Przed kolejnymi IO musi zajść ważna zmiana. Prezes PZPS bez wątpliwości
Po raz pierwszy od igrzysk w Pekinie, w olimpijskich zmaganiach zobaczyliśmy dwie siatkarskie reprezentacje Polski. Tym razem panie zakończyły zmagania na ćwierćfinale, a panowie sięgnęli po srebro
Prezes PZPS Sebastian Świderski w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet podsumowuje zmagania siatkarskich drużyn w Paryżu. — Nawet jeśli ten ostatni mecz był przegrany, to myślę, że chłopaki za chwilę poczują, że tak naprawdę to srebro smakuje jak złoto, bo wykonali kawał dobrej roboty — mówi o sukcesie siatkarzy
Świderski nie ma wątpliwości, że jedna kwestia dotycząca igrzysk wymaga natychmiastowej zmianyKorespondencja z Paryża
Edyta Kowalczyk: Z perspektywy prezesa PZPS, jaki jest siatkarski bilans, kończących się igrzysk?
Sebastian Świderski (prezes PZPS): Siatkarze przyjechali do Paryża po medal i zdobyli go. Nawet jeśli ten ostatni mecz był przegrany, to myślę, że chłopaki za chwilę poczują, że tak naprawdę to srebro smakuje jak złoto, bo wykonali kawał dobrej roboty. Za nimi trzy lata ciężkiej pracy, wyrzeczeń, poświęceń, potu i zdrowia, które zostawili w hali. Ten medal myślę, że jest ukoronowaniem pewnego etapu, ale wiemy doskonale, że teraz zaczyna się nowy — przygotowania do igrzysk w Los Angeles.Po raz pierwszy od igrzysk w Pekinie, w olimpijskich zmaganiach zobaczyliśmy dwie siatkarskie reprezentacje Polski. Tym razem panie zakończyły zmagania na ćwierćfinale, a panowie sięgnęli po srebro
Prezes PZPS Sebastian Świderski w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet podsumowuje zmagania siatkarskich drużyn w Paryżu. — Nawet jeśli ten ostatni mecz był przegrany, to myślę, że chłopaki za chwilę poczują, że tak naprawdę to srebro smakuje jak złoto, bo wykonali kawał dobrej roboty — mówi o sukcesie siatkarzy
Świderski nie ma wątpliwości, że jedna kwestia dotycząca igrzysk wymaga natychmiastowej zmianyTuż przed wylotem siatkarskich reprezentacji Polski na igrzyska do Paryża, PZPS ogłosił przedłużenie umów z selekcjonerami tych drużyn — Stefano Lavarinim i Nikolą Grbiciem. Oznaczało to, że wynik osiągnięty w stolicy Francji miał nie wpływać na dalsze losy obydwu trenerów, bo ich współpraca z PZPS ma trwać aż do 2028 r. — Nie miałem chwili zwątpienia, że zrobiliśmy coś niewłaściwego, przedłużając z nimi współpracę — mówi prezes PZPS Sebastian Świderski. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet podsumowuje igrzyska olimpijskie w Paryżu.Korespondencja z Paryża
Edyta Kowalczyk: Z perspektywy prezesa PZPS, jaki jest siatkarski bilans, kończących się igrzysk?
Sebastian Świderski (prezes PZPS): Siatkarze przyjechali do Paryża po medal i zdobyli go. Nawet jeśli ten ostatni mecz był przegrany, to myślę, że chłopaki za chwilę poczują, że tak naprawdę to srebro smakuje jak złoto, bo wykonali kawał dobrej roboty. Za nimi trzy lata ciężkiej pracy, wyrzeczeń, poświęceń, potu i zdrowia, które zostawili w hali. Ten medal myślę, że jest ukoronowaniem pewnego etapu, ale wiemy doskonale, że teraz zaczyna się nowy — przygotowania do igrzysk w Los Angeles.
Sebastian Świderski (prezes PZPS): Siatkarze przyjechali do Paryża po medal i zdobyli go. Nawet jeśli ten ostatni mecz był przegrany, to myślę, że chłopaki za chwilę poczują, że tak naprawdę to srebro smakuje jak złoto, bo wykonali kawał dobrej roboty. Za nimi trzy lata ciężkiej pracy, wyrzeczeń, poświęceń, potu i zdrowia, które zostawili w hali. Ten medal myślę, że jest ukoronowaniem pewnego etapu, ale wiemy doskonale, że teraz zaczyna się nowy — przygotowania do igrzysk w Los Angeles.Sebastian Świderski (prezes PZPS): Siatkarze przyjechali do Paryża po medal i zdobyli go. Nawet jeśli ten ostatni mecz był przegrany, to myślę, że chłopaki za chwilę poczują, że tak naprawdę to srebro smakuje jak złoto, bo wykonali kawał dobrej roboty. Za nimi trzy lata ciężkiej pracy, wyrzeczeń, poświęceń, potu i zdrowia, które zostawili w hali. Ten medal myślę, że jest ukoronowaniem pewnego etapu, ale wiemy doskonale, że teraz zaczyna się nowy — przygotowania do igrzysk w Los Angeles.
Sebastian Świderski (prezes PZPS): Siatkarze przyjechali do Paryża po medal i zdobyli go. Nawet jeśli ten ostatni mecz był przegrany, to myślę, że chłopaki za chwilę poczują, że tak naprawdę to srebro smakuje jak złoto, bo wykonali kawał dobrej roboty. Za nimi trzy lata ciężkiej pracy, wyrzeczeń, poświęceń, potu i zdrowia, które zostawili w hali. Ten medal myślę, że jest ukoronowaniem pewnego etapu, ale wiemy doskonale, że teraz zaczyna się nowy — przygotowania do igrzysk w Los Angeles.