Wściekły polski mistrz olimpijski. Mówi o czystce
Jest dramat i wszystko do zmiany — powiedział na antenie TVP Sport mocno poddenerwowany złoty medalista igrzysk olimpijskich w Tokio, Dawid Tomala, gdy został zapytany o funkcjonowanie Polski Związek Lekkiej Atletyki. Prowadzący program był zaskoczony tak ostrym tonem naszego chodziarza, ten jednak nie schodził z niego i brutalnie punktował problemy, jakie według niego trawią PZLA. Nieco bardziej stonowana w ocenie sytuacji była Sofia Ennaoui, która siedziała w studio. Jednak nasza biegaczka co do zasady zgodziła się z mocnymi zarzutami Tomali
Po pytaniu o sytuację w Polski Związku Lekkiej Atletyki Dawid Tomala bardzo ostro ocenił obecny stan
Złoty medalista oczekuje gruntownych zmian
Tomala z Sofia Ennaoui wskazali problemy, które powinny być sprawnie rozwiązanie w innym przypadku słabe wyniki na igrzyskach będą się powtarzać
Od kilku dni trwają dyskusje na temat tego, co dzieje się w niektórych związkach sportowych w naszym kraju. Jak się okazuje, burza również wybuchła wokół Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Dawid Tomala nie gryzł się w język, punktując problemy.
Czytaj więcej: MAMY MEDAL! Natalia Kaczmarek wyszarpała to na finiszu! [WIDEO]
Dawid Tomala nie wytrzymał podczas programu w TVP Sport. “Jest dramat”
— Tam jest dramat i wszystko do zmiany — zaczął mocno poirytowany chodziarz, z którym studio TVP Sport zrobiło łączenie na żywo. — Trzeba zmienić cały system, trzeba zmienić ludzi, którzy tam są, bo te igrzyska pokazują, że coś nie działa. Mieliśmy niby mocnych faworytów, a wyniki pokazują coś innego. […] Ogólnie jest totalna porażka, więc trenerzy do wyrzucenia, nie sprawdzili się wraz ze swoimi metodami. Trzeba zrobić czystkę. Tu apel do ministra sportu, żeby się tym zajął, bo jest dramatycznie — ostro stwierdził.
W studio starano się nieco złagodzić ton chodziarza, nieco żartobliwie twierdząc, że słowa naszego sportowca są tak jednoznaczne, jakby sam chciał tam wejść i zacząć porządkowanie. — Ja jestem człowiekiem, który lubi ciężko pracować, ale wydaje mi się, że tam są ludzie, którzy niekoniecznie to lubią. Powinniśmy wyciągnąć wnioski, bo to się tyczy nie tylko naszego związku, ale również innych. Polski sport leży, a trwające igrzyska to pokazują — zaznaczył.
W studio starano się nieco złagodzić ton chodziarza, nieco żartobliwie twierdząc, że słowa naszego sportowca są tak jednoznaczne, jakby sam chciał tam wejść i zacząć porządkowanie. — Ja jestem człowiekiem, który lubi ciężko pracować, ale wydaje mi się, że tam są ludzie, którzy niekoniecznie to lubią. Powinniśmy wyciągnąć wnioski, bo to się tyczy nie tylko naszego związku, ale również innych. Polski sport leży, a trwające igrzyska to pokazują — zaznaczył.
Czytaj więcej: Wiemy, co z kontuzjowanymi graczami przed finałem igrzysk! Nikola Grbić ujawnia
Mistrz brutalnie wskazał problemy, z którymi boryka się związek
Potem nasz złoty medalista został zapytany, co złego dzieje się w związku.— Układy, kolesiostwo, przepalanie pieniędzy, które są publiczne. To są tak ogromne kwoty, a my słyszymy, że nie ma pieniędzy. A później dostajemy informację, że na obóz jedzie 60 osób, którym się on teoretycznie nie należy, ale na koniec roku trzeba wydać te pieniądze. No ludzie, szanujmy się, to jest ogromna firma i powinna dobrze prosperować, a jest zupełnie inaczej — powiedział.
W studio starano się nieco złagodzić ton chodziarza, nieco żartobliwie twierdząc, że słowa naszego sportowca są tak jednoznaczne, jakby sam chciał tam wejść i zacząć porządkowanie. — Ja jestem człowiekiem, który lubi ciężko pracować, ale wydaje mi się, że tam są ludzie, którzy niekoniecznie to lubią. Powinniśmy wyciągnąć wnioski, bo to się tyczy nie tylko naszego związku, ale również innych. Polski sport leży, a trwające igrzyska to pokazują — zaznaczył.
Czytaj więcej: Wiemy, co z kontuzjowanymi graczami przed finałem igrzysk! Nikola Grbić ujawnia
Mistrz brutalnie wskazał problemy, z którymi boryka się związek
Potem nasz złoty medalista został zapytany, co złego dzieje się w związku.— Układy, kolesiostwo, przepalanie pieniędzy, które są publiczne. To są tak ogromne kwoty, a my słyszymy, że nie ma pieniędzy. A później dostajemy informację, że na obóz jedzie 60 osób, którym się on teoretycznie nie należy, ale na koniec roku trzeba wydać te pieniądze. No ludzie, szanujmy się, to jest ogromna firma i powinna dobrze prosperować, a jest zupełnie inaczej — powiedział.
Czytaj więcej: Nasze Atomówki bez medalu igrzysk. Trener mówi o “zderzeniu ze ścianą”
Brak systemu szkolenia
— Mamy pojedynczych sportowców, którzy walczą, którzy mają swój pomysł na karierę. I to nie jest żaden system, tylko mają dobrego trenera, który ma wizję jak poprowadzić swojego zawodnika. Ci dobrzy trenerzy są gdzieś na uboczu, a nie na piedestale. Tutaj dobrym przykładem jest trener Natalii Kaczmarek, który miał pomysł, miał plan na swoją zawodniczkę. To on powinien być w związku. Tacy szkoleniowcy chcą się uczyć, rozwijać. Taka dobra zmiana wydaje się, że nadeszła w boksie, gdzie pojawili się świetni ludzie, a teraz cieszymy się z sukcesów Julki Szeremety. U nas w związku również powinny pojawić się zmiany, w innym przypadku będzie ciężko — stwierdził bardzo gorzko
Tomala na chwilę nawiązał do swojej dyscypliny i tego, jak według niego jest ona traktowana. — Nie ma młodzieży. Chodziarzy jakby się tępi na każdym kroku. Najlepiej, jakbyśmy nie istnieli jako konkurencja — powiedział emocjonalnie.
W studio starano się nieco złagodzić ton chodziarza, nieco żartobliwie twierdząc, że słowa naszego sportowca są tak jednoznaczne, jakby sam chciał tam wejść i zacząć porządkowanie. — Ja jestem człowiekiem, który lubi ciężko pracować, ale wydaje mi się, że tam są ludzie, którzy niekoniecznie to lubią. Powinniśmy wyciągnąć wnioski, bo to się tyczy nie tylko naszego związku, ale również innych. Polski sport leży, a trwające igrzyska to pokazują — zaznaczył.
Czytaj więcej: Wiemy, co z kontuzjowanymi graczami przed finałem igrzysk! Nikola Grbić ujawnia
Mistrz brutalnie wskazał problemy, z którymi boryka się związek
Potem nasz złoty medalista został zapytany, co złego dzieje się w związku.— Układy, kolesiostwo, przepalanie pieniędzy, które są publiczne. To są tak ogromne kwoty, a my słyszymy, że nie ma pieniędzy. A później dostajemy informację, że na obóz jedzie 60 osób, którym się on teoretycznie nie należy, ale na koniec roku trzeba wydać te pieniądze. No ludzie, szanujmy się, to jest ogromna firma i powinna dobrze prosperować, a jest zupełnie inaczej — powiedział.
Czytaj więcej: Nasze Atomówki bez medalu igrzysk. Trener mówi o “zderzeniu ze ścianą”
Brak systemu szkolenia
— Mamy pojedynczych sportowców, którzy walczą, którzy mają swój pomysł na karierę. I to nie jest żaden system, tylko mają dobrego trenera, który ma wizję jak poprowadzić swojego zawodnika. Ci dobrzy trenerzy są gdzieś na uboczu, a nie na piedestale. Tutaj dobrym przykładem jest trener Natalii Kaczmarek, który miał pomysł, miał plan na swoją zawodniczkę. To on powinien być w związku. Tacy szkoleniowcy chcą się uczyć, rozwijać. Taka dobra zmiana wydaje się, że nadeszła w boksie, gdzie pojawili się świetni ludzie, a teraz cieszymy się z sukcesów Julki Szeremety. U nas w związku również powinny pojawić się zmiany, w innym przypadku będzie ciężko — stwierdził bardzo gorzko.
Chodziarstwo jest tępione
Tomala na chwilę nawiązał do swojej dyscypliny i tego, jak według niego jest ona traktowana. — Nie ma młodzieży. Chodziarzy jakby się tępi na każdym kroku. Najlepiej, jakbyśmy nie istnieli jako konkurencja — powiedział emocjonalnie.
Brak świeżej krwi, szczególnie wśród trenerów
Sofia Ennaoui będąca w studio zwróciła uwagę na konkretny problem, jaki trawi poszczególne dyscypliny lekkoatletyczne. — Nie mamy nowych szkoleniowców, którzy mogliby zastąpić tych trenerów, którzy są coraz starsi. To jest bolączka. Nie możemy bazować tylko na pojedynczych gwiazdach, bo one przemijają i widzimy to podczas olimpijskich transmisji — zaznaczyła.
Czytaj więcej: “Zażenowanie i obrzydzenie”. Mocna odpowiedź na głośne słowa komentatora
— Zgadzam się, jest wielu młodych trenerów. Metody starszych trenerów działały 30 albo 40 lat temu. Kurde, świat poszedł do przodu, więc idźmy za nim, a nie stójmy i bądźmy trzecim, albo czwartym światem w kontekście rozwoju. Idźmy z duchem czasu. Są nowe metody, które się sprawdzają, a potwierdzają to badania i wyniki wielu zawodników na świecie. Ministerstwo powinno się tym zająć, podjąć konkretne decyzje — kontynuował Dawid Tomala.