Po tych słowach Polka musiała ocierać łzy. Poruszająca scena
swoją wypowiedź Sylwia Szczerbińska, która po odpowiedzi Borowskiej musiała ocierać łzy. Nasz duet zajął piąte miejsce w rywalizacji dwójek na 500 m. – Dzisiaj pokazałyśmy, że awansujemy pomimo wszystko – powiedziała nasza olimpijka
Korespondencja z Paryża
Tuż przed igrzyskami cała Polska żyła historią Doroty Borowskiej. Dopiero na 48h przed pierwszym startem, orzeczono o jej niewinności w sprawie dopingowej i anulowano zawieszenie.
W piątek Polka miała swój pierwszy medalowy wyścig. W finale dwójek na 500 m razem z Sylwią Szczerbińską zajęły piąte miejsce.
— Wydaje mi się, że zrobiłyśmy wszystko, na co byłyśmy tutaj przygotowane. Jestem bardzo dumna z tego wyścigu, bo tak jak wspominałyśmy, oddałyśmy dzisiaj serce. Rywalki były mocniejsze, ale to nie znaczy, że to my byłyśmy słabe. Liczyłyśmy się w stawce i to ma duże znaczenie. Oczywiście każdy marzy o tym medalu, ale sport niesie za sobą wartości duże większe niż medale – mówiła Dorota Borowska.
Przede wszystkim to cecha, którą nie każdy ma, czyli umiejętność oddania wszystkiego w wyścigu, a my dzisiaj pokazałyśmy, że awansujemy pomimo wszystko. Mimo tych problemów, które miałyśmy. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwa i bardzo dumna z tego, że razem z Sylwią dałyśmy radę. Jesteśmy piątą załogą na świecie i jestem z tego dumna – dodawała.
Dorota Borowska: dziękuję ci Sylwia, po prostu dziękuję
— Dziękuję ci Sylwia, po prostu dziękuję – zakończyła. Już po pierwszym starcie dziękowała Szczerbińskiej za to, że w niepewnym czasie została przy niej i nie zamierzała szukać nowej partnerki.
Po tych słowach Szczerbińska musiała ocierać łzy. — Wzruszyły mnie słowa Doroty. Jestem szczęśliwa, że mogłyśmy tutaj wystartować, bo nasza droga ostatnio była naprawdę bardzo ciężka. Dlatego to piąte miejsce jest nagrodą. Mamy powód do dumy i jesteśmy z siebie zadowolone – mówiła.
Jutro Borowską czeka start w wyścigu C-1 na 200 m. – Trzymam kciuki za Dorotę, bo ta dziewczyna naprawdę jest kozakiem! – zakończyła Szczerbińska