Iga Świątek musiała się tłumaczyć. “Nie w taki sposób”
Iga Świątek przyznała, że rozpoczynający się we wtorek turniej w Cincinnati będzie dla niej przetarciem przed kolejnymi turniejami rozgrywanymi na twardej nawierzchni. Na konferencji prasowej zawody określiła mianem “treningu”, ale jednocześnie podkreśliła, iż nie oznacza to, że nie zależy jej na osiągnięciu w nich jak najlepszego rezultatu. Świątek zna już potencjalną rywalkę, z którą zmierzy się w drugiej rundzie turnieju.Jak przed startem większości turniejów, podobnie jest także w przypadku WTA w Cincinnati — Iga Świątek jest największą faworytką do jego wygrania. Sama zawodniczka jeszcze przed pierwszym meczem na twardej nawierzchni od marca stara się tonować nastroje. — Z pewnością nie będzie to wyglądało perfekcyjnie od samego początku — przyznała na konferencji prasowej, cytowana przez tennis.com.Iga Świątek powiedziała o turnieju “treningowym”. Musiała się tłumaczyć
Następnie Świątek podkreśliła, że będzie traktować turniej w Cincinnati jak przetarcie przed kolejnymi wyzwaniami. — Potraktuje to jako turniej treningowy — zaczęła i po chwili wyjaśniła, co miała na myśli. — Nie w taki sposób, że mi na nim nie zależy, ale w taki, że chcę wdrożyć do gry wszystkie elementy, które ćwiczyłam i myślę, że będzie to dla mnie najlepsze rozwiązanie — dodała.
Kolejnym elementem, do którego Świątek będzie musiała się w Cincinnati przyzwyczaić, są lżejsze piłki. — W zeszłym roku testowaliśmy Wilson Heavy Duty, a w tym roku wróciliśmy do Regular Duty. (…) Są lżejsze, po pewnym czasie tracą swoją ciężkość, ponieważ wierzchnia warstwa z piłki znika po około 15 minutach. (…) Przy wszystkich zmianach nawierzchni i piłek nie można oczekiwać ciągłego postępu — przyznała w dalszej części konferencji prasowej.
Iga Świątek aż się zaśmiała. “Nie wiem, jak to zrobiłam!”
Grając piłkami Regular Duty, Świątek wygrała wielkoszlemowy US Open. — Nie wiem, jak to zrobiłam! — przyznała z wyraźnym uśmiechem na twarzy. — Pamiętam, ale to było dość szalone. Czy na początku turnieju można było się tego spodziewać? Nie potrafię tego wytłumaczyć! — dodała.
Ostatni raz mogliśmy oglądać Świątek na twardej nawierzchni podczas turnieju w Miami, gdzie w czwartej rundzie przegrała z Rosjanką Jekatieriną Aleksandrową 4:6, 2:6. Natomiast, jeśli chodzi o turniej w Cincinnati, to rok temu Świątek doszła do półfinału. W tym roku w drugiej rundzie zmierzy się z Australijką Ajlą Tomljanovic lub Francuzką Warwarą Graczową.