Widział to z bliska. Mówi o kluczowym planie Igi Świątek. “Rywalki się irytują”

To nie podobało się Danielle Collins i, prawdę mówiąc, wiele zawodniczek tego w Idze nie lubi. Ale sędziowie pozwalają na to Świątek, nawet jeśli nie do końca powinni — mówi nam Ben Rothenberg. Jeden z najsłynniejszych amerykańskich dziennikarzy zajmujących się tenisem zabiera nas za kulisy igrzysk olimpijskich w Paryżu i zamkniętego świata WTA. Mówi o niezwykłej roli Darii Abramowicz w sztabie szkoleniowym numeru jeden, o tym że w kobiecym tenisie nie ma żadnej “wielkiej trójki”, a Aryna Sabalenka powinna w końcu odpowiedzieć na niewygodne pytania.

Iga Świątek na co dzień gra jakby miała ustawiony tempomat do następnej rundy. Ale w Paryżu nie miała kontroli – twierdzi Rothenberg, analizując olimpijski występ polskiej zawodniczki
Znany amerykański publicysta ciekawie opowiada o dwóch twarzach Świątek. Jedna jest dla niego fascynująca, drugą widzą kibice, czekający na spektakularne popisy. – Iga nie jest showmanką – przyznaje
Rothenberg wydał niedawno książkę o Naomi Osace. Przez cały rok obserwował japońską tenisistkę i jednocześnie podziwiał zwycięstwa Igi Świątek. Mówi o kluczowej osobie w sztabie polskiej tenisistki: – Naomi takiego wsparcia w momencie największych zwycięstw nie miała
Zdaniem dziennikarza Świątek będzie faworytką rozpoczynającego się 26 sierpnia turnieju US Open. Polka ma na nowojorskich kortach “coś do udowodnienia”

Sebastian Parfjanowicz, Przegląd Sportowy Onet: Byłeś zaskoczony porażką Igi Światek w półfinale olimpijskim z Qinwen Zheng?

Ben Rothenberg, jeden z najbardziej znanych tenisowych publicystów, autor książek: Przed rozpoczęciem turnieju byłem przekonany, że zdobędzie złoto. Ale po pierwszych meczach widziałem, że dzieje się coś złego. Nie wyglądała dobrze podczas tego turnieju. Myślę, że presja związana z tą jedyną w życiu okazją, by wygrać igrzyska na swoich ulubionych kortach Rolanda Garrosa ciążyła na niej od pierwszej rundy. Wiesz, co jest moim zdaniem najważniejsze w tenisie Igi Światek?

Dziennikarz mówi szczerze: “W Paryżu to nie była ta Iga Świątek, którą znamy”
Co?

Kontrola i poczucie panowania nad meczem. Oglądasz jej spotkania i wiesz, że tu nic nie ma prawa się wydarzyć. Że ma ustawiony tempomat do następnej rundy. W Paryżu tak nie było. To nie była ta Iga Świątek, do której się przyzwyczailiśmy. Nie była sobą zasadzie w żadnym momencie turnieju. Więc kiedy trafiła w końcu świetnie dysponowaną Zheng, to wynik nie był dla mnie szokiem.

Wydaje mi się, że żadnej wielkiej trójki tak naprawdę nie ma. Wymyśliliśmy to sobie, bo tęsknimy za czasami największej rywalizacji Rogera, Rafy i Novaka. Ale fakty są takie, że Iga Świątek jest w tej chwili jedyna w swojej lidze, choć niekoniecznie prezentuje ten najwyższy poziom w Wielkich Szlemach.

Sabalenka i Rybakina są zbyt chwiejne, by mówić o konstelacji gwiazd w kobiecym tenisie. Podobnie z Coco. Mimo że jest numerem dwa w rankingu WTA, to trudno w jej przypadku znaleźć w tym sezonie jakiś spektakularny wynik – Ben Rothenberg.

Danielle Collins powiedziała, że Iga Świątek jest fałszywa. “Dziwny dobór słów”
Jeszcze jedno pytanie odnośnie do Igi i igrzysk. Szczerze mówiąc byliśmy w Polsce bardzo zaskoczeni zachowaniem Danielle Collins, która po meczu ćwierćfinałowym powiedziała Świątek kilka nieprzyjemnych słów, nazwała jej zachowaniem fałszywym. Jak to odebrałeś?

Oderwana?

Gra w swoim własnym świecie i swoim własnym rytmie. Nic więcej nie dostrzega.

Dalej nie do końca rozumiem.

Iga nie myśli na korcie emocjami innych. Jej chęć zwycięstwa każe jej myśleć o sobie samej. I to jest całkowicie zrozumiałe. Jeśli może więc pójść do łazienki na dłuższą przerwę, to pójdzie, nie zastanawiając się, co w tej chwili myśli druga strona. Podczas gry podnosi często rakietę, wstrzymując serwis, również po to, by grać w odpowiednim dla siebie tempie. Bywa, że rywalki się przez to irytują.

To nie podobało się Collins i, prawdę mówiąc, wiele zawodniczek tego w Idze nie lubi. Ale sędziowie pozwalają na to Świątek, nawet jeśli nie do końca powinni. Myślę, że to wyprowadziło z równowagi Danielle, która miała też tego dnia problemy zdrowotne. Chyba nie była do końca w stabilnym stanie, kiedy wygłaszała swoje komentarze.

To nie podobało się Collins i, prawdę mówiąc, wiele zawodniczek tego w Idze nie lubi. Ale sędziowie pozwalają na to Świątek, nawet jeśli nie do końca powinni. Myślę, że to wyprowadziło z równowagi Danielle, która miała też tego dnia problemy zdrowotne. Chyba nie była do końca w stabilnym stanie, kiedy wygłaszała swoje komentarze.Pułapka, w którą wpadła Naomi Osaka. Zabrakło… Darii Abramowicz
Kiedy mówisz o emocjach, to myślę, że to świetny pomost, byśmy wspomnieli o książce, którą napisałeś o Naomi Osace, “W poszukiwaniu wewnętrznego głosu”. Jej kariera to też ciągła walka z emocjami.

Napisanie tej książki było łatwizną, bo Naomi jest bardzo otwartym na różne tematy sportowcem. Tak otwartym, że dopiero teraz uświadomiłem sobie, jak bardzo zamknięci są inni. Nie boi się pisać w mediach społecznościowych o swoich uczuciach, dzieciństwie, o wszystkim. Ale to było jednocześnie pułapką. Tacy ludzie są wrażliwi, narażeni na emocjonalne kryzysy. I taki dotknął Naomi w 2021 r.Szczerze mówiąc, zawsze się zastanawiałem, czemu Osaka w szczycie swoich sukcesów nie miała przy sobie mentalnego wsparcia, zarazem strażnika przed światem zewnętrznym. Kogoś takiego, kim jest dla Igi Świątek Daria Abramowicz.Bardzo interesująca kwestia. Nad książką o Naomi pracowałem głównie w 2022 r., podróżując za nią po całym świecie. I tak się złożyło, że ten sezon stał się wielkim popisem Świątek. Więc siłą rzeczy miałem okazję obserwować to z bliska, rozmawiałem też z Darią. I widziałem ogromny kontrast pomiędzy tym, jak Świątek radzi sobie z emocjami, zainteresowaniem mediów, presją a jak robi to Osaka.

Taki był plan Igi Świątek od samego początku. Kluczowa osoba w sztabie
Jakie miałeś refleksje?

Że w przypadku Igi rozwój strefy mentalnej był od początku planem bardzo ważnym, może nawet kluczowym. I możemy powiedzieć: udanym. Jasne, ona ma też świetnych trenerów, Wiktorowskiego, Ryszczuka, ale obecność, bliskość Darii zawsze była bardzo zauważalna. To wyjątkowo ważna osoba dla Świątek, stabilizuje jej emocje. Naomi takiego wsparcia w momencie największych zwycięstw nie miała.

Zabrakło Darii Abramowicz u boku Naomi Osaki?

Że może wygrywać Wielkie Szlemy poza Paryżem. Wiem oczywiście, że raz już zwyciężyła w US Open, nie myśl, że złapałeś mnie na błędzie (śmiech). Ale jeśli wyjmiemy ten turniej poza nawias, to Iga potrafi seryjnie wygrywać na twardych kortach, z wyjątkiem szlemów.

Przychodzi Australian Open, przychodzi US Open i wyniki są poniżej oczekiwań, związanych grą numeru jeden na świecie. Z jakiegoś dziwnego powodu właśnie w Wielkich Szlemach Iga jest najbardziej podatna na złamanie. Dziwnego, bo przecież pierwszym turniejem, jaki wygrała, był Roland Garros.

Iga Świątek nie jest showmanką. “Dla mnie jest super fascynująca”
Czy Iga jest popularna w Stanach Zjednoczonych? Słychać czasami narzekania, że jest numerem jeden bardzo solidnym, ale nie porywającym. Pojawiają się nawet opinie, że jej tenis jest nudny.

Potrafię zrozumieć te głosy, choć od razu zaznaczę, że dla mnie Świątek jest super fascynująca. Nie mieliśmy w tourze takiej tenisistki od lat. Powtarzalnej, zaangażowanej, zamkniętej w swoim meczu, w każdej kolejnej wymianie.

To nie jest dziewczyna, która będzie chodzić po czerwonych dywanach i pozować do zdjęć w kostiumach kąpielowych, stąd nie będzie gwiazdą w tym wymiarze – Ben Rothenberg.

Jak mówię, potrafię też zrozumieć, że części kibiców, którzy przychodzą na stadion pokrzyczeć, zobaczyć emocje i popisy, tenis Igi wydaje się nie najciekawszy. Bo jest do bólu mechaniczny, powtarzalny. Zawodniczka zakłada czapeczkę, chowa oczy pod daszkiem i chce po prostu wygrać kolejny mecz. To nie jest showmanka. I nią nie będzie

Ben Rothenberg mówi o Aleksandrze Zverevie i Arynie Sabalence. Bez owijania w bawełnę
Bardzo zdecydowanie wypowiadasz się o misji dziennikarzy, którzy twoim zdaniem powinni robić więcej, niż tylko opisywać mecze i omawiać rankingi. Na przykład w sprawie Aleksandra Zvereva.

Myślę, że bycie neutralnym wobec Zvereva, po tym, jak zapłacił 200 tys. euro za uregulowanie sprawy dotyczącej przemocy domowej, nie jest dziennikarstwem. To zaniedbanie naszych społecznych obowiązków. Czuję się całkowicie komfortowo z tym, jak opisałem tę historię i jak nadal będę ją opisywał. Albo ignorował pana Aleksandra.

Similar Posts

Leave a Reply