Cincinnati: Aryna Sabalenka szykuje pojedynek z Igą Świątek. Czy uda jej się przełamać klątwę San Francisco?

Aryna Sabalenka zmierzy się w półfinale w Cincinnati z Igą Świątek, po tym jak wcześniej zmierzyła się z Ludmiłą Samsonową. Białorusinka jest teraz o jedno zwycięstwo od swojego pierwszego finału w tym turnieju.

W sobotę rozstawiona z numerem 3 Sabalenka pokonała rozstawioną z numerem 10 Samsonovą 6:3, 6:2 w ciągu godziny i 19 minut gry.

W pierwszym secie Samsonova miała pewne szanse. Ale w najważniejszym momencie to była numer 1 na świecie, Białorusinka, wyszła na prowadzenieTeraz Sabalenka zmierzy się z następną rozstawioną z numerem jeden Swiatek, która pokonała wschodzącą gwiazdę Mirrę Andreevą 4-6 6-3 7-5 wcześniej tego dnia. Kiedy Sabalenka, 26 lat, i 23-letnia Swiatek spotkają się w Cincinnati, będzie to ich 12. spotkanie. Przed meczem Swiatek ma bilans 8-3 w bezpośrednich pojedynkach, a także pokonała Sabalenkę w ich meczach w tym roku w Madrycie i Rzymie
Należy również zauważyć, że w przeszłości Sabalenka trzykrotnie dotarła do półfinału w Cincinnati, ale za każdym razem jej kariera na tym się kończyła – w latach 2018, 2022 i 2023 przegrała na tym etapie turniejuNa początku meczu to Samsonova stworzyła pierwsze okazje – ale nie zmaterializowały się, ponieważ nie wykorzystała żadnego z dwóch kolejnych break pointów w trzecim gemie. A trzy gemy później Sabalenka ukarała Samsonovą, zdobywając pierwszego breaka meczu, dając jej prowadzenie 4-2.

Przegrywając breakiem, Samsonova miała szansę na odzyskanie breaka, ale nie wykorzystała kolejnego break pointa w siódmym gemie, gdy Sabalenka prowadziła 5-2. W ósmym gemie Sabalenka nie wykorzystała żadnego z dwóch set pointów przy serwisie Samsonovej, ale zachowała spokój i rutynowo wyprowadziła otwierającego w kolejnym gemie.

Po przypieczętowaniu pierwszego seta Sabalenka również błyskawicznie rozpoczęła drugiego seta, zdobywając dwa kolejne breaki i obejmując prowadzenie 4-0. Ta przewaga była więcej niż wystarczająca dla dwukrotnej mistrzyni Wielkiego Szlema, która rutynowo utrzymywała swój serwis do końca meczu, aby zapewnić sobie zwycięstwo w dwóch setach.

NNN