Iga Świątek wypowiada się na temat „najgorszej rzeczy” w tenisie, która „staje się coraz bardziej szalona
Iga Świątek ponownie apeluje do władz tenisa o wprowadzenie zmian w kalendarzu, ponieważ numer 1 na świecie uważa, że tenis ma „najtrudniejszy harmonogram” ze wszystkich sportów, a najgorsze jest to, że jakoś „staje się coraz bardziej szalony”.
W ciągu ostatnich kilku lat rozmowy o kalendarzu stały się regularnym wydarzeniem i zwykle powracają, gdy nadchodzi czas na pracowitą część sezonu. A ponieważ niektórzy gracze zmienili trzy nawierzchnie w ciągu ostatniego miesiąca – Wimbledon, igrzyska olimpijskie w Paryżu, a teraz północnoamerykański swing na kortach twardych – rozmowy o wymaganiach harmonogramu znów się rozchodzą. Świątek, jedna z zawodniczek, które tego lata wymieniły wszystkie trzy nawierzchnie, poświęciła chwilę na konferencji prasowej przed turniejem WTA 1000 w Cincinnati, aby wyrazić pewne obawy.
„Nasz kalendarz jest szalony, prawdopodobnie najtrudniejszy w sporcie. Są sporty, które są naprawdę trudne, ponieważ fizycznie możesz dostać w kość. Ale większość sportów ma cztery miesiące przerwy, czasami nawet sześć. Nasz harmonogram jest szalony i z roku na rok staje się coraz bardziej szalony, co jest przerażające. Musisz po prostu mądrze trenować” – stwierdziła Świątek.Choć było to odważne oświadczenie i stwierdzenie ze strony Świątek, nie było w tym nic zaskakującego, biorąc pod uwagę, że 23-letnia Polka od dłuższego czasu powtarza, że nadszedł czas na rozluźnienie harmonogramu rozgrywek tenisowych i ułatwienie życia zawodnikom.
W zeszłym roku Świątek opuściła finały Billie Jean King Cup – i ogłaszając wycofanie się, skrytykowała harmonogram. W obszernym oświadczeniu z tamtego czasu Polka zrzuciła winę na finały BJK Cup, które odbywały się bezpośrednio po finałach WTA.
Jednak nie tylko Świątek wypowiada się na ten temat, ponieważ wielu zawodników w ciągu ostatnich kilku lat publicznie oświadczyło, że nadszedł czas, aby tenis przeszedł z kalendarza 11-miesięcznego na bardziej elastyczny.Świątek opuścił Toronto, ale wraca do akcji w Cincinnati
Po igrzyskach olimpijskich niektóre z największych nazwisk nie pojechały do Toronto, a Swiatek była jedną z nich. Zamiast tego wzięła kilka dni odpoczynku po swoim brązowym wyniku, zanim wróciła do treningów i próbowała naprawić pewne rzeczy na korcie.
To było dość stresujące i niełatwe. Ale cieszę się, że mogłam opuścić Paryż z medalem i dużą wiedzą o sobie. Najważniejszą rzeczą dla mnie było wyciągnięcie wniosków z tego doświadczenia. Byłam z siebie dumna i szczęśliwa, że mogłam poradzić sobie z całą tą presją i mimo to zdobyć medal. To na pewno nie był normalny turniej” – powiedziała Świątek.
„Po igrzyskach olimpijskich poczułem dosłownie, że muszę się zresetować, a także skupić się na powrocie do techniki i po prostu harować na korcie. To idealne miejsce, żeby to zrobić. Wydaje się to trochę mniej szalone, ale z drugiej strony, nawet przed turniejem jest tam wielu ludzi i wielu fanów. Więc i tak czujesz, że to ważny turniejŚwiątek nie ma wielkich oczekiwań w Cincinnati
Swiatek może być najlepszą zawodniczką w grze od 2022 roku, ale nie jest tajemnicą, że północnoamerykańskie swingi na twardych kortach były dla niej trudną częścią roku, ponieważ nie wygrała jeszcze Montreal/Toronto ani Cincinnati. A na początku swojej kampanii w Cincinnati pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema chce wykorzystać to jako „turniej treningowy”.
„Wiem, że pierwszy turniej na korcie twardym nie będzie łatwy. Więc spróbuję potraktować go jako turniej treningowy, ale nie w sposób, który mnie nie obchodzi – bardziej w sposób, w jaki chcę wdrożyć wszystkie rzeczy, na których ćwiczyłem. Myślę, że to najlepsze podejście dla mnie na teraz. Podchodzimy do tego spokojnie, robimy wszystko krok po kroku. Oczywiście, nie będzie idealnie od początku, ale miałem kilka dni, aby naprawdę przyzwyczaić się do nawierzchni, więc staram się wykonywać najlepszą możliwą pracę każdego dnia i wchodzę na kort następnego dnia wiedząc, że mogę zrobić coś lepiej” – wyjaśnił ŚwiątekDopiero w zeszłym roku Świątek miała swój pierwszy głęboki bieg w Cincinnati. I co ciekawe, zakończył się on w półfinale przegraną z Coco Gauff – był to pierwszy i jedyny raz, kiedy Polka przegrała z 20-letnią Amerykanką.
W tym roku Świątek powróciła jako najwyżej rozstawiona zawodniczka i pozostaje pytanie, jak daleko uda jej się zajść w Cincinnati, jeśli nie spodziewa się wielkich rzeczy w tym tygodniu.
Iga Świątek
NNN