Wielka szansa dla Aryny Sabalenki! Dostała niespodziankę od losu

Aryna Sabalenka może głęboko odetchnąć. Białorusinka potrzebuje punktów w Cincinnati, a na jej drodze w turnieju nie stanie już wyjątkowo nielubiana przez nią rywalka. Z turnieju wycofała się Amanda Anisimova, z którą 26-latka notuje bilans dwóch zwycięstw i pięciu porażek.26-latka w pierwszej rundzie turnieju w Cincinnati miała wolny los. W drugiej rundzie zagra z Elisabettą Cocciaretto (66. WTA). Następnie na jej drodze ewentualnie pojawiłaby się Amanda Anisimova, z którą Sabalenka notuje bilans (2 wygrane i 5 przegranych) lub z Wiktorią Azarenką (5 wygranych i 1 porażka).Trudny sezon Sabalenki
Tegoroczny sezon nie układa się dla Sabalenki w wymarzony sposób. Białorusinka co prawda obroniła tytuł podczas Australian Open, ale w kolejnych miesiącach słabsza forma i kontuzja sprawiły, że aktualnie trzecia tenisistka rankingu WTA nie jest w stanie zagrozić Idze Świątek na pozycji liderki rankingu.Białorusinka notuje bilans 34 wygranych i 11 porażek, co obecnie daje jej 75,6 proc. zwycięstw. Pierwsza pod tym względem jest oczywiście Iga Świątek.

Wygrane i przegrane mecze wśród pięciu najlepszych tenisistek rankingu WTA:

Iga Świątek — 52 zwycięstwa i 6 przegranych (89,7 proc. wygranych meczów)
Coco Gauff — 38 i 13 (74,5 proc.)
Aryna Sabalenka — 34 i 11 (75,6 proc.)
Jelena Rybakina — 40 i 8 (83,3 proc.)
Jasmine Paolini — 32 i 14 (69,9 proc.)
Polecamy: Iga Świątek nie chce się zatrzymywać! I deklasuje legendy

Wspomniana obniżka formy i kontuzja sprawiły, że Sabalenka z wynikiem 4886 pkt plasuje się na trzecim miejscu w rankingu WTA Race, z którego osiem najlepszych tenisistek pod koniec sezonu zakwalifikuje się do turnieju WTA Finals.

Ogromny zastrzyk punktowy 26-latka wywalczyła sobie w Australii, gdzie za obronę tytułu wielkoszlemowego zainkasowała 2000 pkt. Od tamtego momentu przez kolejne sześć miesięcy do swojego dorobku dorzuciła zaledwie 2887 pkt.

Aryna Sabalenka może odetchnąć z ulgą. Białorusinka, obecnie trzecia rakieta świata, staje przed kolejnym wyzwaniem w sezonie, który nie układa się dla niej tak, jakby sobie tego życzyła. Wprawdzie na początku roku Sabalenka obroniła tytuł podczas Australian Open, co było jej największym osiągnięciem w karierze, ale kolejne miesiące przyniosły spadek formy, co odbiło się na jej pozycji w rankingu WTA oraz szansach na rywalizację z Igą Świątek o fotel liderki.

W Cincinnati Sabalenka miała zmierzyć się z Amandą Anisimovą, Amerykanką, która regularnie sprawiała jej trudności na korcie. Bilans ich dotychczasowych spotkań jest zdecydowanie na korzyść Anisimovej – 5 zwycięstw przy 2 porażkach. Dla Sabalenki byłoby to nie lada wyzwanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej obecny stan formy oraz kontuzje, które nękały ją w ostatnich miesiącach. Jednak Anisimova niespodziewanie wycofała się z turnieju, co otworzyło przed Sabalenką nieco łatwiejszą ścieżkę do zdobycia cennych punktów.

Sabalenka rozpoczęła turniej w Cincinnati od wolnego losu w pierwszej rundzie, co jest standardem dla czołowych zawodniczek. W drugiej rundzie zmierzy się z Elisabettą Cocciaretto, włoską tenisistką zajmującą obecnie 66. miejsce w rankingu WTA. Na papierze to starcie wydaje się być łatwiejsze niż ewentualna konfrontacja z Anisimovą, ale Sabalenka musi zachować czujność, gdyż każdy mecz na tym poziomie może przynieść niespodziankę.

Jeżeli Sabalenka pokona Cocciaretto, czekać ją będzie starcie z Wiktorią Azarenką. Ta wewnętrzna rywalizacja Białorusinek zawsze wzbudza duże emocje, choć bilans spotkań przemawia na korzyść Sabalenki (5-1). Azarenka, choć już poza swoim najlepszym okresem, potrafi zaskoczyć i na pewno nie podda się bez walki.

Trudny sezon Sabalenki

Tegoroczny sezon nie jest łatwy dla Sabalenki. Pomimo zdobycia 34 zwycięstw i poniesienia 11 porażek, co daje jej 75,6 proc. wygranych meczów, Białorusinka nie jest w stanie zagrozić Idze Świątek, która dominuje na czele rankingu z imponującym wynikiem 52 zwycięstw i 6 porażek (89,7 proc.). Co więcej, w rankingu WTA Race, który decyduje o udziale w kończącym sezon turnieju WTA Finals, Sabalenka zajmuje dopiero trzecie miejsce z 4886 punktami, co jest rezultatem spadku formy po Australian Open.

Największy sukces Sabalenki w tym roku to oczywiście obrona tytułu w Melbourne. Za ten triumf otrzymała 2000 punktów, co stanowiło potężny zastrzyk do jej dorobku rankingowego. Niestety, w kolejnych sześciu miesiącach udało jej się zgromadzić tylko 2887 punktów. Ten spadek formy można tłumaczyć zarówno problemami zdrowotnymi, jak i zmęczeniem, które zaczęło dawać o sobie znać po intensywnym początku sezonu.

Dla Sabalenki turniej w Cincinnati to szansa na przełamanie i zdobycie cennych punktów, które mogą zapewnić jej pewne miejsce w WTA Finals. Jednak do tego potrzebuje kilku solidnych zwycięstw, co w obliczu słabszej formy nie będzie łatwym zadaniem. Na jej drodze stoją rywalki, które mogą okazać się wymagające, a każda porażka może oddalić ją od upragnionego celu.

Perspektywy na dalszą część sezonu

Przed Sabalenką jeszcze kilka ważnych turniejów, w tym wielkoszlemowy US Open, który może zadecydować o jej ostatecznej pozycji w rankingu na koniec sezonu. Białorusinka wie, że aby realnie myśleć o powrocie na drugie miejsce, a może nawet o ataku na pozycję liderki, musi poprawić swoją grę i unikać błędów, które kosztowały ją cenne punkty w poprzednich turniejach.

Sabalenka ma wszelkie predyspozycje, by wrócić na szczyt. Jej siła uderzenia, serwis oraz waleczność na korcie sprawiają, że jest groźna dla każdej rywalki. Jednak aby to udowodnić, musi ustabilizować formę i znaleźć sposób na pokonanie swoich demonów, które często blokują jej potencjał.

Sezon 2024 jest dla Sabalenki pełen wzlotów i upadków, ale Białorusinka nie zamierza się poddawać. Każdy turniej to nowa szansa na poprawienie swojej sytuacji w rankingu i zdobycie kolejnych tytułów. Cincinnati może być dla niej kluczowym momentem, który zadecyduje o tym, jak będzie wyglądała jej dalsza kariera w tym sezonie.

Jedno jest pewne – Sabalenka jest jedną z najciekawszych postaci w kobiecym tenisie i jej zmagania na korcie z pewnością dostarczą jeszcze wielu emocji kibicom na całym świecie.

Similar Posts

Leave a Reply