Znakomita wiadomość dla Polski. Takiej szansy w krajowym rankingu UEFA nie było od lat
Awanse Legii Warszawa i Wisły Kraków i zwycięstwo Śląska Wrocław (nawet pomimo odpadnięcia) to znakomite wiadomości dla Polski w kontekście krajowego rankingu UEFA! Mamy znakomitą pozycję wyjściową do ataku na wymarzoną pozycję, której jeszcze nigdy nie zdobyliśmy.
Awans dwóch polskich drużyn do faz ligowych to obowiązek. Jedna już to zrobiła
Głównym celem Polski jest awans do czołowej 15. w rankingu krajowym UEFA. Korzyści byłyby ogromne
Polskie kluby w 2021 r. wyrżnęły o dno. Ale wtedy nastąpił zwrot akcji, który rozbudził nasze ambicje
Awans aż trzech ekip do decydującej rundy eliminacji to świetna wiadomość
Kluczowa będzie postawa Legii Warszawa, która już zrobiła bardzo ważną rzecz, eliminując Duńczyków
Krajowy ranking UEFA decyduje o przydziale ekip do europejskich pucharów. Awanse Polski w ostatnich latach sprawiły, że np. w tym sezonie mistrz Polski zaczął grę w el. Ligi Mistrzów od drugiej rundy. Dzięki temu Jagiellonia Białystok uniknęła potencjalnie silniejszego rywala już w pierwszej rundzie i już pokonanie FK Poniewież zapewniło jej grę w pucharach na jesień.
Punkty w klubowym rankingu są ważne indywidualnie dla klubów: dzięki temu Legia Warszawa była rozstawiona i teraz o Ligę Konferencji zagra z kosowską Dritą (inaczej mogłaby trafić np. na Chelsea).
Polska jak na razie zajmuje 18. miejsce w rankingu UEFA (o czym jeszcze za chwilę). A czemu wspomniane 15. miejsce jest tak ważne? Pozwala ono wystawić w europejskich pucharach dodatkową, piątą drużynę. W takiej sytuacji dwie ekipy walczyłyby o Ligę Mistrzów (Polska jeszcze nigdy tego nie zrobiła), jedna o Ligę Europy, a dwie o Ligę Konferencji. W dodatku zaczynałyby walkę od późniejszych rund, co automatycznie zwiększa szanse na awans. Jest o co się bić.
przejdźmy do tego, co wiemy po szalonym czwartku.
Śląsk Wrocław odpadł jako pierwsza polska drużyna. Najpierw wyeliminował Rygę FC (0:1 i 3:1), a następnie odpadł z St. Gallen (1:3 i 3:2, choć w cieniu wielkich kontrowersji). Ekipa Jacka Magiery w ten sposób przyniosła Polsce 0,5 pkt. Nie jest to wybitny wynik, ale można uznać, że plan minimum został spełniony.
Skandaliczny mecz we Wrocławiu. Nawet Sławomir Nitras nie wytrzymał
Wisła Kraków zrobiła tyle, co Lech Poznań czy Pogoń Szczecin
Za to wynik zdecydowanie ponad stan wykręca Wisła Kraków. Zdobywca Pucharu Polski w el. Ligi Europy wyeliminował kosowskie Llapi (2:0 i 2:1), odpadł z Rapidem Wiedeń (1:2 i 1:6), a w el. LK po szalonym dwumeczu sensacyjnie wyeliminował Spartaka Trnawę (1:3 i 3:1, k. 12:11).
Wisła dorzuciła więc już 0,75 pkt. To tyle, co Lech Poznań i Pogoń Szczecin w poprzednim sezonie, a oczekiwania wobec pierwszoligowca były przecież najniższe! Teraz Krakowianie w decydującym o awansie do fazy ligowej LK dwumeczu zmierzą się z Cercle Brugge.
Jagiellonia Białystok jako jedyna jest pewna gry w fazie ligowej. Pokonała jak do tej pory FK Poniewież (4:0 i 3:1) oraz przegrała z Bodo/Glimt (0:1 i 1:4). O Ligę Europy powalczy z Ajaksem – nawet jeśli przegra, to zagra w Lidze Konferencji.
Kluczowy triumf Legii Warszawa
Bliska awansu do LK jest Legia Warszawa. Po niezwykle trudnym dwumeczu wyeliminowała duńskie Broendby (3:2 i 1:1), a teraz będzie miała dużo łatwiejszego rywala – to kosowska Drita.
Polska jest więc bardzo bliska tego, by dwie drużyny zagrały na jesień w pucharach. I to najlepsza możliwa wiadomość. Awans jednej drużyny to absolutny obowiązek, ale jeśli chce walczyć się o miejsce w czołowej “20”, potrzeba regularnej gry i punktowania przez dwa zespoły.
Polska dzięki trzem czwartkowym zwycięstwom dorzuciła 0,750 pkt i ma już 25,875 pkt. Zajmuje cały czas 18. miejsce, z przewagą prawie trzech punktów nad 19. Chorwacją, ale i dwupunktową stratą do 17. Szwajcarii. Zwróćcie jednak uwagę, że 14. Dania ma “tylko” 2,950 pkt więcej od Polski
Dlatego zwycięstwo Legii było kluczowe: nie dość, że jest blisko awansu do fazy grupowej LK (absolutny cel minimum), to jeszcze wyeliminowała duńską ekipę, osłabiając naszego rywala. Z tego samego względu tak szkoda, że Śląsk odpadł ze szwajcarskim St. Gallen (zwłaszcza biorąc pod uwagę skandaliczne okoliczności)
Liczy się każdy wynik, każde zwycięstwo – zarówno w eliminacjach, jak i głównych fazach. Choć trudno podejrzewać, by Polska już po tym sezonie wskoczyła do “15”. Wymagałoby to kapitalnej gry co najmniej dwóch polskich klubów na jesień i jeszcze awansów do dalszych faz na wiosnę.
Plan dwuletni. Polska znakomicie spisuje się w ostatnim czasie
Dlatego właśnie przy analizie szans na wskoczenie do “15” warto spojrzeć na to w perspektywie dwuletniej – tego i następnego sezonu.
Bo sytuacja zmienia się, gdy spojrzymy na ranking za lata 2021-2026 (obejmuje trzy poprzednie sezony, obecny i następny). Tu Polska zyskuje, gdyż odejdzie jej nie najlepszy sezon 2020/21.
Co prawda przeskakujemy o zaledwie jedno miejsce (na 17.), ale 11. Dania ma tu już tylko 2,825 pkt przewagi.
Widzimy, że walka o czołową “15” jest jak najbardziej możliwa. Dość powiedzieć, że biorąc pod uwagę sezon 2022/23, 2023/24 i obecny, Polska jest nawet… 11. A oprócz ćwierćfinału Lecha Poznań w LKE polskie kluby nie dokonały niczego wyjątkowego (na wiosnę zagrała jeszcze Legia Warszawa). Do tego wystarczy regularna gra w głównych fazach pucharów i solidne punktowanie każdej ekipy (również tych, które odpadają w eliminacjach), by liczyć się w tej walce
A aż trzy polskie zespoły w ostatniej rundzie eliminacji to rzadkość. Trzeba się cieszyć tym bardziej, że jeszcze w 2021 r. Polska osunęła się na kompromitujące 30. miejsce. Na szczęście polskie kluby podniosły się po wyrżnięciu o dno, czego widzimy efekty.
Z tym większą uwagą warto będzie oglądać mecze naszych ekip w czwartki 22 i 29 września: Jagiellonii z Ajaksem, Legii z Dritą i Wisły z Cercle Brugge. Sytuacja może się jeszcze poprawić