Hurkacz.