Polak wypalił: Francuzi nie ogarniają. Dostał mocną odpowiedź
Ci Francuzi nic nie ogarniają. Dramat, po prostu dramat — mówił przed kamerą Eurosportu Ksawery Masiuk. Na jego słowa zareagowała prezes Polskiego Związku Pływackiego i trzykrotna medalistka igrzysk Otylia Jędrzejczak. — Prosto i dosadnie: igrzyska olimpijskie to nie 5-gwiazdowe hotele — powiedziała dla RMF FM
Krzysztof Chmielewski zajął 4. lokatę i trzeba być z niego bardzo dumnym, bo popłynął naprawdę dobrze — zaledwie 0.2 sekundy od rekordu życiowego. Najlepszy występ w naszej reprezentacji (…) Gratulacje dla Michała Chmielewskiego, który ze złamaną kością śródręcza nie dostał się do finału, ale zrobił rekord życiowy. I to jest jedyny rekord życiowy w naszej reprezentacji. No i Kasia Wasick, która była wisienką na torcie. (…) Jedno słowo — szkoda. Znowu 5. miejsce na igrzyskach olimpijskich tak jak w Tokio. To Kasi piąte igrzyska, więc pewnie będzie jej trudno podjąć decyzję co dalej” — podsumowuje igrzyska olimpijskie w Paryżu w rozmowie z RMF FM.
To jest też doświadczenie dla nas, że powinniśmy może jeszcze więcej popracować nad sferą mentalną zawodników i obecnością psychologa na samych igrzyskach olimpijskich. Będziemy analizować. Jako zarząd na pewno poprosimy trenerów i dział szkoleniowy, żeby przedstawili nam swoją analizę przygotowań do igrzysk” — dodaje
Otylia Jędrzejczak odpowiada Ksaweremu Masiukowi
Bardzo głośnych echem odbiły się wypowiedzi Ksawerego Masiuka. 19-latek na swoich pierwszych igrzyskach narzekał na warunki mieszkaniowe w wiosce olimpijskiej.
— Warunki w wiosce są, jak dla mnie, tragiczne. Mam prawie dwa metry, śpię na tym kartonowym łóżku, które jest totalne niewygodne, jest na mnie za krótkie. Byłem bardziej przygotowany na to, że igrzyska, jako największa impreza sportowa na świecie, jest najlepiej zorganizowana. Aktualnie ze wszystkich zawodów, na których byłem, jest prawdopodobnie najgorzej zorganizowana. Wszystko tutaj jest totalnie robione na miszmasz. Autobusy jeżdżą, jak chcą. Klima jest albo czasami ogrzewanie. Raz jechaliśmy z ogrzewaniem, jak było 30 st. na zewnątrz. Ci Francuzi nic nie ogarniają. Dramat, po prostu dramat — mówił przed kamerą Eurosportu.
“Nie ukrywam, że kiedy słyszałam komentarze, że nie takie łóżko, czy nie takie jedzenie, (…) to przypominałam sobie słowa, które już wcześniej kierowałam, prosto i dosadnie: igrzyska olimpijskie to nie 5-gwiazdowe hotele. I zapomnijmy o tym, że kiedykolwiek tak będzie. One zawsze będą z trudniejszymi warunkami, w których trzeba nauczyć się przebywać. Ja pamiętam swoje pierwsze igrzyska (w Sydney), w których spałam w garażu. I też musiałam się do nich przygotować. I wierzę w to, że nasi zawodnicy w każdej dyscyplinie sportu po prostu doświadczają tego i będą mieli to doświadczenie w kolejnych igrzyskach” — podsumowuje w rozmowie z RMF FM mistrzyni olimpijska z Aten 2004