Iga Świątek zachwycona młodą Rosjanką. “Grałyśmy na podobnym poziomie”
Iga Świątek zakończyła swoje krótkie wakacje i wróciła do rywalizacji na światowych kortach. Przed tenisistkami i tenisistami teraz tak naprawdę ostatnie podrygi tego sezonu. Niewątpliwie najważniejszą z imprez w tym okresie jest turniej rangi Wielkiego Szlema na nowojorskich kortach US Open.
Przygotowaniem do rywalizacji o ostatni z najcenniejszych tytułów w tym roku jest walka na innych amerykańskich kortach – W Cincinnati. Tam nasza gwiazda przyjechała, aby doprowadzić swoją formę na taki poziom, który pozwoli jej rywalizować o drugie w swojej karierze zwycięstwo w US Open. Świątek już zameldowała się w półfinale, a w meczu 1/4 finału stoczyła niezwykle zacięty bój z Mirrą Andriejewą, która pokonała po trzech setach. Po meczu nie omieszkała pochwalić swojej 17-letniej przeciwniczki.
Iga Świątek zachwycona kibicami. Co za słowa
- Ona grała i zachowywała się, jakby była zdecydowanie starsza. Czułam, że gramy na bardzo zbliżonym poziomie, to było niesamowicie wyrównane spotkanie – rozpoczęła nasza liderka rankingu WTA w rozmowie na gorąco na korcie.
Później przeszła do omówienia swojej gry. – Jestem szczęśliwa, że potrafiłam być solidna i regularna. To na pewno nie było łatwe spotkanie. Nie mogłam grać tak samo, jak w pierwszym (przegranym przyp. red.) secie, musiałam nakładać więcej presji. Starałam się być bardziej proaktywna, mieć lepsze pomysły, co robić na korcie. Granie w taki sam sposób, jak w pierwszym secie nie było wystarczające. Nieco więc zmieniał swój sposób gry i wynik to pokazuje – opisała Świątek.
- Z pewnością, z każdym kolejnym turniejem czuję się jeszcze bardziej wspierana, niż poprzednio. Z roku na rok czuję się coraz lepiej. To jest wspaniałe, bardzo za to dziękuję. Posiadanie takich fanów za plecami daje więcej energii do walki – pochwaliła kibiców Polka.
Ancelotti ujawnia początki Kyliana w Realu Madryt. “Szczerze mówiąc…”. WIDEO/AP/© 2024 Associated Press
Iga Świątek zagra o półfinał WTA 1000 w Cincinnati/Ibrahim Ezzat / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP