Łzy w oczach Pii Skrzyszowskiej. Tak blisko! “Prawie dotknęłam finału”
— Jest lepiej, niż było w Tokio, a tam też płakałam. Prawie dotknęłam finału — mówi zapłakana Pia Skrzyszowska przed kamerami Eurosportu. Polka po raz pierwszy została dziewiątą zawodniczką igrzysk olimpijskich w biegu 100 m przez płotki, ale rozkleiła się po smutnej wiadomości. Po trzecim biegu rywalek okazało się, że do finału zabrakło jej zaledwie 0.02 sekundy
Nikt nie może mieć pretensji do 23-latki, która do końca walczyła o awans i znalazła się w światowej czołówce startującej na niezwykle wysokim poziomie. W swoim półfinale zajęła trzecie miejsce, ex aequo z Tobi Amusan z Nigerii. Obie pobiegły w czasie 12.55, a ten sam wynik widniał nawet tam, gdzie czas rozkładano co do tysięcznej części sekundy (.548). Mamy decydujący obrazek z fotoniszu.
Trwało nerwowe oczekiwanie, czy przeciwniczkom pójdzie nieco gorzej. Tak się nie stało. Zdecydował trzeci bieg i zaledwie 0.03 sekundy. Awans z małym “q” zapewniły sobie Ackera Nugent (12.44) oraz Francuzka Cyrena Samba-Mayela (12.52)
Pia Skrzyszowska zalała się łzami. Poruszający widok
Kibice obejrzeli poruszający moment podczas rozmowy tuż po wyeliminowaniu z rywalizacji na 100 m przez płotki. Reporter Eurosportu zauważył, że chwilę wcześniej pocieszała ją Jasmine Camacho-Quinn (wygrała półfinał numer 3) i zapytał, co takiego usłyszała. — Powiedziała, że i tak mam dobry sezon, że dobrze biegam — odparła Skrzyszowska przed kamerami stacji i nie wytrzymała. Z jej oczu poleciały łzy.
Sprawdź: Porażka polskiej sztafety. Przedostatnie miejsce na 4×400
Na gorąco miała też kilka przemyśleń na temat występu. — Chyba znowu za wolno ruszyłam. Wystarczyło na dziewiąte miejsce ex aequo z rekordzistką świata, więc poziom jest wysoki. Trudno — dodała, ocierając łzy przed mikrofonem Eurosportu.