Iga Świątek — Aryna Sabalenka [RELACJA NA ŻYWO]
Utalentowana Mirra Andriejewa napsuła krwi Idze Świątek i walczyła o zwycięstwo aż przez trzy sety! To jednak Polka stanęła na wysokości zadania i mimo bardzo trudnej sytuacji była w stanie pokonać 17-letnią Rosjankę 4:6, 6:3, 7:5. Ten pojedynek bez wątpienia kosztował pierwszą rakietę świata sporo sił, a już dzisiaj, w niedzielę 18 sierpnia czeka ją kolejne duże wyzwanie. Lada moment rozpocznie półfinałowe starcie ze swoją wielką rywalką
Po trzech pojedynkach na zawodach WTA 1000 w Cincinnati ciężko jednoznacznie ocenić formę pierwszej rakiety świata. Zaczęła od trudnego meczu z Warwarą Graczową, następnie pewnie pokonała Martę Kostjuk, aż w ćwierćfinale gigantyczne problemy sprawiła jej Mirra Andriejewa. Polka na amerykańskim turnieju wciąż ma coś do udowodnienia i dzisiaj stanie przed perfekcyjną szansą, aby potwierdzić swoją dobrą formę.
Już niedługo, bo o godz. 17.00 ruszy jej półfinałowe starcie z Aryną Sabalenką, które będzie jednym z najważniejszych testów przed nadchodzącym US Open. Białorusinka w Cincinnati pokazuje się z dobrej strony i ma na swoim koncie wygrane m.in. z Ludmiłą Samsonową czy Eliną Switoliną. A to oznacza, że Świątek w obliczu swoich kłopotów w poprzednich pojedynkach, teraz nie może zlekceważyć rywalki. Sabalenka na pewno chciałaby zwyciężyć i awansować do finału. Czy jej się to uda? To się okaże. Zapraszamy na relację “na żywo”.
Iga Świątek, liderka światowego rankingu WTA, musiała włożyć mnóstwo wysiłku, aby przebić się przez ćwierćfinałowe starcie z utalentowaną 17-letnią Rosjanką Mirrą Andriejewą podczas turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Mecz ten był bez wątpienia jednym z najbardziej wymagających pojedynków, jakie Polka musiała stoczyć w ostatnim czasie. Wynik 4:6, 6:3, 7:5 mówi sam za siebie – Andriejewa nie zamierzała łatwo oddać pola bardziej doświadczonej rywalce. Mimo że Rosjanka nie ma jeszcze tak imponującego dorobku jak Świątek, to jednak jej determinacja i waleczność były widoczne przez cały mecz.
Trudny początek meczu i przegrana pierwsza partia
Spotkanie rozpoczęło się niespodziewanie trudnym początkiem dla Igi Świątek, która przegrała pierwszego seta 4:6. Andriejewa, choć młoda i jeszcze stosunkowo mało doświadczona, grała bez kompleksów, prezentując świetną grę na linii końcowej i pewne returny, które sprawiały Polce ogromne trudności. Widać było, że młoda Rosjanka czuje się pewnie na korcie i jest gotowa na wszystko, aby sprawić sensację, pokonując liderkę rankingu. Świątek natomiast miała problemy z precyzją, a jej serwis nie działał tak skutecznie, jak zazwyczaj.
Pomimo przegranej pierwszej partii, Świątek nie straciła nadziei. Było jasne, że mecz jeszcze się nie skończył, a Polka znana jest z tego, że potrafi podnieść się po trudnym początku. W przerwie między setami trener Tomasz Wiktorowski przekazywał jej wskazówki, co zrobić, aby poprawić swoją grę i nie dać się zdominować młodej Rosjance.
Powrót Świątek w drugim secie
Drugi set rozpoczął się zupełnie inaczej. Świątek odnalazła swój rytm, zaczęła grać agresywniej i zmieniała tempo gry, co wyraźnie zdezorientowało Andriejewą. Rosjanka, mimo świetnego początku, zaczęła popełniać więcej błędów, szczególnie na forehandzie, co Polka skrupulatnie wykorzystywała. Świątek zyskała przewagę, łamiąc serwis rywalki i szybko objęła prowadzenie 3:0. Choć Andriejewa próbowała wrócić do gry, Świątek nie dała jej na to szansy, kontrolując przebieg seta i wygrywając go 6:3.
Zwycięstwo w drugim secie przywróciło pewność siebie Polce, która wiedziała, że teraz wszystko jest w jej rękach. Trzeci set miał rozstrzygnąć, która z zawodniczek awansuje do półfinału, a stawka była ogromna. Świątek musiała teraz zachować zimną krew i grać swoje najlepsze tenisa, aby wyeliminować groźną rywalkę.
Dramatyczna walka w decydującym secie
Trzeci set okazał się prawdziwym thrillerem, w którym obie zawodniczki walczyły o każdy punkt. Świątek, mimo że odniosła sukces w drugim secie, wciąż musiała zmagać się z presją i zmęczeniem, a Andriejewa nie zamierzała się poddać. Młoda Rosjanka grała jak natchniona, prezentując wysokiej jakości tenisa, który mógłby zawstydzić niejedną bardziej doświadczoną rywalkę. Widać było, że Andriejewa nie boi się wielkich nazwisk i jest gotowa walczyć o każdą piłkę.
Set był niezwykle wyrównany, z licznymi przełamaniami i nerwowymi momentami po obu stronach siatki. Gdy wydawało się, że mecz może zakończyć się tiebreakiem, Świątek pokazała, dlaczego jest numerem jeden na świecie. Polka zachowała spokój w kluczowych momentach, przełamując serwis rywalki i zamykając seta 7:5. Zwycięstwo to było trudne, ale zasłużone, i pokazało, że Świątek potrafi wygrać nawet wtedy, gdy nie wszystko idzie zgodnie z planem.
Perspektywa półfinałowego starcia z Aryną Sabalenką
Po takim meczu nie ma wątpliwości, że Świątek musiała włożyć wiele wysiłku w awans do półfinału. Jednak turniej w Cincinnati to tylko jeden z etapów przygotowań do nadchodzącego US Open, więc Polka nie może sobie pozwolić na chwile słabości. Już dzisiaj czeka ją kolejne wielkie wyzwanie – półfinałowe starcie z Aryną Sabalenką, jedną z najgroźniejszych rywalek w tourze.
Sabalenka, obecnie czwarta rakieta świata, również jest w świetnej formie. W Cincinnati pokonała między innymi Ludmiłę Samsonową oraz Elinę Switolinę, co pokazuje, że jest gotowa na walkę o najwyższe cele. Jej agresywny styl gry i potężny serwis mogą sprawić Świątek spore trudności, zwłaszcza że Polka miała już problemy z utrzymaniem swojej gry na stabilnym poziomie w poprzednich rundach.
Mecz pomiędzy Świątek a Sabalenką to bez wątpienia jedno z najważniejszych wydarzeń tego turnieju. Obie zawodniczki mają coś do udowodnienia – Świątek chce potwierdzić swoją dominację, a Sabalenka pragnie pokazać, że jest w stanie rywalizować na równi z najlepszymi. Spotkanie to będzie także świetnym testem przed zbliżającym się US Open, gdzie obie tenisistki będą jednymi z głównych kandydatek do tytułu.
Co dalej dla Igi Świątek?
Bez względu na wynik dzisiejszego meczu, Świątek udowodniła, że jest w stanie wygrywać nawet w trudnych warunkach. Jej droga do półfinału nie była łatwa – każdy mecz wymagał od niej pełnego zaangażowania i koncentracji. Ostatnie starcie z Mirrą Andriejewą pokazało, że nawet najbardziej utalentowani młodzi zawodnicy muszą jeszcze wiele się nauczyć, aby dorównać najlepszym na świecie.
Jednak Polka nie może spocząć na laurach. Turniej w Cincinnati to tylko przedsmak tego, co czeka ją w najbliższych tygodniach. Zbliżający się US Open będzie największym wyzwaniem, a konkurencja będzie jeszcze silniejsza. Świątek musi teraz skupić się na utrzymaniu formy i dalszej pracy nad swoją grą, aby mieć szansę na kolejny wielki sukces.
Dla polskich kibiców starcie z Sabalenką będzie emocjonującym wydarzeniem, które z pewnością dostarczy wielu wrażeń. Miejmy nadzieję, że Świątek wyjdzie z niego zwycięsko i będzie mogła kontynuować swoją znakomitą passę na drodze do kolejnych triumfów. Jedno jest pewne – Iga Świątek to zawodniczka, która nie boi się wyzwań i zawsze daje z siebie wszystko, co czyni ją prawdziwą mistrzynią.