Stracił sens życia i zdobył złoto igrzysk. Tysiące ludzi płakało razem z nim

Tamtego dnia czekał na ukochaną żonę, gdy nagle zadzwonił telefon. Na wyświetlaczu zobaczył “Susi”, ale zamiast głosu ukochanej, usłyszał po drugiej stronie policjanta. “Minutę później byłem już w samochodzie i jechałem na miejsce wypadku. […] Nikt mi nie powiedział, że Susann została przetransportowana helikopterem do szpitala, uspokoili mnie i zapewnili, że wszystko jest w porządku. Nikt nie powiedział mi całej brutalnej prawdy” — wspominał Matthias Steiner w swojej autobiografii. Zanim zmarła, obiecał jej, że zdobędzie złoty medal olimpijski w Pekinie. Rok później kibice byli świadkami jednego z najbardziej wzruszających momentów w historii igrzysk.

Matthias Steiner w 2004 r. zakochał się w Niemce, która wypatrzyła go w telewizji. W 2007 r. ich wielką miłość przerwał tragiczny wypadek
Susann doznała bardzo poważnych obrażeń w wypadku samochodowym. “Wbiegłem po schodach [w szpitalu — red.] i kiedy dotarłem na górę, zobaczyłem krew na podłodze. Dziwne, ale w tej samej chwili wiedziałem, że to musi być od Susann” — wspominał sportowiec. Niestety lekarzom nie udało się uratować jego żony
Tuż przed śmiercią Susann mąż złożył jej obietnicę. A gdy w Pekinie wywalczył olimpijski medal z najcenniejszego kruszcu, na podium stanął ze zdjęciem zmarłej żony. W tamtej chwili płakał nie tylko Matthias, ale też wielu kibiców przed telewizorami
Niedługo po igrzyskach w Pekinie Steiner znów się zakochał. Jego serce skradła starsza o 12 lat prezenterka i autorka. “Dziś jestem szczęśliwym człowiekiem” — przyznał kilka lat temu. Po zakończeniu kariery przeszedł spektakularną metamorfozę, w rok schudł 45 kg

Zakochała się w nim, gdy zobaczyła go w telewizji
Był rok 2004, gdy Susann chciała obejrzeć w telewizji mecz tenisa. Przypadkiem natrafiła jednak na transmisję z zawodów w podnoszeniu ciężarów, zobaczyła na ekranie Matthiasa Steinera i… się zakochała. Sportowiec do tego stopnia wpadł Niemce w oko, że ta postanowiła nawiązać z nim znajomość.

Dla miłości zrezygnowała ze sportowej kariery. “Nie wyobrażaliśmy sobie życia na odległość”
“Jakimś cudem udało jej się znaleźć jego adres e-mail, umówiła się na spotkanie, wsiadła w pociąg i jechała 11 godz. z Chemnitz do Obersulz. Wysiadła i stanęła przed nim, a »uczucia uderzyły jak błyskawica«” — pisał dziennik “Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Już w grudniu 2005 r. para stanęła na ślubnym kobiercu.

Do 2005 r. Steiner startował w austriackich barwach, ale gdy popadł w konflikt z tamtejszą federacją, postanowił zmienić obywatelstwo na niemieckie. Gdy starał się o nowy paszport, nie mógł brać udziału w międzynarodowych zawodach (obywatelstwo otrzymał na początku 2008 r. — red.).

Steiner cały czas trenował, a żona mocno go wspierała. “Była pełna entuzjazmu” — wspominał sportowiec. Susann zaoszczędziła nawet pieniądze, by latem 2008 r. polecieć z mężem na igrzyska olimpijskie do Pekinu.

Nikt nie powiedział mi całej brutalnej prawdy”
Rok przed igrzyskami w Pekinie Matthiasa Steinera spotkała wielka tragedia. 16 lipca 2007 r. zmienił życie sportowca. “Był cudowny letni dzień, piękny poranek, wszystko było jak zwykle. […] Jak zawsze czuły pocałunek na pożegnanie, trochę żartów i ruszyliśmy w drogę. Dzień jak setki dni wcześniej. Nic nie wyróżniało go od innych. Trenowałem, miałem masaż, a potem wróciłem do naszego domu i nie mogłem się doczekać przytulnego wieczoru z Susann na naszym tarasie” — wspominał w swojej autobiografii “Das Leben erfolgreich stemmen” (cyt. za “Bildem”).

Kiedy żona długo nie wracała, zadzwonił do niej, ale nie odebrała. Niedługo później usłyszał dźwięk telefonu, a na wyświetlaczu zobaczył napis “Susi”. “»Witaj kochanie, gdzie jesteś?« — radośnie rozpocząłem rozmowę. »Kto mówi« – zapytał głęboki męski głos. »Co robisz na telefonie mojej żony?«. »Czy pan jest panem Steinerem?« — chciał wiedzieć mężczyzna. »Tak, dlaczego rozmawiam przez telefon z tobą, a nie z moją żoną?«. Przedstawił się jako funkcjonariusz policji” — opowiadał Steiner w książce. Policjant przekazał mu, że jego żona miała wypadek, ale nie powiedział wszystkiego.

Zaledwie minutę później byłem już w samochodzie i jechałem na miejsce wypadku. Policja nadal tam była, ale nigdzie nie było widać ani samochodu Susann, ani drugiego auta. Nikt mi nie powiedział, że Susann została przetransportowana helikopterem do szpitala, uspokoili mnie i zapewnili, że wszystko jest w porządku. Nikt nie powiedział mi całej brutalnej prawdy. Nie sądzę, żeby ktokolwiek odważył się to zrobić” — wyznał w autobiografii.

Matthias Steiner ruszył do szpitala. Po drodze wstąpił do domu, by wziąć kilka rzeczy dla ukochanej. Gdy dotarł do lecznicy, dowiedział się, że żona przebywa na oddziale intensywnej terapii. “Wbiegłem po schodach i kiedy dotarłem na górę, zobaczyłem krew na podłodze. Dziwne, ale w tej samej chwili wiedziałem, że to musi być od Susann” — wspominał w książce. Później dowiedział się, jak doszło do wypadku. 56-letni mężczyzna jechał swoim jeepem ok. 130 km na godz., nagle zjechał na przeciwległy pas i uderzył w micrę, którą podróżowała Susann.

Sens życia zniknął”. Umierającej żonie złożył obietnicę
Żona Steinera doznała bardzo poważnych obrażeń. Miała pękniętą czaszkę, zmiażdżone płuca i śledzionę oraz połamane żebra. Niestety nie udało jej się uratować. Po kilku godzinach od wypadku niespełna 23-letnia Susann zmarła. Lekarze pozwolili jeszcze Matthiasowi pożegnać się z ukochaną. Gdy płakał nad jej łóżkiem, obiecał, że w Pekinie sięgnie po złoty medal. Dla niej.

Sens życia zniknął” — tak po latach Matthias Steiner wspominał dzień, w którym stracił żonę. “Nie mogę sobie wyobrazić, co będzie dalej” — mówił niedługo po śmierci ukochanej.

Sportowiec był załamany, błyskawicznie schudł 8 kg i przez jakiś czas nie trenował. W końcu jednak zebrał się w sobie i wrócił do treningów. Myśl o obietnicy danej zmarłej małżonce dodawała mu sił.

Nic do stracenia
19 sierpnia 2008 r. Matthias Steiner przystąpił do rywalizacji w kategorii superciężkiej (+105 kg) na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Po rwaniu reprezentant Niemiec plasował się na czwartej pozycji z wynikiem 203 kg. Do prowadzącego Rosjanina Jewgienija Czigiszewa tracił wówczas 7 kg.

W podrzucie Matthias faworytem nie był. Gdy w trzeciej próbie Czigiszew podrzucił 250 kg, wydawało się, że to właśnie on sięgnie po medal z najcenniejszego kruszcu. By zostać mistrzem olimpijskim, Steiner musiał podrzucić aż 258 kg (było to o 8 kg więcej niż jego rekord życiowy). Sportowiec stwierdził, że nie ma nic do stracenia… i zrobił to. Jego reakcja wyrażała więcej niż tysiąc słów…

Tamtego dnia czekał na ukochaną żonę, gdy nagle zadzwonił telefon. Na wyświetlaczu zobaczył “Susi”, ale zamiast głosu ukochanej, usłyszał po drugiej stronie policjanta. “Minutę później byłem już w samochodzie i jechałem na miejsce wypadku. […] Nikt mi nie powiedział, że Susann została przetransportowana helikopterem do szpitala, uspokoili mnie i zapewnili, że wszystko jest w porządku. Nikt nie powiedział mi całej brutalnej prawdy” — wspominał Matthias Steiner w swojej autobiografii. Zanim zmarła, obiecał jej, że zdobędzie złoty medal olimpijski w Pekinie. Rok później kibice byli świadkami jednego z najbardziej wzruszających momentów w historii igrzysk.

Matthias Steiner w 2004 r. zakochał się w Niemce, która wypatrzyła go w telewizji. W 2007 r. ich wielką miłość przerwał tragiczny wypadek
Susann doznała bardzo poważnych obrażeń w wypadku samochodowym. “Wbiegłem po schodach [w szpitalu — red.] i kiedy dotarłem na górę, zobaczyłem krew na podłodze. Dziwne, ale w tej samej chwili wiedziałem, że to musi być od Susann” — wspominał sportowiec. Niestety lekarzom nie udało się uratować jego żony
Tuż przed śmiercią Susann mąż złożył jej obietnicę. A gdy w Pekinie wywalczył olimpijski medal z najcenniejszego kruszcu, na podium stanął ze zdjęciem zmarłej żony. W tamtej chwili płakał nie tylko Matthias, ale też wielu kibiców przed telewizorami
Niedługo po igrzyskach w Pekinie Steiner znów się zakochał. Jego serce skradła starsza o 12 lat prezenterka i autorka. “Dziś jestem szczęśliwym człowiekiem” — przyznał kilka lat temu. Po zakończeniu kariery przeszedł spektakularną metamorfozę, w rok schudł 45 kg

Zakochała się w nim, gdy zobaczyła go w telewizji
Był rok 2004, gdy Susann chciała obejrzeć w telewizji mecz tenisa. Przypadkiem natrafiła jednak na transmisję z zawodów w podnoszeniu ciężarów, zobaczyła na ekranie Matthiasa Steinera i… się zakochała. Sportowiec do tego stopnia wpadł Niemce w oko, że ta postanowiła nawiązać z nim znajomość.

Dla miłości zrezygnowała ze sportowej kariery. “Nie wyobrażaliśmy sobie życia na odległość”
“Jakimś cudem udało jej się znaleźć jego adres e-mail, umówiła się na spotkanie, wsiadła w pociąg i jechała 11 godz. z Chemnitz do Obersulz. Wysiadła i stanęła przed nim, a »uczucia uderzyły jak błyskawica«” — pisał dziennik “Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Już w grudniu 2005 r. para stanęła na ślubnym kobiercu.

Do 2005 r. Steiner startował w austriackich barwach, ale gdy popadł w konflikt z tamtejszą federacją, postanowił zmienić obywatelstwo na niemieckie. Gdy starał się o nowy paszport, nie mógł brać udziału w międzynarodowych zawodach (obywatelstwo otrzymał na początku 2008 r. — red.).

Steiner cały czas trenował, a żona mocno go wspierała. “Była pełna entuzjazmu” — wspominał sportowiec. Susann zaoszczędziła nawet pieniądze, by latem 2008 r. polecieć z mężem na igrzyska olimpijskie do Pekinu.

Nikt nie powiedział mi całej brutalnej prawdy”
Rok przed igrzyskami w Pekinie Matthiasa Steinera spotkała wielka tragedia. 16 lipca 2007 r. zmienił życie sportowca. “Był cudowny letni dzień, piękny poranek, wszystko było jak zwykle. […] Jak zawsze czuły pocałunek na pożegnanie, trochę żartów i ruszyliśmy w drogę. Dzień jak setki dni wcześniej. Nic nie wyróżniało go od innych. Trenowałem, miałem masaż, a potem wróciłem do naszego domu i nie mogłem się doczekać przytulnego wieczoru z Susann na naszym tarasie” — wspominał w swojej autobiografii “Das Leben erfolgreich stemmen” (cyt. za “Bildem”).

Kiedy żona długo nie wracała, zadzwonił do niej, ale nie odebrała. Niedługo później usłyszał dźwięk telefonu, a na wyświetlaczu zobaczył napis “Susi”. “»Witaj kochanie, gdzie jesteś?« — radośnie rozpocząłem rozmowę. »Kto mówi« – zapytał głęboki męski głos. »Co robisz na telefonie mojej żony?«. »Czy pan jest panem Steinerem?« — chciał wiedzieć mężczyzna. »Tak, dlaczego rozmawiam przez telefon z tobą, a nie z moją żoną?«. Przedstawił się jako funkcjonariusz policji” — opowiadał Steiner w książce. Policjant przekazał mu, że jego żona miała wypadek, ale nie powiedział wszystkiego.

Zaledwie minutę później byłem już w samochodzie i jechałem na miejsce wypadku. Policja nadal tam była, ale nigdzie nie było widać ani samochodu Susann, ani drugiego auta. Nikt mi nie powiedział, że Susann została przetransportowana helikopterem do szpitala, uspokoili mnie i zapewnili, że wszystko jest w porządku. Nikt nie powiedział mi całej brutalnej prawdy. Nie sądzę, żeby ktokolwiek odważył się to zrobić” — wyznał w autobiografii.

Matthias Steiner ruszył do szpitala. Po drodze wstąpił do domu, by wziąć kilka rzeczy dla ukochanej. Gdy dotarł do lecznicy, dowiedział się, że żona przebywa na oddziale intensywnej terapii. “Wbiegłem po schodach i kiedy dotarłem na górę, zobaczyłem krew na podłodze. Dziwne, ale w tej samej chwili wiedziałem, że to musi być od Susann” — wspominał w książce. Później dowiedział się, jak doszło do wypadku. 56-letni mężczyzna jechał swoim jeepem ok. 130 km na godz., nagle zjechał na przeciwległy pas i uderzył w micrę, którą podróżowała Susann.

Sens życia zniknął”. Umierającej żonie złożył obietnicę
Żona Steinera doznała bardzo poważnych obrażeń. Miała pękniętą czaszkę, zmiażdżone płuca i śledzionę oraz połamane żebra. Niestety nie udało jej się uratować. Po kilku godzinach od wypadku niespełna 23-letnia Susann zmarła. Lekarze pozwolili jeszcze Matthiasowi pożegnać się z ukochaną. Gdy płakał nad jej łóżkiem, obiecał, że w Pekinie sięgnie po złoty medal. Dla niej.

Sens życia zniknął” — tak po latach Matthias Steiner wspominał dzień, w którym stracił żonę. “Nie mogę sobie wyobrazić, co będzie dalej” — mówił niedługo po śmierci ukochanej.

Sportowiec był załamany, błyskawicznie schudł 8 kg i przez jakiś czas nie trenował. W końcu jednak zebrał się w sobie i wrócił do treningów. Myśl o obietnicy danej zmarłej małżonce dodawała mu sił.

Nic do stracenia
19 sierpnia 2008 r. Matthias Steiner przystąpił do rywalizacji w kategorii superciężkiej (+105 kg) na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Po rwaniu reprezentant Niemiec plasował się na czwartej pozycji z wynikiem 203 kg. Do prowadzącego Rosjanina Jewgienija Czigiszewa tracił wówczas 7 kg.

W podrzucie Matthias faworytem nie był. Gdy w trzeciej próbie Czigiszew podrzucił 250 kg, wydawało się, że to właśnie on sięgnie po medal z najcenniejszego kruszcu. By zostać mistrzem olimpijskim, Steiner musiał podrzucić aż 258 kg (było to o 8 kg więcej niż jego rekord życiowy). Sportowiec stwierdził, że nie ma nic do stracenia… i zrobił to. Jego reakcja wyrażała więcej niż tysiąc słów…

Similar Posts

Leave a Reply