“Pewnie Igę zaboli”. Świątek nigdy tak nie przegrała z Aryną Sabalenką. Oto powody
Iga Świątek przegrała 3:6, 3:6 z Aryną Sabalenką w półfinale turnieju w Cincinnati. Mimo wyniku mecz miał swoją dramaturgię, bo Polka obroniła aż dziewięć piłek meczowych. Eksperci wskazują na to, co najmocniej zawiodło w grze liderki światowego rankingu.
“Niestabilny serwis i dużo niewymuszonych błędów, to było widać w pierwszej kolejności” — wymienia Adam Romer, redaktor naczelny portalu tenisklub.pl. A to jedynie część mankamentów.”Tak Danielle Collins ogląda ten mecz w domu” — z ironią napisał Bastien Fachan, autor książki “Big 3”.
Oto powody porażki Igi Świątek z Aryną Sabalenką
“Iga Świątek — Aryna Sabalenka 3:6, 3:6. Trudno nie docenić tej pogoni, obrony wielu piłek meczowych, ale ostatnie czwarta w karierze, ale chyba najbardziej jednostronna porażką Igi z Sabalenką. Wcześniejsze mecze w Cincinnati też były dalekie od ideału. Nadszedł chyba trudniejszy moment dla Świątek w tym sezonie. Pytanie, czy bardziej mentalnie, czy fizycznie. US Open startuje już za tydzień” — zauważył Maciej Łuczak z portalu Meczyki.
“29 — Aryna Sabalenka jest zawodniczką, która osiągnęła najwięcej finałów WTA od czasu swojego debiutu w Tourze w 2017 r. (teraz 29). Wpływ” — napisał profil OptaAce ze statystykami tenisowymi.
“Za 10. piłką meczową Sabalenka kończy mecz, wygrywając 6:3, 6:3 z Igą Świątek. Dramatyczne ostatnie 30 minut. To zwycięstwo w wykonaniu dwukrotnej mistrzyni Australian Open dużo mówi” — przyznał portugalski dziennikarz Jose Morgado.